-
Postów
749 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez marekg
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 29
-
utrwaliłem się na tym zdjęciu za oknem wiatr ulice machają ogonem nie mogę zasnąć żarówki mruczą koty świecą oczami
-
słuchamy wiatru dziś on też nie ma nic do powiedzenia słowa łomoczą z zimna zabłądziliśmy dzień wcześniej zostały po nas pył i morze i ta błękitna torba z imieniem miasta
-
tak swobodnie obracamy się między słowami za kropką zagubiony włos znamy się jak łyse konie w odcieniu porannej herbaty świat jaśnieje w cytrynowym słońcu to ma smak ciała nasze i myśli nasze wyjęte z fejsbuka przemierzają bursztynowy dywan z liści w załączniku jesień w niedomytym oknie
-
skoro jesteś to podaj mi rękę przytulamy się w słowach pod wiatr chłodny wieczór gaśnie na skrzydłach motyla
-
na podłodze namalowanej dzień wcześniej rozsypane i niedokończone sny w ciemności brakuje kilku odcieni i kawałka ściany po której spływa księżyc za oknem spóźnione pociągi mkną po zaspanych szynach chciałoby się ruszyć skoro się już pojawiło miejsce na peronie w ustach mentolowy powiew i pierwszy papieros budzik łupie orzechy
-
kiedy pada deszcz lubię iść ogarnia mnie Warszawa ulice ułożone pod wiatr czarne parasole wychodzą z żabki kiedy szlocha deszcz depczę kałuże na Poniatowskim zgniłe liście lepią się do butów po drugiej stronie Wisły kiedy na ścieżce półmroku pulsuje zielone poeci bazgrzą w podcieniach mokre wiersze przechodzą ulicą
-
2
-
wokół księżyca bez zmian kręcimy się na nowo nasze spojrzenia błądzą w butelce ultramaryny za oknem wędruje cień kota milczę głaskany twoim mruczeniem
-
3
-
opowiedz mi o deszczu gdy za oknem ruda jesień konie biegną po niebie nie ma słońca jest cisza nie ma drzew zostały liście każde słowo porywa wiatr unosi śpiące mosty w Pijanej Wiśni szklanki grają na stole kelner zamyka dzień sen koty drapie po mordkach idąc spać zmywam tatuaże jutro zabarwisz mnie na nowo pieszczoty w pierzynie oczekują nagich ciał otwieram wino i parasol teraz wszystko się zlewa w jedną sekundę rozkoszy toast za mokrych gości którzy zasnęli w tramwaju
-
@tetu Dziękuję
-
obracamy się wokół jesieni ty malujesz liście ja zbieram jabłka z drzew narrator siedzi w traktorze i orze promień słońca czepia się gwarnych słów
-
w lesie nie ma zbytecznej zieleni brakuje tylko kilka wersów promieni słońca świat wędruje po drugiej stronie rzeki przez most turkoczą kolory aut we wszystkie odcienie prędkości cisza ukryta w kieszeni prawego brzegu przytula rozrzucone wiersze wędrowcy przysiedli na skraju kartki echo miasta wygasza zieleń wiatr porywa ptakom skrzydła
-
motyl u drzwi lato rozłożyło skrzydła wyjęłaś czerwoną pomadkę usta milczały
-
@Nata_Kruk Był , tu mieszkam .
-
moknę przeklinam między wersami wulgarne ulice toną w ciemnościach słowa niewypowiedziane gramolą się przed wykrzyknikiem drwiąc z kolejnej kałuży nic poza tym nie widać trzymam się duszą i ciałem wstęgi porywistego wiatru
-
błękit nieba ułożony między chmurami słońce dociekliwie mnoży swoje promienie nie dokucza nam wiatr ciepłe słowa o poranku jak kawa przytulona w filiżance z naderwanym uchem słuchamy w ciszy namalowanych drzew te kolory lata temu wydawały się żywsze na białym płótnie kołdry wybudzone okna marszczą się cieniem w naszych dłoniach kartki z pamiętnika i żadnej metafizyki pod poduszką koty owinięte w swoje mruczanki łaszą się do naszych snów
-
kiedy ujada deszcz tęsknię za parasolem kruczy dzień brnie środkiem kałuży w chłodnym kolorze niedziela kwiaty w kalendarzu zakwitną na czerwono wszystko w swoim czasie mruczą ciepłe filiżanki w kociej kawiarni pierwsze koty za płoty
-
2
-
czytam antologię moich snów dręczą mnie stany zaokienne zrywy i porywy wiatru noc lepi się do ciała myśli gramolą się między żaluzjami po ścianie skrada się cień przyczajonego kota gwiazdy w różnych konfiguracjach gnieżdżą się na moich zegarach mam mnóstwo czasu czas trawi się jak rosół o smaku curry
-
2
-
jest upał wszystko się lepi do moich słów a na twarzy grymas marzę o tęczowej zwrotce pocę się wulgarnymi myślami mucha zatacza coraz mniejsze kółka
-
3
-
@Naram-sin siedzę dziś na takiej pustej , sierpniowej plaży . Leje jak ....zimno, pusto , szaro Pozdrawiam @Nata_Kruk to tylko wersy dziś potrzeba do szczęścia tylko trochę słoneczka , dziś to wystarczy złote rybki pływają a jeziorze , nie zaczepiam !
-
pomarszczone chmury wślizgują się natarczywie między promienie słońca płótno kołdry pachnie jeszcze snem za oknem plaża pusta bez brzegu bez zasięgu w szczelnie owiniętym wierszu sierpień nie da się odkaszlnąć pragnę czegokolwiek
-
wolność to smak na twojej plaży budzisz mnie jak rozbitka kaznodzieja zwija żagiel słowa wyłaniają się z fal na drugim brzegu nie słucha się poezji wiatr przedziera się przez niedokończony spis treści na pustych kartkach malujesz introwertyczne chmury pędzel trzepocze płetwą ego rozmazuje się na niebie dwa ciała oddychają poruszamy się we wspólnym wnętrzu podróż czasem jest przypadkowa
-
3
-
pierwszy toast pod wiatr po drugim nie zagryzam chwiejemy się między wersami od a do z przepraszam za każdy wiersz zraniony zbytecznym słowem krążę wokół ziemi w pełni
-
tej nocy śpimy nieobecni wiatr kołysze miastem księżyc wierci się między nami przez wiele lat ten sam sen usycham nad ranem w kroplach deszczu
-
w naszym śnie mruczą koty mędrcy siedzą między wersami matki tulą dzieci do snu zaraz będzie północ ten z Bielska do Gdyni pojechał w drugą stronę samotni podróżują w ostatnim wagonie czytają porzucone książki noc jest na sprzedaż z torbą pełną gwiazd i sentymentalnych wspomnień w staroświeckiej sypialni jak mówisz
-
2
-
jest noc kilka chmur przemierza niebo siedzimy pod księżycem sparowani samotnością gwiazdy dzwonią do drzwi błąkają się w judaszu potem gasną w naszych oczach nie otwieraj to tylko sen świat przestał oddychać ratujemy się usta usta
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 29