-
Postów
862 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez tomass77
-
@finch finch, wiersz jest jasny i przejrzysty. Prościej się nie udało. Natomiast twój nick.. Zagadka. Dodam, że wiersz w pierwszej postaci wyglądał zupełnie inaczej lecz biorąc pod uwagę wszechobecnych klakierów i rzeszę niezdolnych do choćby krótkiego zastanowienia się - tak wygląda. Inaczej nie będzie. Serdeczne dzięki za obecność. Pozdrawiam T.
-
Pojawiłeś się jak Feniks Ślepe pisklę wyrzucone z gniazda Jeszcze nie zacząłeś widzieć Innych odsunąłeś od ziarna Pojawiłeś się jak eureka I byłbyś może kimś ważnym Gdyby nie głuche echo Kimś na miarę człowieka Stworzyłeś własny mit Odziałeś go w szaty wiary Patrzyłeś na niedościgłe gwiazdy Jakości, kategorie - opisując świat cały Skazałeś własny gatunek Zaprzągłeś szczęście, dnie, noce Mikroskop, teleskop twój takielunek I wojna o wczesnej wiośnie I jaki jesteś dzisiaj Rozdygotany o siebie Pytania dawno zadane Odczytać może niejeden
-
@Asia Blisko. Dziękuję. Pozdrawiam T.
-
@jan_komułzykant tunel rzecz obowiązkowa. Ups🙂 Pozdrawiam T. @Rafael Marius symbolicznie, pierwszą 🙂 Pozdrawiam T.
-
Umierając stajemy się dziećmi Na chwilę Wszystko jest znowu jasne i czyste Umierając Biegamy po grządkach babcinych Gonią nas ręce staruchy Otacza krzyk znajomy Umierając Spotykamy pierwszą dziewczynę Siedzimy z nią na trzepaku Jesteśmy tacy niewinni Umierając Wracamy do ciepłego domu Kładziemy się spać Umierając Umieramy Na chwilę
-
Niech w poplątanych drogach śnieżycy ukryty ślad Głęboko w zmarzłej ziemi ciepło czlowieka Który krążył błędnie oczy spuszczone zasłony nocy Zapomniane piękno świata.. Niech z popękanych ścian domów nagie piętno Rozczerwienieje na brąz w brzasku pryśnie bańka mydlana A z białych wstydem chmur nadmuchanych Wysypie się rój lekki jak puch Kolejną fatamorganą
-
Przychodzi co wieczór I tak spędza noc Zegar staje w miejscu Spada z ciała koc Oczy ma niebieskie Włosy szary blond Usta w krzywą kreskę Dokądś idzie - skądś Wzrusza drżące ciało Wpycha w epilepsję Prowadzi w marzenia Szykując udrękę Odys gnał po falach Do swojej Itaki Pozazdrościć losu I zwodniczych znaków
-
@opal Dzięki, świetny komentarz. pozdrawiam T.
-
jesteś mi domem
tomass77 odpowiedział(a) na jazzkółka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Podoba mi się "na cienkich istnień niciach niezaistnień" szczególnie. Bardzo poetyckie. Abstrahuję od doznań autora. Ważny jest wiersz. Jest dobry niewątpliwie. A doznania.. Nasza osobista rzecz. Masz talent. -
Szło się Szło Z opaską na oczach Przez życia Szkło I wszystko było Tak czarno białe! I wszystko było Tak niewidzialne Szło się Coś było ważne.. Zbywało życie Mijało śmierć Szło się Szło Przez życia Szkło
-
@Giorgio Alani dziękuję Pozdrawiam T.
-
@Rolek Gdzie i kiedy? Lipce Reymontowskie karczma u Żyda ? pozdrawiam T. @Marcin Szymański poczytam trochę i na koniec pewnie się zgodzę. Cenna uwaga pozdr T @Rafael Marius coś w tym jest. Rozwój społeczno gospodarczy zamazał ten cenny hermetyczny krajobraz. Na szczęście Reymont go ocalił. Bezcenne dzieło. pozdr T
-
@staszeko Hihi ależ. Pięknie jest to czytać. Dziękuję serdecznie za komentarz z humorem :) Pozdrawiam T.
-
@Rolek pewnie tak :) Pozdrawiam T.
-
"Choćbyście mnie w kajdany skuli, w lochu zamknęli, wolniejszym byłbym niż przy tobie" Wymiecione drogi Puste chlewy Przyroda rośnie Szkolny autobus We mgle dokądś bieży Gdzież są dzieci Niebożęta Czy to zagłada jakaś Najstarszy nie pamięta Gdzie Jagustynka Wiedźma pleple Gdzie Jambroży, Kuba, Boryna Gdzież ten zgiełk bab Gdzie żniwa? Turkocą traktory I ze zbiorów szydzą.. Gdzie te miłości w stogu siana Mściwość i zazdrość Butność, przemoc Świt, który trwa Lecz nie dogorywa? Gdzie kurki, kaczki, psów szczekanie Gdzie ludzi mrowie Gdzie ziemi trwanie? Gdzie święta, obrządki Trwania zastanie Gdzie pory roku.. Gdzie przemijanie
-
@Leszczym dziękuję. pozdrawiam T.
-
Słabych bronić Za każdą cenę Dla oprawców Znaleźć celę Notabene Miłość, wzniosłość Śpiewów trele Zawiść, zdrada Gromów bele Notabene Czołobitność Bycie pariasem Sługą partii uniżonym Których ogień papier miele Notabene Sybarytą być nad miarę Zbijać bąki przed ekranem Pisać książki ze skupieniem Źdźbła tam szukać… Notabene
-
Noc się rodzi Sen nastaje Słowik w lesie śpi Śpią jesienne liście Wiosna na rozstaju Marzenie się ckni Obudź się słowiku Poderwij zaspane Papierowe dzieci Mrozem oszronione Wydobądź z głębi Śpiew swój bezlitosny Rozewrzyj na świat Zapomnianą wiosnę
-
Tylko ona mogła go ocalić W znużonym południu zimy Kiedy w polach róże w słomianych ubraniach Chowaly pogodę w arystelesowskich kwiatach Nieśmiało patrzył na ołtarz W tle muzyka grała A na ławach.. Siedzieli zmarli co czas oszukali Aż życia burzyła się piana Patrzył z nadzieją i niepokojem Bal się podnieść twarz Na słońce tak bardzo czerwone
-
Kiedy mrok spowija noc Myśli zbiegają się w jedno Niedomknięte okno uderza o brzeg Miejsce nas w ramionach Utulcie w skórzanych strzemionach Nie pozwólcie nam odejść Do spalonych lasów Jestem przecież gwiazdą Jasną i niezwykłą Ocalić mnie może Tylko jawny sen
-
Istnieją rzeczy, które do nas Nie należą Nasze życie, jego daty Los tak bardzo Gzygzakowaty Wyborów wolnych konteksty Głębiej w las jest jeszcze więcej Dobro, któremu służymy W opozycji czerni twarz I czyny Każdy nosi pierścień gdzieś w głębi Nieświadomie by nie chcieć Więcej Zdradza się to boskie mienie Ze snu wyrywającym sumieniem
-
@Kwiatuszek Dzięki za czytanie i miły komentarz. Pieprz wystąpił tu nie bez kozery (pieprzenie). Szkoda, że niezauważalne. Pozdrawiam T.
-
Napisałem wiersz Głupi był jak pieprz Lecz czcionkę zmieniłem Dodalem mu siły Wyraziłem siebie Co na dnie, co w niebie Marnością pachniało Stylu było mało Otworzyłem książkę A tam o mój Boże Źle zaczynałem Źle go prowadziłem Zatem nie skończyłem
-
@Kasia Koziorowska dzięki Kasiu Pozdrawiam T.
-
Wszystko już u Boga wyproszone Moc życzeń odebrana i drugim Najlepsze złożone Czas biegnie nieubłaganie.. Ale wciąż można stanąć I z dołu w górę spojrzeć nienagannie Tam gdzie liczby, pochodne, wariacje Kolorów obłędne warkocze I coraz jaśniejsza w głowie się tli Myśl Właściwie nie zmienia się nic. ... Jest tak ciepło - Tylko świerszcze nie grają Nie minął rok Czasem nie mija Od lat