-
Postów
7 258 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
36
Treść opublikowana przez WarszawiAnka
-
Boję się białej twarzy, bladego księżyca, choć jest latarnią nocy i w ciemnościach świeci, gdy inne światła gasną; chociaż zeń poeci czerpią natchnienie i choć kochanków zachwyca. Wiem, że to tylko satelita, martwa bryła, kosmiczny okruch na uwięzi grawitacji, co niezdolny do własnej świetlnej emanacji odbija światło gwiazdy, która go stworzyła. Lecz mnie o dreszcz przyprawia ta zimna poświata, co mroczny świat przenika niebieskawym chłodem; myśli do snu tulone z nagła ścina lodem, gdy pokój wyciszony smugą swą omiata. Odwracam się od okna, zaciągam zasłony przed przenikliwym wzrokiem bladego oblicza; niechaj nocnym marzeniom szlaków nie wytycza: ten oschły nieznajomy ma tu wstęp wzbroniony.
-
Vademecum codzienności
WarszawiAnka odpowiedział(a) na Maria_M utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przyjemna i optymistyczna lektura. :) Pozdrawiam -
Fenomen
WarszawiAnka odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sylwestrze, uważam Twój wiersz za bardzo udany, pod każdym względem. Jest stonowany i wyważony, a jednocześnie pełen zaangażowania; refleksyjny i technicznie dopracowany. A poza tym - szczery i stosowny do okoliczności. Pozdrawiam -
To dla mnie nowy temat - do przemyślenia. Ale dziękuję za poddanie tej myśli. :))) Pozdrawiam
-
Kilka z nich to bardzo intymne teksty, tylko "moje". :) Co do pozostałych - musiałabym je przedstawić potencjalnemu wykonawcy w takiej formie słowno-muzycznej, aby mógł je odpowiednio przyswoić.
-
-
Tak to właśnie odebrałam. :) Dodałam tylko, że forma nie może przeważać nad treścią. Pozdrawiam
-
Szczerze mówiąc, piosenek napisałam tylko kilka (6 czy 7 w sumie) i nie mam możliwości odpowiedniej muzycznej aranżacji. Pisuję je bardzo spontanicznie - same do mnie "przychodzą" i na pewno nie umiałabym pisać na zamówienie... Pozdrawiam
-
Jestem pod wrażeniem. :) Muszę przyznać, że gdy go czytałam, natychmiast nasunął mi się obraz szkolnego podręcznika / książki z wierszami dla dzieci ze stosowną ilustracją - ale do głowy by mi nie przyszło, że pisząc go sama byłaś w wieku szkolnym... :))) Ja w takim wieku pisałam tylko prozą. :) Pozdrawiam
-
Cieszę się wobec tego z niespodzianki. :) To jest jeden z moich najstarszych tekstów. Melodię, oczywiście, mam - do wszystkich tekstów, które wklejam w kategorii "Poezja śpiewana" wymyśliłam też muzykę. Sęk w tym, że obecnie jedynym dostępnym mi instrumentem jest flet prosty. :) Zapraszam Cię również do przeczytania "Na opuszczonym brzegu" - to pokrewna piosenka z tego samego okresu. :) Pozdrawiam
-
Obolała pamięć
WarszawiAnka odpowiedział(a) na Koziorowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo poruszający, chwytający za serce wiersz. Bardzo mi się podoba powrót "z naręczem lepszych dni", a także "klaser dawnych sekund". Pamięć może "rozboleć na dobre" - z różnych powodów. Pozdrawiam -
KROPELKA WODY
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Masz rację, oczywiście soczewka. Fizyka nie jest moją najmocniejszą stroną... :))) Pozdrawiam -
Mam pewien plan... :) Tzn. plan wklejania. :)))
-
Zmobilizowałaś mnie - dokończyłam. :) Wkleję za jakiś czas. :)
-
KROPELKA WODY
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
...bo kropelka wody pokrewna jest lustrom - a lustra to temat-rzeka (w której też się można odbijać :)... Jednak widać odbicia są w świecie potrzebne, skoro jest ich aż tak wiele... :) A spostrzeganie tego, co chcemy zobaczyć, to kolejny temat-rzeka... -
KROPELKA WODY
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Masz zupełną rację. :) Często jednak ulegamy złudzeniu i skupiamy wzrok na mikroświecie zamkniętym w kropelce... Kiedy kropelka znika, zabiera ze sobą odbicie / złudzenie świata. Zawsze jednak wraca... :) Pozostaje jednak kwestia, kiedy oglądany świat jest tylko odbiciem? I w czym się odbija? Zgadzam się również, że do zaobserwowania odbicia konieczne jest oko obserwatora... -
KROPELKA WODY
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W kropelce wody może się zamknąć spora część oglądanego świata - ale i tak za chwilę spłynie... Chyba że spoczywa na liściu - lecz wtedy wyparuje... Świat zamknięty w kropelce na powierzchni przetrwa jednak trochę dłużej... Pozdrawiam nawzajem :) -
KROPELKA WODY
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota : chwila dojrzewa do przemijania... -
KROPELKA WODY
WarszawiAnka odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Lubię baśniowe nastroje w poezji... :) Twój wiersz przypomniał mi znów o moim własnym niedokończonym wierszu o księżycu. Tylko że moje nastawienie do niego jest zgoła inne... Gdy dokończę - wkleję. Pozdrawiam
-
To prawda - ale nic na siłę.:) Czasem zdarza mi się tak, że rytm poprzedza treść - i narzuca ją. Najpierw widzę fromę, a później napełniam ją treścią. Pozdrawiam
-
Baśniowy... :) Pozdrawiam
-
Dziękuję za Twój komentarz. Cieszę się, że zauważyłeś ten układ rymów. :) Rzeczywiście, zachowanie rytmiki wymagało trochę wysiłku, ale kiedy pisałam ten wiersz, układ taki wydał mi się naturalny. :) Pozdrawiam
-
rozklejam się
WarszawiAnka odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nieraz tak się zdarza. Dziękuję za głos. :) -
Słońce już stąd ucieka, wiatr pędzi ciemne chmury, zimny cień pełznie brzegiem, ciemność zapadnie wnet. Nie wiem, na co tu czekam na brzegu tym ponurym, lecz uciec – gdzie? Też nie wiem, wszystko przeraża mnie... Tam, gdzieś za horyzontem trwa wiecznie błękit nieba, pod którym nigdy ciała nie obezwładnia strach. Ale tam przed dnia końcem zdążyć dopłynąć trzeba, a ja już skamieniałam i w zimny wrosłam piach. Patrzę, jak stąd odchodzisz, wolno mi tylko tyle: mogę cię odprowadzić wzrokiem na morski brzeg. Nie spuszczaj jeszcze łodzi, zaczekaj chociaż chwilę! Zanim znów się spotkamy kolejny minie wiek... Dla ciebie nic nie znaczy mój ból i przerażenie; nic cię to nie obchodzi - nie widzisz mnie i tak. Nie może być inaczej, nigdy tego nie zmienię, bo wiem, że w twojej łodzi od dawna miejsca brak... Tak bliski – a tak obcy chwytasz ster pewną ręką, porzucasz brzeg bez żalu, a witasz bezkres mórz... Wiatr w twoje żagle dmący będzie dla mnie udręką, zimny, nieubłagany i ostry tak jak nóż. Nie to najbardziej boli, że wstrzymać cię nie mogę, lecz to, że gdy odchodzisz ja zostać muszę tu. I to, że brak mi woli, by móc wyruszyć w drogę, by na swej własnej łodzi przed nocą uciec móc...