Dziękuję za Twój pozytywny komentarz. :) Wzmacnia on tylko wymowę wiersza, bo na fizjologię nie mamy wpływu, zwłaszcza, że to kwestia pływów...:) A zatem tym bardziej my, kobiety, możemy się czuć wytrącone z równowagi... :)
Ale o zębach i paznokciach nie słyszałam - brzmi groźnie!
Dodam tylko jeszcze, że ostatnio słyszałam - nienowe zresztą - teorie, jakoby księżyc wcale nie był satelitą naturalnym, ale sztucznym: czyli stacją zasiedloną przez obserwujące nas istoty pozaziemskie...
Tak czy inaczej - jesteśmy poddani jego działaniu...
Pozdrawiam