Być może nie uwierzysz – lecz będę wspominać
te niezliczone wspólnie spędzone godziny,
gdy sunąc przez utarte czasu koleiny
umieliśmy go do swej woli też naginać.
Być może nie uwierzysz - lecz będę pamiętać
nasze długie rozmowy, nasze uczty małe,
kiedy Ciebie słuchałam i Ty mnie słuchałeś;
w tych momentach poezja smaku jest zamknięta.
Być może nie uwierzysz - lecz się nie zamgliły
świetliste popołudnia słońcem wyzłocone,
gdy w upalne wakacje, żarem nasycone
pełne soku owoce zawsze nas nęciły.
Być może nie uwierzysz - lecz będą pachniały
wszystkie bukiety, które mi ofiarowałeś;
choć puszczałam w niepamięć Twe słowa zbyt śmiałe,
kwiaty od Ciebie długo mój dom ozdabiały.
Być może nie uwierzysz – ale nie przeminie
przedświątecznych wieczorów czar niepowtarzalny;
wśród świec i dźwięków kolęd nastrój idealny
w tej realnej, a jednak magicznej krainie.