Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Kucina

Użytkownicy
  • Postów

    3 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Tomasz Kucina

  1. Dlatego dobrą radą dla takich twórców jest by sumienniej zajęli się warsztatem słowa, a mniej angażowali emocjonalnie w poezji. Więcej z Muzy Kaliope a mniej z Euterpe. No i warto się uśmiechać, chociażby jak ty w emotikonie.
  2. Miłość czasem bywa drastyczna, zwłaszcza jak cechuje ją brak symetrii. Wtedy potrafi zranić, szkoda tylko że zawsze osobę bardziej zaangażowaną w związek. Przyznać należy - jest to ewidentna niesprawiedliwość. Pozdrawiam.
  3. To fakt. Życie to taki bal maskowy, wszyscy tańczą, a maska w zależności od koniunktury obowiązującej. Cóż, takie czasy. Celna konstatacja, zwięźle, dosadnie ale treściwie.
  4. Bardzo miło. Wiersz śliczny. I zbliża się dzień Mamy ?
  5. Wyobraziłem sobie ów znak zapytania wryty w noc, niczym harpun zakotwiczony w ciele zahipnotyzowanym. Bardzo ekspresyjny kawałek liryki. Przyciąga. Pozdrawiam.
  6. Dobrze że nie kut..ek, przepraszam za kolokwializm, nasza autoironia przybiera już paraboliczny charakter ? Muszę przywołać się do porządku ? No ok, wracam do obowiązków w realu. Miłego dnia "nasza Czarownico" ?
  7. Justynka - Śnieżynka, hihihi, pozdrawiam ?
  8. Dość ciekawa konstrukcja wiersza. Ponieważ jest ślicznie niejednoznaczny. Nie wiadomo bowiem, czy ta relacja podmiotu lirycznego, to głos matki autorki wiersza skierowany do niej (autorki) bezpośrednio, czyli że autorka cytuje swoją mamę i uwierzytelnia ją w wierszu, czy raczej są to rozważania odautorskie i skierowane do córki autorki. Te kalkulacje i oszacowania pozwalają na bardziej kompleksowe wnioski. A mianowicie czytelnik dochodzi ostatecznie do wniosku, że te relacje rodzicielskie są wzajemne, że działają w obu kierunkach, i są równouprawnione, kolokacje odnoszą się do miłości matczynej i miłości do rodzica.
  9. Możesz, jak najbardziej ? Ze mną jak z dzieckiem ?
  10. Tak właśnie odniosłem wrażenie, czyli dobry z Ciebie człowiek. Bo motywujesz a nie zniechęcasz. To wielka umiejętność, rzadka.
  11. Jeżeli to była praca - podziwiam, jeżeli konieczność - współczuje, jeżeli wolontariat to szczerze doceniam. Rzeczywistość dorosłych ludzi przerasta a co dopiero dzieci. Smutne.
  12. Nie widzę powodu do zaskoczenia? ? Bardzo fajnie skoro uwielbiasz Stachurę, to tak jak ja. Mój wiersz ma taki tytuł, bo "straszne" było w pewnych aspektach życie Stachury. Dotykały go problemy egzystencjonalne, natury moralnej, i nie tylko. Zresztą tragiczny więc "straszny" był koniec poety - popełnił przecież samobójstwo, o czym piszę w pierwszych linijkach wiersza. Wspomniana przez Ciebie i słusznie tragiczność osobowości wynikała z poczucia braku wolności, o czym mówił on sam i co potwierdzali ludzie z jego najbliższego otoczenia. Był ikoną, a później jakby odstawiony na boczny tor. Zrywał dla zasady z kobietami które szły z nim do łóżka, w ogóle był inny, jego pierwsza miłość Anna Dzięgo i dziewczyna zarazem dopiero po śmierci poety dowiedziała się, że ukochany do wielki, kultowy Edward Stachura. Miał permanentne uprzedzenie do ludzi, zawsze spał w piżamie, etc., to dziwny nietuzinkowy artysta, a jego życie w zasadzie non stop "ucieleśnione" było w kontestacji własnego ja, jemu wydawało się, że jest jakby z innego świata, wymiaru, że funkcjonuje w innych przestrzeniach świadomości. Dlatego to "Straszny wiersz", bo sam Stachura był autoupiorny. Moje "Come back" w epilogu jest zaś tęsknotą za poezją Stachury, to swoistego rodzaju potrzeba osobista, bo był to poeta niekonwencjonalny. Człowieka z zaświatów powołać do życia się nie da, [no chyba że jest to życie wieczne], więc to ambicja wyższej rangi. Dziękuję, cieszę że wiersz się podoba, pozdrawiam Ciebie.
  13. Ach, dziękuję:) Nie jestem taki idealny warsztatowo, zapewniam jest mnóstwo mankamentów w mojej twórczości.
  14. graphics CC0 - pamięci Edwarda Stachury Za krótki byłeś – za krótki Eduardo wodzu na haku pod sufitem dobiłeś smutki Taki los twój – poety Panie Sted, niestety A po co? moja zbyt ludzka świrozo... Afirmator życia z odrazy, z ograniczonej wolności zepsuty do szpiku kości, z miraży z Jorge Luisa Borgesa, krzyczę ci – Ave Cezar! Co noc... z twojego miasta Orionu pod niebem pełnym silikonu, cierpię Arkekin paznokcie zagryza do krwi w butelce umierają sny Kobiety? Zgubiły cię kobiety... mój Wieszczu? Czy Zima leśnych ludzi lodowy wiersz z rubieży chłodnego intelektu? Come back... Taki los twój – poety Panie Sted, niestety Come back --
  15. Thx. Pewnie życie rodziców po takiej decyzji częściej bywa histeryczne. Dziękuję za wnikliwy, uzasadniony komentarz.
  16. Mieciu Fogg, no to znów klasyka ? Skoro cytujesz Abrahama Lincolna to tylko przyklasnąć. Czyli upraszczając najskuteczniejsza metoda to "kij i marchewka". Chyba tak.
  17. Temat niewątpliwie jest wspólny, masz rację. Pozdrawiam również. Kolorowych snów, życzę ?
  18. Tak, w rzeczy samej - przenikają.Świat filmu, Sienkiewiczowskiej trylogii, i codzienność na planie, czyli życie aktorów. Dziękuję za komentarz.
  19. Dokładnie. Okna życia mają wielki sens. Mój wiersz akurat dotyka tematu sumienia, i stoi w kontrze do rodzicielskiego nihilizmu, lekko wstrząsowy, lecz gdy nie ma innego wyjścia okno życia jest idealnym rozwiązaniem. Koło symbolizuje Boga, prawo, nieskończoność, wieczność, doskonałość, wewnętrzną jakość, harmonię, równowagę, precyzję, kompletność. Okno ma kształt kwadratu. Kwadratowe okno życia plus koło symbolizujące równowagę. Zatem "kwadratura koła" - czyli problem natury ludzkiej, człowiek (matka, czy ojciec, lub oboje) w obliczu decyzji - często okno życia jest wtedy jedyną rozsądną alternatywą.
  20. Dziękuję ślicznie, ale nie po to tu jestem by ścigać się w statystykach, dla mnie na serio nie ma to żadnego znaczenia. Ubóstwiam pisać wiersze, i tylko dlatego wybrałem się - tu do was. Czytać inne wiersze to wielka przyjemność, bo każdy autor ma swoją własną niepowtarzalną wrażliwość. I każdy wiersz ma swój niepowtarzalny charakter. Oczywiście są lepsze i gorsze wiersze, ale przecież nie jesteśmy z Sorbony ?
  21. Twój wiersz jest mądry. W istocie przemycasz dylemat matematyczny "kwadratury koła", który wpisany jest również w język potoczny, oznacza coś niewykonalnego, albo problem nie do rozwiązania. Wiele Kobiet, zresztą nie tylko Kobiet ale i mężczyzn, rodzin, boryka się z takimi problemami. Lepiej, żeby ich nie było, no ale życie pisze inne scenariusze. To smutne. Na szczęście nie dotyczy mnie akurat ten problem, zresztą nie mam jeszcze dzieci. Więc u mnie to fikcja literacka. Mam nadzieję, że kwadratura koła w Twoim "geometrycznym wierszu" to też tylko funkcja poetycka, a nie realny problem. Cenny paralelizm składniowy czyli powtórzenie wyrazów kwadrat, koło, i metafora porównawcza, gdzie deszcz pełni funkcje łez, czyli wyraża ból rozstania, i motyw zapomnienia.
  22. graphics CC0 wiersz dedykowany wszystkim porzuconym dzieciom, oraz sumieniu ich rodziców -- losowe wyczyny ciężarnych nadużyć. zew krzywd. niepłodu których się dopuszczono w oknach życia. gdy szła do ludzi dokładnie wypucowana. schludna. i upuszczona w kocyk jej matka pielęgnowała marzenie. a potem mały trybik wykruszył z sumienia decydując o szczęściu które odeszło i czas mijał. choć przetrwał w ośrodkach potrzeby serotoniny meduza czochrała włosy gdy z miśkiem córki tupała w monopolowy zodiak. tymczasem małej podano już zamiar kaszka na mleku i list do preadopcji. był i protokół wszystko co ludzkie znaczy karmiące. z gołębich skrzydeł zero czczych pytań – sekt i bełkotu – rzeczników i detektywów tylko gołąbek siadał tam co dzień. w oknie wyrodnym sekretu dyplomatyczny ptak na receptę egzystencjalny patron kolokwium dziewiczy. bez zaliczenia
  23. No fakt. Jak widzę dwa dni wcześniej inauguracja na portalu. Żołnierskim krokiem wkroczyłaś na terytorium Muz Erato, Euterpe, i Kaliope. Tak trzymaj ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...