Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Kucina

Użytkownicy
  • Postów

    3 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Tomasz Kucina

  1. Piękny to panegiryk - czyli uroczysty tekst pochwalny jak mniemam na cześć Stwórcy. Cenne określenie naszego trzeciego wymiaru w porównaniach do rwącej rzeki, opadającego wodospadu, do mgły nad moczarami. A szczęście to chwila ulotna ( tłumaczy autorka), więc warto ją uszanować i przeżyć estetycznie - ulotna -jak skrzydła motyla, życie przemija, więc trzeba cenić chwilę, bo jest stanem naszego przemijania, ale i wieczną nutą zapamiętania, pamięci. Ładny wiersz Beatko ;)
  2. A ja sobie wytumaczę po swojemu ten wiersz, poukładam wszystko do logicznych półeczek, i tak go zinterpretuje. Że mucha nie siada. Justyna zaczyna: Właśnie tak - to prolog - dostarcza czytelnikowi przekonania, o zamiarach autorki. Przesądza bezwarunkowo o jej decyzji. Autorka mówi, tak właśnie będzie i kropka. Postanowiłam. Nikt i nic mnie od planów - nie odwiedzie! O czym zatem może opowiadać wiersz? Np. o bezwarunkowej miłości. Justyna pisze: Biorę wszystko, co jest moje i uciekam w świat daleki prędko, jak najszybciej łapię życie To może być bezwarunkowe doświadczanie miłości. Gdzie miłość oznacza zaborczość, i prawo do zawłaszczenia partnera? Oto istotnie prawo miłości, usprawiedliwione, a nawet uprawnione. Autorka pragnie uciec z własnym ukochanym w świat daleki prędko, jak najszybciej, nie musi to być wcale ucieczka autentyczna, może to ucieczka w sferę marzeń, albo odosobnienia intelektualnego lub duchowego od świata. Autorka oświadcza, że łapię życie w dłonie – może ochronię, to, co ważne, najważniejsze, najpiękniejsze? A co w życiu jest najważniejsze? Oczywiście miłość. Łapie to najważniejsze, najpiękniejsze? w dłonie, zatem realnie, fizycznie, erotycznie. - zawłaszcza. [notabene: super stopniowanie przymiotników - już nie tylko ważne, nie piękne - ale naj.]. Następnie potwierdza jeszcze raz, pisze: Tak. - zaborczy, niemal rytualny gest poświadczenia, i zdecydowania. Fragment ostateczny... I choć trzymam mocno dary, przebłagalne ofiary składane na ołtarzach - palone z uniżeniem i oddanym spojrzeniem giną… Te dary, to zdefiniowany od początku obiekt jej miłości, tajemniczy ktoś, którego autorka nie planuje ujawnić, a dary trzymane są mocno, więc bezwarunkowa miłość, i zapewne odwzajemniona, skoro autorka snuje takie perspektywy. Kim zatem mogą być: przebłagalne ofiary składane na ołtarzach ...? zapewne to nie obiekty mistyczne, czy religijne, raczej to dawne lub zapodziane związki, przelotne niezaawansowane i kruche miłosne zauroczenia, których w zasadzie każdy człowiek gdzieś po drodze swego życia doświadcza. I które w obliczu tego jedynego, głębokiego, prawdziwego uczucia stają się po prostu trywialne. Dlatego... - palone z uniżeniem i oddanym spojrzeniem giną… bo nie mają już żadnego znaczenia, palone z uniżeniem, ze względu na szacunek do wcześniejszych partnerów, i oddanym spojrzeniem - bo kiedyś coś znaczyły i na zawsze pozostaną w pamięci Justyny - giną - czyli odchodzą w niebyt. Taka jest moja interpretacja tego wiersza.
  3. Aaaa... skoro podoba, to nie wycofuję :) Nie ma problemu chyba, bo to pamięć osobnicza, dotycząca jedynie własnego indywidualnego doświadczenia. Owo doświadczenie zaś ma na celu "zaskarbienie", a raczej "oskarbienie" Ciebie jako czynnej i biegłej reflektantki słowa jedynie :) Kłania się złotousty, dobrze że chociaż szatynem jestem, z czarnym zarostem, bo byłoby miedzianobrody :)
  4. Może tylko dodam, że nie istnieje ryzyko, a raczej pewność, że dobrze Ci to wychodzi. Z resztą pełna zgoda i solidarność. Pozdrawiam cieplutko. Udanego dokończenia weekendu, życzę ;)
  5. Ja również, jak MaksMara jadam często z cukrem. Czasami jednak robię wyjątki, o teraz na przykład... i moja truskawka, i moja łapka :)
  6. Dokładnie tak jest, Skarbie. To cieszę się niezmiernie że sprawa wyjaśniona. Pozdrawiam ślicznie :)
  7. Dziękuję MaksMarko, radzę sobie, być może pan wchodzi w andropauzę, uważaj, wobec Pań może być szczególnie nieostrożny.
  8. Taki wierszyk ode mnie dla Twojej Daffi: A gdybyś nie miał kocie, swej przyjaciółki w łaty... trapiły by tęsknoty, a gdzie na cztery łapy? upadałbyś niezdarnie, po rynnie do swej Daffi a teraz masz kociątka, i myszki dla niej łapiesz :)
  9. Acha, krótsze ale genialne. Z MORAŁEM. Rozumiem. W komentarzach pod moimi wierszami Mickiewiczowi połamałeś szkiełko i wybiłeś oko, następnie psychoaktywnie nie wiedzieć czemu uczepiłeś się Witkiewicza, całkiem jak po jego meskalinie, teraz będziesz prawił MORAŁY w zamian za Krasickiego. Przeskoczyłeś wiek i jesteś w kosmosie jak Twardowski na kogucie. Jak w swoim ostatnim utworku: "O obrotach ciał niebieskich, niebiańskich i ziemskich", Kopernik urwie w końcu warkocz mojej Berenice. Gratuluję.
  10. Oczywiście, że żartowałem ;) Za to lubię sobie posłuchać takiej łódzkiej kapeli, nazywają się psychocukier. Taka bardziej alternatywna muzyczka i kontrowersyjny image i teksty :) W necie są ich kawałki.
  11. hahaha, thx Cezary. Kłania się zuch Zenobi :) Oczywiście żartuję, żabki są pod ochroną :)
  12. Wracaj do Kraju, skoro tęsknisz, to będzie się nasilać. Dobry wiersz, enumeratywny i liryczny w dodatku. Wiele treści (tęsknot) nakreśliłeś, sumarycznie czuć że boli głębiej ta rozłąka. I 3m_się.
  13. Gachini nie istnieje. Kumplowi załączyła się maczogadka i takie tabsy mu przepisalim. Zaraz go puściło. Patrz komentarz z Justyną :) Dzięks Czarek.
  14. Dlaczego Justynko? To mocno luźny wierszyk. Ani nie ma nic wspólnego z poniżeniem żadnej kobiety, ani nie dotyczy sytuacji rzeczywistej. Formuła jest lekko kontrowersyjna lecz to wyłącznie dla potrzeby intelektualnego odprężenia pewnego kolegi. Napisałem też kilka wierszy autoironicznych. Pewien kumpel w moim środowisku wiecznie narzekał na dziewczyny, dla nas było to już trochę męczące. I w końcu napisałem ten wierszyk. Jest to obraz tego kolegi w krzywym zwierciadle. Gdy go przeczytał zmienił stosunek do kobiet, przynajmniej jak nie zmienił, to chociaż przestał grymasić bez przerwy. I taki jest kontekst tego wiersza. Nie ma żadnej Bereniki a z Białogardem nie mam nic wspólnego. Berenika to postać fikcyjna, jak stoi czarno na białym w przypisie pod wierszem. I chyba tyle w tej sprawie :)
  15. W grupie :) Są nawet terapie śmiechowe w modzie. Aczkolwiek uśmiech solo jest bardzo ważny, od tego się zaczyna, od siebie, a potem można zarażać śmiechem innych.
  16. Czy to wiersz o cukrzycy, kłopoty z hiperglikemią?
  17. No masz :) Doceniam :) Uśmiałam się - wolałbym :) Dzięki :) Pozdrawiam.
  18. Jak czytać? To optymistyczny wiersz, czy raczej podszyty ironią?
  19. Ups:)) A "Berenika w Białogardzie" też przypada do gustu?
  20. graphics CC0 od autora: |Burlesque français [czyt. biurleski frąse]| -- Zblazowana Żaba Zosia Ze Zbiornika:"Zlew Zamościa" Zawodziła Zniesmaczona Żabim Zjazdem - Zaskoczona Zieleniejąc - Zła Zawyła Zajadliwiej Złorzeczyła Zjazdom Zakapiorów Żabich: ("Żabę Złowić? Żabę Zabić?") Zakazała Żabom - Zwołać! Żabojadom Zyski Zgoła Zmizerniały - Zbladły - Zwiędły Zły Żabojad: Zbirem Zbędnym! Zważcie - Złego Żabojada Zaskoczyła Żabia - Zdrada! Żabę Zblakłą Zasmażaną Żabojadom Zakazano - Zakosztować! Zuch Zenobi - Żabi Żniwiarz Zaprawiony Zbir Zwątpliwia Żaby Zosi Żwawy Zamiar Żeby Zbirów Zrazu - Zwalniać Ze Zbiornika "Zlew Zamościa"! Zawinszuje Zatem Zostać Zbirom - w - "Zamościańskiej Ziemi" (Ziemię - w - Zbiornik Zważ - Zamienić!) Żabi Zakon - Zniewieściały (Żabom Zadki Zapleśniały!) Zamiast Żab - Zaoferuje: (Żaba - Żabie zafunduje) Zjadać: "Zarybioną Zgraje" Zaliż - Zuchu - Zgryz Zostaje Zwyrodniony! (Zmoro, Zgrozo!... Zdechłą Żabę... Znowu Znoszą!?) Zuch Zenobi - Zawetuje: "Zapamiętaj - Złotko - Żule - Zmasakrują Żabkom Ząbki!" Zamościański Zjazd Zakąski Zbiera Żniwo... Żabo - Zatem: Zaklnij - Żywo! --
  21. No ba :) To takie męskie "elo" , w okolicznościach operowych :) No wcalę się nie dziwię, na szczęście to tylko na potrzeby wiersza :)
  22. graphics CC0 Berenika -w- Białogardzie Blada Bladź -w- Baletkach, Barbie Bladym Brzaskiem -w- Bordo Bikini Biegnie Boso -z- Boomboxem -z- Birmy Bogoburcza Bezpardonowa Bojówkarka Bezideowa Bystro Brana Barowiczanka Bookcrossingu, Boysbandów – Branka Błon Bezecnych Bosska i Boska Bezgraniczna i Balzakowska Bozia Brailla, Biustu Balbinka Bibliolożka, Business Brydżystka Blanszowana -i- Bezpardonu Biegnie Bździągwa -z- Byłą Błoną Bezsercowi Brechtają -z- Boczku! "Bazarowo Babe Botoksu!" Brokat_ Bóstwo i Bella Beki Beksa-lala Bel-canto Bessy Badylara, Bożyszcze, - Boże? Była -w- Bronxie, -w- Bulońskim Borze Beletrystka, - Behawiorszczyzna Bez Bielizny, – Bliska, – Bezwstydna. – WSZELKIE PODOBIEŃSTWO DO PRAWDZIWYCH POSTACI I ZDARZEŃ JEST PRZYPADKOWE Berenika z wiersza. Postać fikcyjna utworzona na potrzeby wiersza. od autora: dziś zabawa z tymi samymi literkami. Może wiersz na literkę "B"
  23. Mój Bóg napisał dzieło doskonałe ... o ŻYCIU, kolego, o ŻYCIU, a śmierć jest stanem wyimaginowanym twojego ubogiego stanu ducha. Ale ja nie odrabiam tu za kaznodzieję, ludzi związanych praktycznie z kościołem pytaj, mnie pytań o stan bytu, stan ducha, nie zadawaj. Ja uważam, że Kościół został powołany do analiz szczegółowych w tym zakresie, bo ustanowił go sam Chrystus. ( i to będzie jedyny rys osobisty z mojej strony). A czy ktoś w to wierzy, czy nie to jego sprawa indywidualna. A Shakespeare'a i Goethe zostaw w spokoju. Przemawia przez ciebie Lady Makbet skoro fascynujesz śmiercią, a może i Mefistofeles, jak u Goethego. Bóg w "Fauście" przezwał go Frantem :) Zakończmy te filipiki, bo diabłu aż pokrywki pod kotłem podskakują. Koniec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...