Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tom Tom

Użytkownicy
  • Postów

    331
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tom Tom

  1. Dużo świadomości jest w tym wierszu. :) podoba mi się Pozdrawiam
  2. Jak te obrazy pięknie się przeplatają. Stworzyłaś tu piękną opowieść, która bardzo przemawia do wyobraźni. Łał! Czytając, widziałem małą dziewczynkę siedzącą pod tym drzewem. Być może dla tego, że jest w nim tyle delikatności. Dzięki że i mnie zaprosiłaś do swojego magicznego miejsca. :)
  3. Wielkie dzięki Janko, postaram się go jeszcze dopracować Witaj Marcin. Bardzo Ci dziękuję. Miło jest tu być, bo można odnaleźć inspirację i poczytać mądrzejszych od siebie :) Pozdrawiam serdecznie
  4. Justynko, to marszczenie papieru i posiwiały tusz miały sugerować, że papier owszem przyjmie, ale ostatecznie sobie nie poradzi i to człowiek powinien uporać się ze swoimi sprawami. Jednak w dużej mierze znów mnie trafnie czytasz - początkowo wiersz miał nazywać się wytchnienie. :) Dziękuje że przeczytałaś Witaj Waldku! Bardzo cieszę się, że wiersz Ci się podoba. Dziękuję za zainteresowanie!
  5. Zapełnić tuszem czystą kartkę Wejrzeć w co umyka oczom Siąść w fotelu, przywitać matkę Westchnąć głęboko i odpocząć Zostawić wszystko na papierze Niech on się teraz zastanawia Niech ciska się albo trudzi w wierze Niech się łajdaczy lub poprawia I w wirze wszelkich niedomówień Które go z zewnątrz otaczają Odpędzać będzie roje zdumień I błędy co się powtarzają A może jemu to się uda? Da odpowiedzi na pytania Jak ma żyć? Czym miłość? Co nuda? I czym są dobre przekonania? A ja wpatrując się w czerń powiek Wolny od tego dociekania odpocznę leniwie jak człowiek we śnie, gdzie nikt mnie nie pogania Lecz kartka już się cała marszczy Tusz się wykrzywia i siwieje Jeden róg wydaje się starszy Biel z wolna żółknie i czernieje
  6. W takim razie gratuluję publikacji Johny! Tym bardziej się cieszę, że taki wiersz trafił do szerszego grona. :)
  7. Bardzo ciekawy tekst. Ja z kolei czytam i przychodzą mi do głowy momenty z życia kiedy Twój wiersz mógł przewijać się w mojej głowie. Dzięki za to doświadczenie. Jest tylko jeden moment gdzie trochę mi zgrzyta. ten jeden fragment brzmi jakoś tak niepoprawnie. co byś powiedział na: którędy iść pytam ale to tylko taka sugestia Pozdrawiam. :)
  8. Masz ogromną lekkość słowa i nic tu nie jest przesadzone. To pierwszy z Twoich wierszy, który mam okazję przeczytać i muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Jak już uporasz się z tym rytmem to wyobrażam sobie ten wiersz w piosence. :) Pozrawiam
  9. Cześć Justyna. Różę zaczerpnąłem z wywodu Anthonego de Mello - Ludzie Gwałtowni, w którym autor przedstawia ją jako piękny, nieskażony i pozbawiony niszczącego dążenia element natury, z której człowiek może czerpać. Drzewa i księgę odczytałaś dokładnie tak je chciałem przekazać.Piosenkę też trafnie przytoczyłaś, bo z niej właśnie czerpałem inspirację. Dziękuję Ci za ciekawe przemyślenia i zainteresowanie moim wierszem. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
  10. Świetny wiersz. Chyba każdy kto kochał zna ten obraz, który tak malowniczo przedstawiłeś. Bardzo działa na wyobraźnię i przyjemnie się go czyta. Choć jestem pewien, że to ciepło powróci - nawet jeśli znad innej zatoki.
  11. Chodziło właśnie o słowo niewiernie, które określa tu sposób w jaki ludzie się traktują. Wielkie dzięki za zainteresowanie i ciekawe przemyślenia. Jeśli nasuną Ci się jakieś sprzeczne z moimi to tez chętnie przeczytam. :) pozdrawiam Annie, to raczej przemyślenia niż kazanie, ale zgadzam się, że może mieć taki wydźwięk. :) Dzięki za przeczytanie i opinię. Pozdrowienia
  12. Jak bęben skórę napina, głód pozbawiony łaknienia A rzeczywistość wykrzywia, potok napoju w płomieniach Tu kryje się nieumiarkowanie w jedzeniu i picu. Ostatni gwóźdź Zbawiciela do krzyża boleśnie przytwierdzi To bierność jego stworzenia, by podnieść się z kolan i zmienić A Tutaj lenistwo. :) Jacku, dziękuję za tę uwagę. Popracuję jeszcze nad rytmem. pozdrawiam
  13. Dzięki za opinię, a w szczególności za żarcik, który traktuję jako utwór dedykowany. :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
  14. Siedem grzechów głównych Cieniem okrywa się Ziemia. Światło spod nóg jej ucieka Gdy chcąc zapomnieć cierpienia, człowiek wciąż nurza się w grzechach Pycha nas trzyma za karki, łby nam zadziera wysoko W strachu przed niedowiarstwem w naszą wielkość i godność Chciwość kończyny wykręca i szuka wciąż oszczędności Płacz nawet jej nie zniechęca, tego co ogryza kości Nieczystość kusi spojrzeniem, smakiem, zapachem i kształtem Serc ufność depcząc niewiernie, by pozostawić z bękartem Zazdrość nam sen z oczu strząsa, pozbawia wciąż w myślach innych Tego co w pocie miesiąca, a my się schylić boimy Jak bęben skórę napina, głód pozbawiony łaknienia A rzeczywistość wykrzywia, potok napoju w płomieniach Gniew wąsko oczy zaciska, warg wrogość zszywa w grymasie Bracia na krańcach urwiska, siostra zapomni o bracie Ostatni gwóźdź Zbawiciela do krzyża srogo przytwierdzi To bierność jego stworzenia, by z kolan wstać i się zmienić Czy to natura człowiecza? Genotyp jak postępować? A może walka odwieczna i w nas moc by decydować? Odpowiedź mogą znać drzewa, róża co tkwi nieruchomo W nie wsłuchać nam się potrzeba i w księgę z nich nieskażoną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...