Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. interpunkcją nie władam wiesz dlaczego... dziękuję za uznanie wieczności.
  2. niekoniecznie musi być tak jak piszesz... dzięki za czas poświęcony wieczności.
  3. mnie też się podoba że Tobie się podoba wieczności.
  4. wypłynął bo chciał uciszyć fale gniewu rozbijające porządek świata wyższego rzędu niepokój tlących wraków jałowej codzienności wypalone szkielety obleczone w błyskotki czy każdy wypłynąwszy nabiera? powietrza wersja z innej bajki być może a być moze nie ale miło było znowu tutaj zajrzeć wieczności.
  5. nie wszystko mam z siebie poświęcone poświęceniom przemycane rozedrgania za duszę myśli nieodebrane bez kresu moje na wieki wieków biegnij aż stopa przygnieciona w przód nie do wiary uwierzy w cud tyle zmian ode mnie przemysleń i chodzenia po węglu... wieczności. ściskam dłonie
  6. nowa klawiatura i za szybkie pisanie na niej j.w ;) wieczności.
  7. tak Stasiu też coś w ten deseń ;) thx wieczności.
  8. thx ostatnio wkradają się błędy (uspr. nowa klawiatura :P) wieczności.
  9. miasto naciągnięte pod szyje w modzie plastikowe palce jedynie to daje jakiś zakres ciekawych interpretacji jak dla mnie chociaż nie wiem czy naciągnięte to dobre słowo poza tym za dużo się w nim dzieje wieczności.
  10. odcisnę twoją twarz w galarecie i co wtedy gdzie pójdziesz wyczuwalna na odległość jakie przyczyny przestają istnieć za dotknięciem zimnego serca rozpłyniesz się w moich dłoniach kiedy już cię nie będzie może poczujesz że to ciebie próbowałem zmienić
  11. pękniętej perły nie będę tłumaczył o co mi chodzi niech to zostanie w Twoim domyśle wieczności.
  12. w większości słowne. thx uścisk wieczności .
  13. nagrabiłam górę liści płomieni więdnących w trawie z szumem wiatru między zębami krzyk wirujących żurawi bez tchu zbłąkani w granacie zwyczaju jesiennego uderzają nas marzeniami płynąc przez moje podwórko nim je spopielę na ziemi całą jesień koncert życzeń wieczności. i pozdrawiam jesiennie bardzo u mnie w mieście granitowo granatowo tak a propo
  14. chcę najpierw być później chcę iść za to że stoję chcę iść gdziekolwiek dojdę chce iść aby w końcu wyjść * nie chcę iść do piekła ale tam jest o niebo lepiej niż w niezdecydowaniu więc nie chcę iść do nikąd prowadzi nas brak odpowiedzi nie chce isć do odpowiedzi
  15. metro na linii i pierzasty gołąb sam jak kobieta przyuważona z ruchem przygarniała podwójną samotność kiedy wszyscy obserwowali biodra zniżyły się do sensu a jej muzyka ratowała ją z niewysłowionym spokojem odleciała na poszarpanej niewinności ludzie boją się unosić * kot w nieprawdopodobieństwach stracił łapy niedoskonałości żart
  16. jak bałem się jeszcze przejść na czerwonym znieczulica wybiegła na drogę jak pies bez smyczy nieposłuszna suka zostawiła mnie posłusznego swoim śladom
  17. jesienne kobiety siedzą na ganku między zmarszczkami a twarzą rozkwitają i przekwitają i tak i tak pozostaną piękne na swój sposób jesienne kobiety wsiadają na rower dziecinnych wypraw dużo było banalnych określeń dla mnie zostało to po moich deformacjach i dodania co nieco pomyśl nad zmianą bo to zlepek czegoś a nie czegoś sensownego i dającego do myślenia chodź troszke wieczności.
  18. panie i panowie mam was serdecznie dość na krótką chwilę uzupełnienia pustych oczu w bombonierkach aż mi się odbeknie i kulturalnie przeproszę ciężkostrawny sunę po układzie miast dzieląc dobro i zło w ślepej kiszce zostawiam pumeks dopóki nie znajdzie bezpiecznego wylotu przez który cicho spłynie jak bursztyn * wyszedł z łona i zaczął się zataczać we własnym krzyku nie mogąc znieść zwłoki jaką pozostawił w łzach noworodka jest więcej świętości niż w kropielnicy jakie znaczenie mają później te kropelki
  19. ciężki orzech jesteś Mess ja nie wdrażam nic do dyskusji ale wypiszę 3 nazwiska z których czerpię niekiedy swoje płytkie przemyślenia mianowicie E Sonnenberg R Wojaczek T Różewicz a tak a propos. za co poeci czy nie poeci dostają nagrody zostają wyróżnieni ? chyba nie za płytkie nic nie znaczące słowotoki... troszke horyzontu i tolerancji masz wypaczony gust. the end
  20. będziesz moim pożywieniem niezdrowym bezterminowo poczuję twój smak w całym organizmie nie znajdzie się już nic oczyszczony będę błyszczał bielą w środku i na zewnątrz jak porcelanowy dzban pełen delikatności zajadam cię w ramach eksperymentu jak kostkę klozetową z wyrzeźbionym napisem nienawiść jesteś na odwyku
  21. z waty jestem za gęsto zbita aby się rozejść * byłabym odciskiem samochodowej opony nieposkładanie zamarłam w emocji pasów pędzonych przechodniów rozjechane wargi chciały wydzierać jakiś sens //////// poukładałem go wg tego jak go zinterpretowałem bo był nieco chaotyczny i za bardzo emocjonalny za bardzo rozbity więc od samego początku starałem sięgo zbić nie zwykłem poprawiać i wytłuszczać tego co mi się nie podoba zwykłem jednak patrzeć dogłębnie i motywować autora albo i nie do tego aby pomyślał co by tutaj poprawić uciać itp. moze pomogę może nie wieczności.
  22. Cudowna kupa Kata w kiblu się spuściła do szamba bez obrazy dla "KATA" takież widze wyzwolenie w tym tekście (bez obrazy wobec wiary autora i samego autora) wieczności.
  23. radujmy się niewinnie jak mleko wyssane z krowy tryska do wiader do innych rąk i dalej harmonię ducha i ciała traktujmy jak stado krów które trzeba wydoić żeby utrzymać gospodarstwo wszystko co najgorsze w gnoju urośnie na dobre
×
×
  • Dodaj nową pozycję...