Maria_M

Palim domy ropa li drwa my lipa

Ludzie młoty istnieją, wielu takich się przecież spotyka.

Bąka nie wdziałam, tylko wiatr zaszalał, zebrał pyłek z kwiata, szumi teraz tata, ta ta, ta ta ..... :)))

Napisz o tym wiersz :)

Ja sobie nie wyobrażam życia w niebie, co tam robić? Zostaję na ziemi, nigdzie się nie wybieram, tu mi dobrze.

Nakarm mnie każdym dobrym słowem:) Ładnie. Akurat pora obiadowa. Smacznego:)

Tutaj zgadzam się z @Jemall Stare rudery do rozbiórki, bo stają niebezpieczne dla mieszkańców, również szpecą, natomiast powinno to się odbywać na humanitarnych zasadach. Zabytki do renowacji. Dobrze, że poruszasz ten temat, najbardziej żal wyrzucanych ludzi na bruk. Pozdrawiam :)

Ładnie opisałaś taniec na wietrze włosów i myśli. Moją wersją się nie sugeruj i nie miej mi za złe, że ingerowałam. Pozdrawiam :)

Och, jakiż pan uprzejmy, w swym obyciu nietutejszy :))

To zapewne przez drugi wers pierwszej zwrotki, ale nie może być inaczej, bo to prawda. Dziękuję za obecność :)

Wersja @Jemall jest dużo lepsza jak na mój gust. Czasami warto posłuchać dobrych podpowiedzi. Ale i tak zdobię sercem, bo ładnie piszesz :)

:)))

@karenka jak miło, że wpadłaś. Dziękuję :)

Ok, mam hopla na punkcie rytmu. Rymów może nie być.

Bo jesteś mężczyzną, kobiety to potrafią. Tak czy siak, przepięknie dziękuję :))) ślę ponadniebiański uśmiech ?

Wiersz bardzo osobisty. Ładny tytuł. Bardzo dobrze pamiętam ten okres.

Przecież to proste. Chodzi mi o telepatyczne myślenie. On tam, ja tu i dziwnym zbiegiem okoliczności, myślimy o sobie nawzajem w tej samej chwili. Trzeba ruszyć wyobraźnią Jemall, wczuć się w stan emocjonalny podmiotu lirycznego. No i teraz coś na słodko: Pozdrawiam serdecznie :) Pięknie dziękuję za fajnie i poświęcony czas.

Zostań na dłużej. Czasami jest słodziutko :)

Ciekawy układ graficzny, który tworzy z prawej strony kształt litery W lub M. Tak to dostrzegam. Treść wybuchowa, energiczna i twarde argumenty: parapet, beton, parkiet. Nie wiem, co z tego wyniknie, widać że porządna kłótnia, czasami tak trzeba, dla uzdrowienia marazmu codzienności, albo przerwania, zakończenia. Mistrzowsko zapisana zwada ha,ha,ha Pozdrawiam:))

Powinna być na Twoim profilu. Tak myślę, moje wiersze wszystkie tam właśnie są. Ale ja jestem tylko od roku, więc jak nie znajdziesz, zapytaj Mateusza.

Czy pamiętasz spotkania przypadkiem na schodach, gdy wracałam zdyszana po lekcjach do domu? Wpatrywałeś się zawsze, nic nie mówiąc. Szkoda. Zauroczeniem milczeć, kochać po kryjomu. Czy pamiętasz spacery w poświacie księżyca, kiedy nasze spojrzenia noc magią skrywała? Gałązkami piwonii przykrywała lica, a wśród dzwonków rozpierzchłych, miłość już czekała. Może teraz, gdzieś idąc ulicą po latach, ja na ławce w ogrodzie w zapachach jaśminu zatrzymamy się na raz, na rozstajach świata, pomyślimy o sobie, choć czar dano minął. 05.10.2018r.

No, No, żeby nam tu nie wyrosła grupa wzajemnej adoracji ha, ha, ha

Jestem zwolenniczką Twoich wierszy, więc nie miej mi tego za złe, że poprawiłam rytm :))))

Jeżeli słyszę podobne słowa od czytelników, to bardzo mi miło, że moja wersy budzą ciepłe, uspokajające uczucia, tworzą zapachy wyobrażeniowe, malują sielankowe obrazy w tym zwariowanym, nieczułym pędzie współczesności. Pięknie dziękuję :) Pozdrawiam

Jak dla mnie jest bardzo przejrzyście, kwestia kilku dni i będziesz pływał jak ryba w wodzie :))))))