Polman

@VaruVaeri @Frohnixe @Antosiek Szyszka ;-) ;-) ;-)

w oknie deszcz aureoli zestrzelonych dziś marzeń człowieka tułacza na drogach do obiecanego Edenu deszcz łez błaganie o dni które nie będą im dane a być im tu miały wiecznymi tak dziś i na zawsze bezradni tak jak bezradny w dniu próby ich świat samotni rozbitkowie z nieuznawaną polisą sukcesu dryfujący oceanem lęku potrzebujący słów nadziei odnajdą ją w słowach mędrców myjmy nasze dłonie? znajdą tu drogi w cieniu drzew ciszy drzew czasu drzew karczowanych mocą żądz mieć to tu mieć już czy zapomną tą ciszę kiedy o niedzielnym poranku tylko oni byli w katedrze i Bóg zmartwychwstały?

Po długich poszukiwaniach, to jedyna informacja o zainteresowaniu się placówki naukowej tematyką biorezonasu. prof.Marian Trela Wydział Nauk Inżynierskich, Gdańska Szkoła Wyższa Podstawy fizyczne metody rezonansowej do diagnozy i niszczenia patogenów https://ojs.gdanskaszkolawyzsza.pl/index.php/ZNGSW/article/view/156/130 A to końcowy fragment artykułu: 10. Uwagi końcowe Celem opracowania było sformułowanie, na gruncie fizyki klasycznej i w oparciu o prawa przepływu prądu elektrycznego, opisu matematycznego działania rezonansowej metody dr Clark. Ta metoda służy do diagnostyki i niszczenia patogenów w organizmie człowieka. Posługując się literaturą przedmiotu, przedstawiono zatem podstawowe prawa rządzące przepływem prądu stałego i zmiennego oraz zjawiska indukcyjności i pojemności. Szczególną uwagę zwrócono na zjawisko rezonansu elektrycznego, które występuje w pewnych warunkach. Opór przepływu prądu zmiennego reprezentuje tzw. impedancja Z, która zależy od oporu omowskiego R, indukcyjności własnej L oraz pojemności C. Dla zadanych wartości tych parametrów, przy pewnej określonej częstotliwości fr (częstotliwości rezonansowej) dochodzi w obwodzie elektrycznym do nagłego wzrostu natężania prądu. To zjawisko nosi właśnie nazwę rezonansu elektrycznego. Uzyskano podobieństwo między rezonansem w instalacjach elektrycznych a rezonansem w metodzie dr Clark.Wyprowadzono zależność na częstotliwość rezonansową (5.7), która zależy tylko od dwóch parametrów materiałowych L i C. Dzięki temu udowodniono pewien paradoks, że częstotliwości rezonansowe są praktycznie takie same dla patogena żywego, jak martwego. Oznacza to, że nie ma wpływu biopola na częstotliwości rezonansowe. Takie założenie o istnieniu takiego pola postawiła dr Clark u początków rozwoju swojej metody rezonansowej. Jest ono błędnie cytowane w niektórych publikacjach aż do dnia dzisiejszego. Dr Clark w późniejszych badaniach eksperymentalnych potwierdziła, iż ten sam rodzaj patogenu martwego czy żywego ma częstotliwości rezonansowe prawie takie same, bo różniące się tylko o kilka procent. To jest dowód na to, że nie mamy biorezonansu, lecz rezonans taki sam, jak w obwodzie elektrycznym. Dlatego nie powinno używać się pojęcia biorezonansu w zastosowaniu do metody dr Clark. Zaproponowano dwa główne zjawiska fizyczne, które niszczyć mogą patogeny. Są to: wzrost temperatury w wyniku wzrostu prądu elektrycznego w warunkach rezonansu oraz polaryzacja. Wzrost temperatury upośledza czynności życiowe patogenów bezpośrednio, a cykliczny przebieg temperatury powoduję oscylacje ciśnienia w patogenie. Prowadzić to może do zniszczenia patogena. Podobne efekty wynikają z polaryzacji, w wyniku których pojawiają się siły elektryczne wprawiające patogeny w oscylacje i doprowadzające je do zniszczenia. Inaczej to zapewnie wygląda dla małych patogenów (np. wirusów), a inaczej dla dużych (np. glista ludzka). Jak dokładnie wyglądają te procesy destrukcyjne patogenów to nie zostało dotąd zbadane. Dobrze byłoby zatem przeprowadzić badania naukowe na ten temat i wyjaśnić szczegółowo, w jaki sposób patogeny są niszczone. Dowodem na skuteczność metody rezonansowej dla niszczenia patogenów jest istnienie bardzo wielu gabinetów terapeutycznych w Polsce, gdzie ta metoda jest skutecznie używana. Stosowany jest przy tym bardzo dobrej jakości sprzęt szwajcarski. Na koniec ta informacja przekazana w artykule: Inny artykuł na ten temat ukazał się też w „Gazecie Polskiej — codziennej” (z dnia 22.06.2016 r.) Aleksandry Świkszcz, Styl życia to klucz do zdrowia Polaków . Była to relacja ze spotkania z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Sportu i Turystyki, naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie oraz szeregu fundacji. Tematem spotkania było wypracowanie programu dla poprawy zdrowia obywateli. Przytoczono ostatnie dane na temat czynników zdrowia. Według nich wpływ na zdrowie przeciętnego człowieka mają: – leczenie i opieka — 10%; – genetyka — 15%; – środowisko, w którym żyjemy — 22%; – styl życia 53%. Jak widać z powyższych danych wpływ akademickiej medycyny na nasze zdrowie jest bardzo mały (10%) w stosunku do tego co może sam człowiek zrobić (50÷53%). Tak niski pozytywny wpływ medycyny akademickiej na zdrowie człowieka wynika z nadmiernego stosowania leków chemicznych i nieuniknionych błędów lekarskich. Wybitny prof. med. Peter C. Gotzsche, z wykształcenia także biolog i chemik, w swojej ostatniej książce [ P.C. Gotzsche, Zabójcze lekarstwa, Wydawnictwo Purana, Wrocław 2016. ] podaje, iż przyjmowanie leków jest trzecią przyczyną śmierci w USA i Europie po chorobach serca i nowotworach. Taki stan rzeczy skłania do innego spojrzenia na wszelkie zabiegi prozdrowotne, które każdy może samodzielnie wykonać, bądź korzystając z pomocy wyspecjalizowanych gabinetów, jak np. w przypadku niszczenia patogenów, o czym jest mowa w tym opracowaniu.

https://kobieta.onet.pl/moja-babcia-zostala-okradziona-metoda-na-koronawirusa-chce-was-ostrzec/ckgjlq8 http://hostuje.net/file.php?id=41384c79cd8f1d5560a9bbca82390047

A tutaj zebrane do zwartej treści, w formie poradnikowej to wszystko o czym tu pisano. Można ten tekst pobrać przez poniższy link, wydrukować dla siebie lub przekazać go komuś innemu. http://hostuje.net/file.php?id=6664ee789ae6ab90a101a158942ecac6 Tak na dziś wygląda poezja współczesna :-) Jeśli masz jakieś krytyczne uwagi, to pisz koniecznie.

O koronawirusie, temperaturze, czasie... https://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Pierwsza-pomoc/W-jakiej-temperaturze-ginie-koronawirus-i-ile-moze-przetrwac-poza-czlowiekiem Przed ponownym założeniem używanych wcześniej rękawiczek wystarczy je odrobinę nadmuchać jak balonik a na dłonie wziąć odrobinę mąki. https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowiedzi/jak-sie-chronic,czy-mozna-wielokrotnie-uzywac-rekawiczek-lateksowych-w-celu-zabezpieczenia-przed-koronawirusem-,film,67129301.html

@Grynszpani to był mój jeszcze niepełny wpis, musiałem przerwać na chwilę. Przepraszam za zmiany. Twoje uwagi bardzo cenne. Dziękuję. PS. Twoje uwagi były bardzo cenne. One sporo zmieniły w moim tekście. Jest teraz w nim sporo i Twoich przemyśleń. Niskie ukłony. I zdrówka :-)

[ To jest to później ] Warto dyskutować! Z tej tu dyskusji wynika dla mnie, że najważniejszym pytaniem jest: Jaki cel ma zakładanie rękawiczek w sklepie? W mojej [ i Waszej :-)] opinii odpowiedź brzmi: Celem zakładania rękawiczek przed zakupami jest zachowanie dłoni wolnych od wirusa do momentu powrotu do strefy czystej, a mam tu na myśli powrót do mieszkania po zakupach oraz nie zawleczenie przez nas wirusa do sklepu i samochodu. Jeśli to jest celem, to płyną z tego proste wnioski: - rękawiczki trzeba nakładać przed wyjściem z domu, bo jaki jest sens zakładać je dopiero w sklepie, jeśli po wyjściu z domu a przed dotarciem do sklepu dłonie ulegną już zainfekowaniu. -- rękawiczki na dłoniach jest o wiele łatwiej odkazić niż dłonie. Możemy to robić o wiele bardziej agresywnym środkiem i tak często jak chcemy. To jest ogromna zaleta. Ze względu na gładką powierzchnię rękawiczek, bardzo łatwo po nich rozprowadzić środek dezynfekujący. I trzeba to robić przed wejściem do samochodu, by nie był on wylęgarnią wirusa.. - założone rękawiczki tylko w ograniczonym zakresie zmniejszają roznoszenie się wirusa będącego już w sklepie. Jest bez znaczenia, czy wirus dostanie się na naszą dłoń bez rękawiczki czy na rękawiczkę. W obydwu przypadkach go rozniesiemy. Ten tu zastany sklepowy wirus na naszych dłoniach będziemy dalej już roznosić. Ale nie wolno nam przynieść wirusa z zewnątrz. - aby do sklepu nie przywlec ze sobą wirusa z zewnątrz (na założonych w domu rękawiczkach), należy po przyjściu do sklepu zmienić nasze rękawiczki na nowe tu wzięte - a wyłożone przez sklep. I w tych rękawiczkach być już do powrotu do domu. A gdyby zmiana rękawiczek z jakichś powodów była niemożliwa, to należałoby super starannie odkazić dotychczas używane nasze rękawiczki przed wejściem do sklepu. Jeśli jesteśmy na zakupach autem to środek dezynfekcyjny mamy w bagażniku. A gdy zakupy robimy bez samochodu? Wtedy musimy mieć w torbie na zakupy środek dezynfekcyjny wzięty z domu! A to znalazłem przed chwilą w Internecie. https://wideo.wp.pl/rekawiczki-w-sklepie-zobacz-jak-ich-uzywac-by-byly-skuteczne-6495654910457473v

Okej miłego dnia ;-)

A ja szukam szukam sensu w tym o czym piszesz.

Polska ma najwyższy w Europie wskaźnik ilości zarażonego personelu medycznego w stosunku do ogólnej liczby zarażonych. Są coraz liczniejsze szpitale, gdzie liczba zarażonego personelu jest większa od liczby pacjentów w szpitalu. Rzeczywiście nie mamy o czym mówić! Wszystko jest pięknie! Wyjaśnij mi. W jaki sposób ja robię głupich z innych? W moim wpisie był ten fragment: A może tak: To było moje zaproszenie do dyskusji. Ale trzeba rozumieć czasami intencję autora. A to może być trudne.

Czy tu jest już zakaz myślenia? Wprowadzili obowiązek rękawiczek w sklepie. To jest wysiłek organizacyjny i finansowy. Ale to trzeba robić z głową, aby to dawało efekt. I odnośnie tego są moje uwagi. DLACZEGO NAZYWASZ TO DEZINFORMACJĄ? Co tu jest nielogicznego? https://menway.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/zdjecie,iId,2865251,iAId,362425

Ja pisałem, że z chwilą gdy podchodzimy do auta, to odwiedzamy najpierw strefę brudną, czyli otwieramy bagażnik, obficie zraszamy i staranie rozprowadzamy zacierając dłonie środek dezynfekcyjny na rękawiczkach. Gdy rękawiczki są wolne od wirusa, siadamy za kierownicą. Przy odpowiedniej staranności, można utrzymać strefę czystą. Jeśli z zakupami w strefie brudnej, nie postąpimy tak, jak sugerowałem, to zauważ jaką mamy sytuację: Załóżmy, że rękawiczki używaliśmy perfekcyjnie. Perfekcyjnie umyliśmy dłonie. I już w domu z tymi czystymi dłońmi po zdjęciu rękawiczek, podchodzimy do leżących na stole skażonych wirusem toreb a w nich być może także zakupów. Ma to sens? Co wart był nasz wysiłek?

BHP zakupów – gdy wirus dookoła. Wprowadzono wymóg używania rękawiczek ochronnych podczas zakupów. Pomyślałem czy to ma sens? Szczególnie o obejrzeniu filmu powyżej o mechanizmach rozprzestrzeniania się wirusa. Zakupy robimy w rękawiczkach, nasze dłonie są w tym momencie osłonięte. Ale na rękawiczkach mamy wirusa. Tymi rękawiczkami dotykamy zakupów, toreb na zakupy, a potem z tymi rękawiczkami na dłoniach ładujemy te zakażone torby do samochodu. I czy to ma jakiś sens? Samochód zbiera wirusy, na rączkach toreb z zakupami też są wirusy. I za chwilę te zakupy zaniesiemy do domu, a za jakąś chwile może być potrzeba kogoś gdzieś podwieźć. Samochodem, w którym pozostały wirusy po zakupach. Czy można nad tym jakoś zapanować? A może tak: W samochodzie wydzielić dwie strefy: brudną i czystą. Strefa brudna to bagażnik, strefa czysta, to pozostała część pojazdu. Na wyposażeniu strefy brudnej jest spryskiwacz z silnym środkiem dezynfekcyjnym na bazie alkoholu. Żelazną regułą systemu jest: zakaz korzystania ze strefy czystej w rękawiczkach mogących być zainfekowanymi wirusem oraz zakaz umieszczania tam przedmiotów mogących być zakażonymi. Przebieg zakupów: Z mieszkania wyjść mając ubrane rękawiczki ochronne. Jeśli korzystasz z klatki schodowej, drzwi wejściowych do klatki, to na rękawiczkach mogą się już pojawić wirusy. Reguła: do strefy czystej samochodu, wchodzi się po odwiedzeniu strefy brudnej. Co to oznacza? Podejść do samochodu, otworzyć bagażnik, środkiem tam obecnym zdezynfekować starannie rękawiczki i kluczyk. Dopiero wtedy usiąść za kierownicę. Po zakupach: otworzyć bagażnik i wszystkie zakupy załadować tylko i wyłącznie do strefy brudnej, czyli bagażnika. Zrosić środkiem dezynfekcyjnym te zakupy, które mogą być skażone i można je poddać odkażaniu, oraz torby na zakupy a zwłaszcza ich rączki. Obowiązkowo na koniec odkazić rękawiczki i kluczyk. Dopiero wtedy można wsiąść za kierownicę. Po powrocie do domu, zdjąć rękawiczki i… włożyć je do szczelnie zamykanego metalową pokrywką szklanego słoika. I tak zbierać rękawiczki przez pewien okres. Wirusy są szczelnie zamknięte. Gdy słoik zawiera ich już kilka, wtedy ten słoik zagotować w przykrytym garnku z wrzącą wodą (aby lekki słoik nie wypłynął) przez około 40 minut. I tak są gotowe ponownie do użytku. (Jednak chyba lepszą opcja są małe słoiki i ich już nie otwierać by coś dokładać.) Tak można zaoszczędzić deficytowe rękawiczki i ograniczyć w nas zmysł oszczędności, który nie zawsze wspiera efektywność naszego postępowania. I tyle :-) [ O tym jak postępować w sklepie - będzie później ]

Tak Niestety, uważam ze specjalnie. Też potwierdzam, że o biorezonansie jest zero informacji. Żadnych danych. Totalna cisza.

@Alasz masz te dane podane w Wierszach debiutanckich w Warsztacie - gdy utwór nie całkiem gotowy w poście KORONAWIRUS. Zachowanie Czechów było ohydne. Ten obrazek, dla zorientowanych w naturze tych danych pokazuje, jak ci wstrętni ludzie ukrywają swoją nikczemność. Kilka dni wcześniej wyczyścili strony z 2020 z danymi o częstotliwościach.

Te powtórzenia były moim celowym zamysłem. Maja pokazać jak liczne mogą być powody dla których tu powinno nam być dobrze, a my upieramy się, że jest nam tu źle. Ale ostatnie tygodnie przeindeksują nam listę tego, co daje nam naprawdę w życiu szczęście. Ale czy my z tego skorzystamy w przyszłości? @Allicja dzięki :-)

ile milionów ludzi wczoraj chciałoby pójść do pracy ile milionów ludzi wczoraj chciałoby odprowadzić wnuki do szkoły ile milionów ludzi wczoraj chciałoby wykąpać się w wannie czystej wody ile milionów ludzi wczoraj chciałoby spać we własnym łóżku ile milionów ludzi wczoraj chciałoby posłuchać muzyki ile milionów ludzi wczoraj chciałoby przeczytać książkę ile milionów ludzi wczoraj chciałoby najeść się do syta ile milionów ludzi wczoraj chciałoby przeżyć dzień w pokoju wczoraj tak wielu ludzi wszystko to otrzymało w darze od losu wczoraj tak wielu z tych wielu nie ułożyło tych darów w szczęśliwy ich dzień dzisiaj tak wielu z tych wielu nie wie czy jutro będzie dla nich dalej ich jutrem jak wielu z tych wielu jutro ze wzgardzonych darów ułoży szczęśliwy dzień?

@CafeLatte ;-)

https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,falszywe-testy-na-koronawirusa--ostra-reakcja-diagnostow,artykul,81902565.html

https://www.youtube.com/watch?v=aVG8cHT66Oc

A przed chwilą trafiłem na informację, że te moje "piski " można zaliczyć do terapii nazywanej wibroakustyką. I to wygląda na całkiem poważne zagadnienie medyczne i naukowe. Tutaj dużo informacji o tym. Także o tym jak to działa i jak stosować! https://vitafon.pl/mikrowibracje-biologiczne/

A to poniżej ku refleksji: - tym, którzy próśb o badania nie słuchali, - tym, którzy próśb nie zgłaszali i tak nie stworzyli szansy na to, aby sprawdzić skuteczność biorezonansu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pandemia_wirusa_SARS-CoV-2_w_Polsce#/media/Plik:COVID-19-pandemic-Poland-timeline.gif Ku refleksji, bo nikt nie wie czy biorezonans Rife'a pomaga, nikt na pewno nie wie, że jest całkowicie nieskuteczny. A mimo to badań nie ma. Badań czasowo o wiele krótszych od badań nad szczepionką i nie tak kosztownych.

tym, dla których nieszczęście człowieka staje się okazją by go oszukać dla zysku... może to co w nas dziś jest nędzne i złe, rezonansu punkt ma? a wtedy tu słabym! temu pomyśl wtedy, gdy oszukać chcesz tak z ludzkiej krzywdy czerpać twój zysk jak często masz słyszeć w sobie ten głos: jak jestem małym czyniąc bliźniemu to zło! jak czynię okrutnym nam tu dany świat! tak by na drogi powrócił sumienia głos byś razem pospołu tworzył lepszym tu los tak byś był wolnym od pęt twych grzechów