Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bronmus45

Mecenasi
  • Postów

    2 619
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez bronmus45

  1. bronmus45

    Lim Eryk 2

    Powabna dziewucha, co mieszkała w Spale wyszaleć się chciała właśnie w karnawale. Chłopa więc znaleźć jej trzeba by z nim pokosztować nieba. Znalazła impotenta, a więc nie miał... zalet.
  2. bronmus45

    no, nie...

    . W wielkim skrócie... ~~~~~~~~~~~~ Każdy ranek wiosnę przypomina, gdy się rodząc, płonie nadzieją. Lecz już znowu, kolejna godzina bywa taką, że mrzonki się chwieją. . Przemiłymi snami tej nocy nazbyt mocno upchałem swój dziennik. Obowiązek pierwszy przecież kroczy - jestem jemu poddany, jak lennik. . Więc mi przebacz, zapisie wieczności, że dziś także błądzę cały ranek. To o szczęściu marzeniem się rości blask zwycięstwa. Na mej głowie wianek... .
  3. To tylko mój komentarz: Teraźniejszość tak szybko odchodzi - obojętnie mija stojących przy drodze; szybkością wichury pędzi sobie dalej. Władczy los jedynie trzyma ją za wodze...
  4. Teraźniejszy czas to przystanek na drodze? Chyba coś koło tego... Pozdrawiam
  5. bronmus45

    Lim Eryk 2

    Zaprosiła innego - a Tobie co do tego? :-)))
  6. - osłom, cielakom i źrebakom zapewne tak - a komu jeszcze?
  7. On bardzo pragnął Ona mu dała On więcej nie mógł Ona wciąż chciała On uciekł wreszcie Ona sąsiada Onym nazwała... ...czy tak wypada?
  8. = w porządku = piszesz sobie a muzom z okolic dworca?
  9. kompletnie "nie kumam" co tutaj głosisz - jakiś dopalacz zadziałał u ciebie?
  10. bronmus45

    Lim Eryk 2

    Usunąłem poprzedni wpis wraz z komentarzami, ze względu na offtopowe działania jednego z komentatorów. Publikuję tożsamą wersję. . Do pierwszej części odsyłam pod adres: https://poezja.org/utwor/161007-lim-eryk/ . Felek z Mszany Dolnej # Raz pewien Felek z Dolnej Mszany pił sobie bimber prosto z kany. Wypił już prawie połowę, gdy kana mu wpadła na głowę. Nie mógł jej zsunąć. Był zbyt pijany. . Morał z tego faktu dość prosty wynika - z naczynia większego nie pij od... nocnika - . lub też: . Morał z tego faktu dość prosty wynika - zamontuj do kanki coś w formie kranika tuż przy samym denku, by ciśnienie było. Wtedy ile zechcesz będziesz lał w swe ryło. *
  11. bronmus45

    Lim Eryk

    Już teraz rozumiem - jesteś tutaj po to, by innym odebrać ochotę na uczestnictwo w zabawie. Po prostu celowo nie chcesz przestrzegać zasad zapisanych w pierwszej części, by Mateusz usunął całość. Jesteś żałosnym przykładem nieudacznika.
  12. - a Ty się nie gniewaj, że tak oficjalnie się wypowiedziałem. U mnie "co na sercu, to i na języku" - jestem starej daty Pozdrawiam.
  13. To ja Tobie dziękuję za tekst akurat w moich klimatach. Pozdrowienia ze słonecznego Szczecinka.
  14. bronmus45

    Lim Eryk

    chłopie!!! - ta strona do czegoś innego służy, niż publikacji swoich mniej lub bardziej udanych przemyśleń. Bardzo ciebie proszę o dostosowanie się do zasad. Jestem rozczarowany tym, że akurat ciebie tutaj zaprosiłem.
  15. ---> "tym co ma" w zestawieniu z "życia ma" nieco mnie denerwuje - fabuła bardzo fajna
  16. ... Bogiem żeś przeto powinien być - o takim czasie nam tylko śnić ...
  17. bronmus45

    trochę teorii

    Oby tak było, bo adres Lim Eryk przeznaczony jest do zabawy i swoistego treningu dla pisania właściwych limeryków. A to naprawdę nie jest łatwe.
  18. - no to... fajnie "pojechałeś" - gratuluję polotu!!!
  19. To jest faktycznie moja "złota myśl" i tak jest przedstawiana na innych forach, pisana w jednej linii. Pozdrawiam
  20. - bardzo fajnie, że zawitałeś pod mój adres - zapraszam serdecznie w odwiedziny również pod inne moje publikacje - chociażby dla zabawy w adresie: https://poezja.org/utwor/161015-lim-eryk-2/?tab=comments#comment-2052489
  21. Dzięki za komentarz - a miniaturka nie może być białym lub wolnym wierszem? Pozdrawiam - 3msie!!!
  22. W miłosnym zaślepieniutworzymy związki małżeńskie,fruwając w niebiosach.Zmęczeni sobą, odpadamyjak piórka zgubione w locie...
  23. ~~~~~ Żądny dziś jestem miłosnej uczty Zupełnie wręcz "oczadziały" Weną rozkwitły w urokach niebios Usta pieszczoty by chciały . Twoje ramiona w bezsilnym geście Stworzyć chcą namiot nad nami Razem wzlatamy gdzieś ponad światem Płomieniem żądz kierowani . Odlećmy zatem na dłuższą chwilę Nie chcąc lądować zbyt wcześnie Młotem kowadła serca nam biją Łuna pożaru wnet zgaśnie . Lubię ten spokój, jaki tu zapadnie Kiedy już lot nasz skończymy Jesteśmy senni, nieco ociężali I nawet bez zbytniej tremy . Hola waćpanno!!! nie zasypiaj jeszcze Gotowym do nowej drogi Fal namiętności znów przypływ nastąpił Erekcji nastał czas błogi . Dyszący żądzą wzlatuję znów w niebo Co Tobie znane już przed Bowiem nie wzgardzisz tym, co Ci potrzeba A zatem wracamy do Ż(et)... ~~~~
  24. - każda z gazet, bibliotek itp. chwali się ilością czytelników (uogólnienie) - nikt, to znaczy Ty - czy bierzesz odpowiedzialność za wszystkich? - wielokropek na końcu może również oznaczać niedopowiedzenie (wybór wg. wyobraźni czytających)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...