Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marekg

Użytkownicy
  • Postów

    753
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez marekg

  1. za czerwonym słońcem łowiliśmy ryby czas mrugał jednym okiem na wyspie łotrów zawieszonych głowami w dół dzieliliśmy łuski jakby tego nie było przeszliśmy dalej nie mogąc znaleźć haczyka
  2. w otwartych okiennicach oddycha bursztynowa cisza koty rude tulą się wszędzie dookoła usychają liście marzenia zmieniają kolory nieprawdziwy jest czas błoto jest prawdziwe jak trzy recytowane wiersze
  3. między pierwszą a drugą sceną snu zjadł mnie rekin teraz jestem trawiony nie odnotuję tego na facebooku nie będzie lajków siedzę w swojej czaszce z płetwą na grzbiecie i tylko Bałtyk nie pasuje do mojego wnętrza
  4. wszystko gdzieś zmierza jest noc abonamentuję się intuicyjnie w onirycznych zwrotkach twój wiersz wtula się w mój sen
  5. miasto pędzi w neonach w nikczemnych strofach gaśnie chłodny dzień nie zdążę wszystkiego zapisać kolory słów huśtają się na wietrze dalej są schody i kilka fragmentów codziennej prozy już śpią ci których kocham
  6. życie się nie układa nie potrafię sobie nawet wyobrazić tych małych fragmentów rozpadających z nierównej całości istnienia
  7. iluzoryczna cisza człowiek przechodzi między billboardami zebry zatrzymały się na czerwonym
  8. jest zieleń odnaleziona dalej pagórki i skrzydła ptaków niebo włóczy się między słowami ostatni wers sączy atrament na starym cmentarzu przekwitły szafirki samotny Chrystus czyta wiersze zmarli odeszli z marzeniami zostały pękające nagrobki i bezdomny poeta linijką wiersza zraniony
  9. @Gosława @Nata_Kruk Dziękuję radośnie .
  10. z szelestem liści przebiegł kolejny październik nie zapisałem niczego kilka kartek dalej noc zapada w oniryczne wiersze gdzieś w szczelinie czasu ujada ostatni wers wszyscy czytamy w tym samym kierunku
  11. @tie-break Moje ukłony za komentarz !
  12. w pogubionych godzinach kilka nagich westchnień nie wstydź się usiądź przy moim ramieniu dotykaj słów które przegania wiatr są takie wiersze codzienne które jeszcze nie powstały z kolan wyobraźni
  13. w cieniu mruczących gwiazd spaliśmy kocim snem noc była długa a kołdra zbyt krótka i nastała jesień czas cofnął się z letniego na zimowy nic się nie zmieniło życie gramoli się po kieszeniach czasem przychodzą do nas wiersze otwierasz drzwi spóźniona pizza już dojrzewają drożdże
  14. w porywistym wietrze niebo rozrzuca kartki słowa mrużą oczy ze zmęczenia jest jeszcze samolot uczepiony białej wstęgi potem atramentowa cisza wyjechałaś kilka godzin lotu stąd zamieszkałem między książkami twój koc czytam na dobranoc czasem mruczy kot w rękopisie po drugiej stronie wiersza
  15. @viola arvensis Dziękuję !
  16. tej nocy nie mogę spać turlam się po cieniu księżyca kosmos na moim dywanie wydaje się nie taki odległy gwiazdy przebudzone samotne skanują otchłań snu światło wpuszczone przez pędzel maluje mleczną drogę po drugiej stronie nokturn Chopina śpi kot ja mruczę z zachwytu
  17. dziś zakładam szalik i wychodzę ten sam szalik od lat wielu chmury pełzają w cieniu miasta zakrywają słońce zakrywają twarz wszystkie kolory nieba ujadają na mojej smyczy oswajam się z ludzkim szczekaniem po śladach słów wracam do moich drzwi
  18. na ołówkowym niebie pierwszy taniec liści wdepnąłem w uliczne metafory oziębłe palce zakryły usta pod parasolem dobry wieczór gramoli się w porwanych chmurach wiatr ziewa chłodem inaczej mówiąc psia pogoda gryzą mnie moje myśli moknę w szarej rzeczywistości po pas w wirtualnym deszczu
  19. wolność to smak na twojej plaży budzisz mnie jak rozbitka kaznodzieja zwija żagiel słowa wyłaniają się z fal na drugim brzegu nie słucha się poezji wiatr przedziera się przez niedokończony spis treści na pustych kartkach malujesz introwertyczne chmury pędzel trzepocze płetwą ego rozmazuje się na niebie dwa ciała oddychają poruszamy się we wspólnym wnętrzu podróż czasem jest przypadkowa
  20. siedzimy pod muralem w ascetycznym kręgu między kropką A a kropką B huśta się czas w sennym mieście błądzi jesień usprawiedliwiasz wszystkie kolory gdy pytasz o kształt nieba powstają luki w mojej autobiografii
  21. @viola arvensis Dziękuję .
  22. a noce są nieprzespane szepczą i uganiają się wokół myśli instynktownie otwierają mi oczy zaczytałem się można już odetchnąć resztką wybudzonego wiersza
  23. zabłądziłem na progu dnia ile klamek tyle drzwi zawsze jest jakieś wyjście i kolejne pory roku
  24. @viola arvensis Komentarz unosi moją duszę i ciało Up! Dziękuję .
  25. zbiegasz po wersach mojego wiersza mokre liście wirują wokół słów na polanie złotej i jesiennej dwa mozaikowe żubry Leona wiatr przegania październik we wszystkie strony od tej pory i zmarszczki wszystkie są nasze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...