Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'nihilizm' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 11 wyników

  1. Gdybym tylko mógł zmieniłbym tak wiele Tyle ran stworzonych na umyśle i ciele To życie nie jest niczym więcej aniżeli pyłem Gdy na nie z boku patrzyłem nie raz się skrzywiłem Nie z bólu fizycznego A raczej psychicznego Idzie za mną, krok w krok Z ust wychodzi słów potok I nie zatrzymuje się, o nie Tylko ono jest pewnikiem, cierpienie Do nikogo się nie przywiązuj Ludzie przychodzą i odchodzą, wyluzuj Wszyscy czynimy różnie, wyznajemy różne wartości A na końcu po każdym z nas nie ostaną się nawet kości
  2. Halo! Jest tu ktoś? Jest? Ej ty! Czy wiatr jest? Czy jest wiatrem? Śmiech jest? Jest śmiechem? Dobro jest dobrem!! - Jesteś pewna? Nie! Nie - Nigdy! Śmierć jest narodzinami? Morderstwo ocaleniem? Nie! Wiem! Nie wiem! Babka - klecha - matematyka Tłumaczą - ja odpowiadam: Ha!! Ha! Ha... Istniejesz? Ja? Ja nie... Jesteś - jestem? Tak! Nie! Nie! Tak! Ojcze nasz Któryś jest w niebie Kto!? Czyj!? Gdzie!? Co tu robię? Powiedz! Powiedz Ojcze! Nie? Jezu ufam! Tobie? Nie! Nigdy! Czego chcesz od nas Carze! Car jest Twoją Ofiarą! Za twe hojne dary? Gdzie? Jakie? Nie widzę... Bądź na wieki Przeklęty Panie! Ej ty! Stój! Dokąd idziesz? Zostań! Tam już nic nie ma...
  3. Często spoglądam przez zamknięte okno z zamkniętymi oczami Infantylnie się czuję mierząc miarą wagę okazywanymi uczuciami Egoistycznie spoglądam na siebie zamiast świata widzę schematy Rzucają zdania pod nogi, słowa wystrzeliwują z prędkością armaty Pogrzebałem własne gdzieś zmysły,zaufania nie ma gdy brak jest oddania Ignoruję już sam siebie, ludzie chodzą w maskach dla zdezorientowania Emanuję strachem towarzyszy mi nihilistyczna pustka płynącego świata Naturalność ucieka, brak poczucia winy za grzechami uciekają nam lata Indywidualizm staję się jedyną drogą współpracy panuje wieczne zgorzknienie Esencją istnienia jest zrozumienie siebie a finalizacją ludzkie cierpienie
  4. Cisza, głuchy na wszelkie bezkrytyczne słowa. Pełność, wypchana złowrogimi myślami moja głowa. Chce czuć, chce myśleć, że wszystko to jest po coś. Już nawet dźwięk tych strun tak nie koi, tłumiona widoczność na piękno. Twoje. Twoich rąk. Twojego dotyku. Na świat spowity w wiecznym ludzi krzyku. Błękitnego nieba, zielonej trawy, chrabąszcza na ręce, nie proporca, medalu, złota dużo więcej. Na Rysy się wspiąć i umrzeć tam, na samym szczycie. Wesoły, szczęśliwy, tym jakże szarym życiem. 27.04.2020
  5. Cisza, proszę, nie mów już nic. Każde kolejne słowo jak bagnet w serce, które i tak zaczęło gnić. Stój, proszę, nie zbliżaj się znów. Obecność twoja poprzednia wywołała ból od stóp do głów. Nie, proszę, nie chce myśleć o tobie, mózg ostatnim bastionem normalności, o nie, kryć się! Przyszło, a ja sam, goły, nie mam ci nic do pokazania. Użytek dla ciebie był raczej znikomy. Czas pokazał, nic nie znaczę, już i tak o tym wiedziałem... Życie? Czemu życie? Znów płaczę... 26.02.2020 r.
  6. to już nawet nie pustka ani nie zwątpienie to jest nicość tak samo jak nicością jest istnienie a w nicości nie odnajdziesz nic więcej poza kilkoma wypalonymi świeczkami zupełnie jak chęci do życia i zanim się obejrzysz pójdę w nieznane
  7. gdzie miłość gdzie nienawiść gdzie to wszystko się podziewa ja nie widzę ja nie słyszę nic poza stukaniem deszczu o parapet nie uciekam się w nic w nic poza nicością bo gorszym od śmierci jest żyć tu na próżno
  8. Gasnącymi fotonami napromieniowani Odkładamy serum zbawienia Niczego nie posiadając W ubóstwie krzywych cudzysłowów Samonośnych konstrukcji na granicy katastrofy Niedokończonych słów, urwanych liter Ukrytych i zdławionych jęków, westchnień Spójrzcie nam w oczy są zimne i niebieskie dokończcie za nas i bądźcie.
  9. Patrzymy bez konsekwencji Ubrani w nieostre uśmiechy Lekko drżą ręce Leżymy na łożu nieobyczajnym Bladym świtem westchnień Malujemy zaparowane okno W ramionach błagalnych modlitw Smutnego boga oddalenia Wyczerpujemy sekundy Wznosząc chełpliwą wzgardę Pyszałkowatości chodu Zmieniamy czar w prysk Ucieczka przed mizantropią Ścielimy leże łez Homo homini lupus est Przesmyk wytwornych zdań Wyważenie roztropności miłości Widzę, słyszę, czuję Zrodzony z marności Nauczony małości Wędrując uciszam wiatr Ptaki mym cieniem Choć bliżej im do gwiazd Wilki mym wytchnieniem Choć ich taniec zabójczy
  10. pierwotne rozdarcie staram się scalić składając się w ofierze katu samospalając się co noc zapominam o pustce tylko gdy płonę potrafię się uśmiechać nawet gdy przełykam i trawie potłuczone szkło ale ludzie i tak widzą co noszę w środku ci dobrzy odwracają wzrok ci lepsi zaciskają pięść nie ma sensu krzyczeć jako spadkobierca mego wielkiego upadku wypowiadam wojnę swojej naturze wyrzekam się siebie przeciwko sobie staję własną krew mam na rękach jestem jedynym wyznawcą boga niczego swoje życie uczyniłam mym największym wrogiem
  11. Oto jestem Behawioralnym automatem Rządzonym złym nawykiem Automatem społecznym Często chcę krzyczeć, ale mówię szeptem Maszyną z mięsa Ze słabą funkcją veto Maszyną naznaczoną brakiem i głębią Człowiekiem słabej silnej woli Człowiekiem chybionym Oto jestem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...