Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'nauka' .
-
Mój tomik: https://www.empik.com/aura-laura-kalinska-siadul,p1396607620,ebooki-i-mp3-p?fromSearchQuery=laurą+kalińska+siaduj+
- 1 odpowiedź
-
1
-
- praeceptor
- nauczyciel
- (i 11 więcej)
-
nie widzę celowo wy brałem to by móc z wami rozmawiać swobodnie nie dostrzegając płci urokliwości bogactwa ani jego braku nie wiem wogóle co jecie z kim układacie się do snu i jaki strumień genów dał wam przecudowne życie nie pamiętam regulaminów i zapomniałem sprawdzić jak dziś wyglądacie i jestem szczęśliwy nie widząc nic a czując wszystko co najważniejsze teraz możemy swobodnie i ile tylko chcemy siedzieć nad brzegiem strumienia ogladając świat przeogromny nie skażony stereotypami mitami i ideologią uczmy się ślepnąc całego oceanu świata
- 2 odpowiedzi
-
3
-
- tolerancja
- stereotypy
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W szkole pisze wiersze sobie w szkole narysuje, szkołę w szkole rozmawiam z dziewczyną,. Piękną, młodą Karoliną! Nauczyciel, wie o życiu nauczyciel zna historię nauczyciel Polski zna mózgiem zabaw jest, co dnia. W szkole pisze pierwsze wiersze w szkole zawsze jest bezpiecznie w szkole znajdziesz przyjaciela w szkole znajdziesz siebie I. Pierwsze miłość, pierwsze sny pierwsze kolorowe dni…
-
O Wolnej Woli. Na początek definicja wolnej woli, o której będę tutaj wywodził. Aby o czymś rozmawiać, trzeba to jak najlepiej uściślić, czyli zdefiniować. Pojęcie wolnej woli nie ma jednej definicji, dlatego wybrałem taką, która po odpowiednim sformatowaniu odpowiada mojemu zamierzeniu - i oto ona: Wolna wola to zdolność do podejmowania decyzji i działania niezależnie od jakichkolwiek czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Czyli, innym słowy, do postępowania bez namysłu, bez rozważań, bez dociekań, bez przewidywania itp. itd. Bowiem każde z powyższego sprawi, że nasze myśli czy działania staną się zależne od naszych rozważań i tym samym przestaną być wolne. Błędne koło, ale tak właśnie jest. Mój umysł, od kiedy pamiętam, był kształtowany w oparciu o przekonanie o istnieniu wolnej woli. W chrześcijaństwie – innych religiach także – wolna wola jest fundamentem na którym zbudowany został cały system zniewolenia każdego człowieka i podporządkowania go doktrynie religijnej. Drugie takie pojęcie, na którym bazuje cała chrześcijańska ideologia, to grzech pierworodny. Raz jeszcze, żeby było jasne: są to pojęcia służące do maksymalnego zniewolenia każdej jednostki ludzkiej, na którą w jakikolwiek sposób oddziaływają. Ujmując rzecz prozaicznie chodzi o coś takiego: Postąpiłeś źle – „źle” według prawa bożego, kościelnego czy jakiegokolwiek faceta obdarzonego przez Boga prawem do decydowania o tym, co złe a co dobre – zostaniesz ukarany, ponieważ mogłeś postąpić dobrze. Masz wolną wolę, wybrałeś zło, a nie dobro. Sprawa jest oczywista, kara nieunikniona. Na tym albo na tamtym świecie. Rodzi się pytanie: Dlaczego ktoś obdarzony wolną wolą postępuje źle, mając pełną świadomość, że zostanie za to ukarany? Może lubi być poddawany rozlicznym karom? A jeśli tak, to jego decyzja o postąpieniu źle została podjęta pod wpływem czegoś, co sprawia mu przyjemność, czyli doznawania kary? Zatem nie była to wolna decyzja, ale wymuszona pragnieniem. Każde nasze działanie jest wymuszone czynnikami, na które nie mamy żadnego wpływu. Każda nasza myśl jest uświadamiana po tym, kiedy już zostanie sformułowana gdzieś w strukturach mózgu i przebije się do świadomości. Zatem co można by nazwać działaniem podyktowanym wolną wolą, albo, jakie myślenie można by nazwać myśleniem podyktowanym wolną wolą? Załóżmy, że postanawiam podnieść teraz szklankę z mojego biurka. W pierwszej chwili jestem przekonany, że działam zgodnie ze swoją wolną wolą. Ale po chwili namysłu zadaję sobie pytanie: Dlaczego ja w ogóle chcę tą szklankę podnieść? I znajduję odpowiedź: Ona mi tu przeszkadza, trzeba ją zanieść do zlewu i umyć, jeśli jej nie usunę, mogę za chwilę strącić ją na podłogę…, itp. itd., Zatem to nie moja wolna wola jest w grze, ale warunki zewnętrzne, które mnie do tego przymuszają. Załóżmy następnie, że nie podniosę tej szklanki, bo tak postanawiam zgodnie ze swoją wolną wolą. OK, szklanka stoi, boję się, że za chwilę o niej zapomnę, strącę ją na podłogę, wypieram ze świadomości fakt, że mnie razi jej tutaj obecność i…. zadaję sobie następne pytanie: Czy ja postępuję zgodnie ze swoją wolną wolą? Przecież moje postanowienie zostało wymuszone tym, że chciałem sobie zademonstrować działanie mojej wolnej woli. A więc nie było to działanie wolne od jakichkolwiek czynników, wręcz przeciwnie, zostało wymuszone chęcią wykazania czegoś. Ten przykład zastosowanie logicznego wywodu do udowodnienia, że nie istnieje nic takiego jak wolna wola można używać do wszystkich, ale to absolutnie wszystkich zjawisk, jakie zachodzą we Wszechświecie. Wola, jako taka, oczywiście istnieje i jest motorem naszego działania. Nie istnieje coś takiego jak wolna wola. Kiedyś, kilka lat temu, uczestniczyłem w wykładzie dr Józefa Bremera w klasztorze na Karczówce w Kielcach. Organizatorem tego wydarzenia był mój przyjaciel Jacek G. – stąd moja tam obecność – a słuchaczami kilkadziesiąt osób w różnym wieku i z różnych środowisk. W pewnym momencie dr Bremer posłużył się slajdami pokazującymi przebieg eksperymentu Libeta. Można o nim poczytać w Internecie, nie będę się więc rozpisywał. Wspominam o tym dlatego, że zadałem później pytanie dr Bremerowi: - Panie profesorze, zgodzi się pan zapewne ze stwierdzeniem, że całe chrześcijaństwo zostało oparte na pojęciu wolnej woli? Profesor skinął głową. - No dobrze. A co, jeśli się ostatecznie okaże, że eksperyment Libeta dowodzi braku wolnej woli? Jeśli, na bazie nowszych badań nad mózgiem przy pomocy fRMI, zostanie to udowodnione ponad wszelką wątpliwość? Profesor uśmiechnął się po koleżeńsku. - Wtedy – mówił z rozbawieniem – coś się tam zmieni i wszystko będzie znowu OK. Nie przytaczam dokładnego zapisu, ale jestem w jego posiadaniu. I bywa, w dyskusjach na tematy religijne posługuję się nim, bawiąc się podobnie jak wtedy, dobre 6-7 lat temuJ Proszę te osoby, które uważają, że mają wolną wolę, o nie wdawanie się ze mną w dyskusję. Bowiem będzie to świadectwem tego, że niczego nie zrozumiały z mojego wywodu. Te, które zrozumiały a chciałyby temat rozwijać, jak najbardziej zapraszam do pogawędki. pozdrawiam serdecznie LP
- 25 odpowiedzi
-
- wolna wola
- eksperyment libeta
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
graphics CC0 studiując kieliszek vermouth'u pomyślałem o chmurach siarkowych na Wenus i nagle moja eksploatacja tej planety przybrała formę liryczną czas się cofa Elon Musk znów ma randkę z Grimes i planuje umrzeć na Marsie a czas biegnie dalej do tyłu przesuwa się i wciska poza mój embrion Zygmunt Konieczny uderza w klawisz pianina a „Czarne Anioły” wcielają się w Ewę Demarczyk liryczny surrealizm w tym dziwnym entourage'u vermouth przybiera w liczne pąki i rozkwita Da Vinci ze ściany nie chce iść do szkoły ani nawet zostać człowiekiem renesansu teraz Wenus jest już całkiem blisko a bukiet smaków ucieka na tysiąc sześćset jej wulkanów zaczynam rozumieć że życie tam płynie na opak i „siarczy” słońce wschodzi na zachodzie a zachodzi od wschodu i przy kieliszku wina wewnątrz orbity ziemi dotyka naszej czułej gwiazdy eureka! w radio krzyczą o biednych dwudziestu cząsteczkach fosforowodoru na miliard nad którymi będą się znęcać i obwiniać za życie całego układu słonecznego odkryto je pięćdziesiąt kilometrów nad powierzchnią tej porannej planetki a efekt cieplarniany kiedyś tam uniósł mikroby do atmosfery i uchlał moim winem w końcu zrobiło się gorąco i głupio od kalder wino jak popęd uderza do głów czas cofa się dalej... były *pan prezydent przewidział ufoludki – *zasłyszana informacja medialna, tutaj raptem w formie żartobliwej i niezłośliwej, bez podtekstów w krytyce personalnej. *15.09.2020 r./ informacja źródło – Massachusetts; Institute of Technology – odkryto fosforowodór na planecie Wenus fabuła tekstu w charakterze fikcyjnym z elementami realnego naukowego odkrycia.
-
Jestem światłem umarłych gwiazd kosmicznym pyłem zrodzonym w eksplozjach supernowych. Jestem tańcem elektronowych orbitali, nieoznaczonym akordem wiązań atomowych. Jestem energią jądrowych syntez, niesioną przez próżnię w słonecznym promieniu. Jestem spokojem wygasłych wulkanów, żarem płynnej lawy zastygłym w kamieniu. Jestem oddechem światowego oceanu, cząsteczką tlenu unoszoną w wodnym pyle. Jestem jednością splecionych komórek, katedrą tkanek ciosaną w gliny bryle Jestem równowagą chemicznych reakcji, neuronowych posłańców gniewu i miłości. Jestem szaleństwem słabej, nagiej małpy, szukającej Boga w znoju codzienności.
- 1 odpowiedź
-
1
-
graphics CC0 przez świat grząski zaczerwieniony obosieczny przez ostrza obu stron genu przez mrok bluszcz uchwyt i kostur parawanu matecznik ostatniego gzymsu wijący się do góry jak macka kałamarnicy i spadający w odmęt odsieczy z przypadku ludzka nicość pazerna i plastyczna zwinna boska umęczona maleńka idiotyczna ofukana – wyje z bólu zimna jak zakompleksiony metal z kleszczem pomiaru w pozorowanym podkładaniu dłoni w tunelach z kwaśnego żelu w miejscach intymnych są punkty przetrwania gatunku z inkubatora do ciepła przychodzi do nas komiczny duch nadziei lękliwe jabłko Adama wzywa Boga harmonii i kształtu – na pomoc ogryzek przebija robak w kości łonowej pod krtanią podrażnionej żyły z jej wrzasku astronomii przez planet oś przepływa lawa śluzu łożyska w ciała inspekcji w uchu nietoperza na zaplątaniu strachu włoska struny głosowej nad kowadełkiem głuchej cywilizacji z nadliczbowych gestów i balansu od spierdolenia ciszy na jaką zabrakło patentu w morzu połogu i krzyku w szczepie pępowiny gdzie jeszcze nas nie ma --
-
Jakoś zimno Czuję dreszcze W balkonowych stoję drzwiach Czy ktoś myśli o mnie jeszcze ? Coś tu chyba jest nie tak Szukam Ciebie pośród gwiazd Na nic to - zeszła mgła Ktoś dziś znów uśnie sam
- 7 odpowiedzi
-
1
-
- miniatura poetycka
- milosc
-
(i 10 więcej)
Oznaczone tagami:
-
nauki ściśle powiązane
Zuzanna Sieczkowska opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
uczę się chemii tej między nami przyciąganie ziemskie nas bardziej przyciąga do siebie dzielimy się na zawsze różnimy maksymalnie z punktu wychylenia do twoich ust mam tylko x drogi więc poświęcę trochę życia to jest czasu i policzę ile dni jeszcze serce będzie do ciebie bić a o dzwięku twoich słów ust głośniejszych niż moje myśli nocą nie jestem w stanie zapomnieć na trzeźwo więc proszę ostatni raz o cząsteczkę ciebie bez niej rozpadam się na atomy -
rozprawka o potrzebie
Justyna Adamczewska opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
rośnie w nas potrzeba odczuwania nie zawsze dobra gotowi jesteśmy i na zło jednak to fajnie tak balansować na granicy otwartego świata szczęście z rozwagą możemy wybierać dbając przy tym o drogocenny spokój medytując wraz z duchowymi przewodnikami oni chronią nie narzucając się ich nauka tak mądra nietrudno wybrać z niej coś co posłuży za kanon i dobry ton akord uszczęśliwić mnie ciebie i znajdzie dla bezdomnego ruiny domu tak to forma świata równowaga a nie rozchwianie czego można chcieć więcej niż smaków wyczuwanych przez odpowiednie kubeczki genialność naszego organizmu dobrze że życie przybiera różne odmiany i tak nam z tym słodko - gorzko.