Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'etyka' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. graphics CC0 Nasze życie zmierza do absurdu, jako statystyczni histerycy permanentnie poszukujemy wiarygodnych odpowiedzi. Kim i czym jest Homo Sapiens? Internetowi szperacze sprowadzili już rzeczywistość do zimnej bazy danych. To kłusownicy. Czyhają na ciebie jak na kenijską białą żyrafę w hrabstwie Garissa - choć nie jesteś albinosem lecz twoje źrenice z dnia na dzień stają się coraz ciemniejsze. To cywilizacyjny leucyzm, ciemne oczy to cecha androida - robotyzujesz własne otoczenie. Ta okupacja umysłu ma schemat bezprzewodowy i działa pod cyrografem ukropu cyfrowych pakietów i uciech im pokrewnych. Nasza zwyczajna fizyczność systematycznie przybiera formę pliku, stając się unitarną, i kropka w kropkę zbliża ludzkość w alternatywnych i wrogich dyslokacjach licznych animacji. Ludzie praktyczni, choć nieżyczliwi wciąż szukają rozwiązań aby zbadać twoje preferencje i dotrzeć z ofertą. Ich elektronowe mózgi są coraz intensywniej pofałdowane a jednocześnie elektrobiorcze. Nasiąkają w klarownej konsystencji tego globalnego trunku ugłupu. W tym ułudnym cyfrowym i mocnym rauszu, wieczorami z kieliszkiem wybornego wina zerkamy w migoczące ekrany, a myśli „lecą sobie” bezprzewodowo i prosto do sieciowego uniwersum. Kosmos nas ustala, zawłaszcza do podwieszonych lub sensorycznych konstelacji, umocowani okiem uchem i innymi zmysłami do „wibrującej i fotonowej” satelitarnej telekomunikacji, także kontrolujących nas formatów inteligentnych inaczej: Telesatów, OneWebów, czy Amazonów, zmierzamy dalej i w konsekwencji aż do gigantycznych sztucznych ESO teleskopów. Zastanawiałeś się kiedykolwiek, że kultowa firma Space X oraz jej system Starling by zapewnić ci dostęp do globalnego szerokopasmowego internetu wyniosła już w przestrzeń orbitalną pierwszą partie sześćdziesięciu ultra satelitów? Docelowo system ma połączyć aż dwanaście tysięcy latających orbiterów w jeden konglomerat logistycznej fanaberii usłanej już wystarczająco pierworodnym promieniotwórczym żelastwem. Lecz ty nie masz wcale dosyć, spokojnie, mam tak samo i pragnę tego więcej – bo marzę o nowszych i ultraszybkich technologiach. Marzenia? Czym jest nasza angelologia – oby nie technologicznym kiczem?, i jakże bywa ograniczona?, zaliż, to o czym obecnie deliberujemy zamyka globalną wioskę pod kloszem zaledwie trzydziestu sześciu tysięcy kilometrów nad równikiem, na tym pułapie orbita geostacjonarna ziemi domyka social medialny kosmos, zaiste domyka – lecz nie ogranicza naszych percepcji? Oto twój wściekły nastroszony system uzurpacji, na którym opierasz własne i nie tylko własne człowieczeństwo. Wszechświat się rozszerza, lecz naukowcy nawet nie są w stanie rozwiązać podstawowego problemu trapiącego kosmologię w kwestii stałej Hubble'a, dotychczasowe obliczenia dają rozbieżne wyniki w dwóch odrębnych metodach badawczych. Pierwsza metoda to pomiar mikrofalowego promieniowania tła, daje ona mocno inne rezultaty i wnioski w zastosowaniu do drugiej metody równolegle potwierdzającej rozszerzalność wszechświata – to metoda cefeid, czyli zmiennych gwiazd pulsujących. W obu metodach prędkość rozszerzeń kosmosu jest drastycznie rozbieżna. Postawiono więc hipotezę, że wszechświat nie musi być monogeniczny, w małych odległościach możemy tego doświadczyć empirycznie i naukowo, np. inna bywa materia w naszej galaktyce a inna poza nią (to wiemy – to fakt). Jednak dla całego makrokosmosu i jego nieograniczonego zasięgu staje się to problemem nie lada, właśnie ze względu na różnorodną gęstość materii wszechświata - ostatnio uznano więc, że nasza galaktyka może być zamknięta w gigantycznym bąblu (otoczce) w którym gęstość materii jest znacząco mniejsza niż gęstość materii w globalnym wszechświecie. Czym jest ten bąbel jeszcze dokładnie nie ustalono. Droga mleczna i tysiące innych znanych nam galaktyk mogą poruszać się w bańce o średnicy około dwustu pięćdziesięciu milionów lat świetlnych. Przy przyjęciu bąbla za fakt i pewnik obliczenia z pomiaru mikrofalowego promieniowania tła i metody cefeid – pokrywają się – są zbieżne. Być może świat poznany przez człowieka to formuła hermetycznej czasoprzestrzeni?, może Bóg w którego nie wszyscy wierzą, zamknął nas pod kloszem trójwymiaru i linearnego czasu?, przystawieni do ścian bańki - czy membrany identycznie jak akwariowe rybki oglądające świat (spoza akwarium), coś gdzieś widzimy – coś obliczamy i przeczuwamy, że On nas obserwuje i dokarmia – na swojej własnej Boskiej orbicie geostacjonarnej? Wierzę w Jego mądrość i plan, wierzę w Boskiego Syna, który jak ludzka ręka zanurzona w akwarium układa odpowiednio kamuszczyki i dokarmia żywe prymitywne organizmy – systematyzuje równowagę w układzie ograniczonej ludzkiej świadomości. Niczego więcej nie dociekam – niepotrzebne tu sekty i bliższe relacje, za niskie są Uniwersytety i odkrywcze teorie naukowe – wystarcza tu Wiara, a rozwój cywilizacji jest wprost proporcjonalny do decyzji Absolutu, i oczywiście ważny, bo ułatwiamy sobie życie we własnym zakresie.
  2. Konduita Pani rozmawiała z Panem o polityce – „obeznana” Z Państwem o seksie – „doświadczona” Z Paniami o religii – „wierząca” Z Panami o miłości – "kochanka" Z nimi wspólnie będąc w grupie, zamilkła.
  3. fot; graphics CC0 Stój! – mój, wolą zgrzesz! autorytecie nieosiągalny… czemu nie istniejesz? I nie ma lepszych ode mnie, i gorszych? Przykładowych, przybliżonych, nie ma również. Są tylko inni, nie tacy sami, każdy cierpi inaczej, utrapieni w kworum istnienia słów spartaczonych, koślawych, skażonych jak igła w krainie fastryg w obozach uniformów raczą się fikcją nikczemni, skradają, w karpiu szlamu, czekając na cud dzielą się opłatkiem. A Bóg mieszka w zgiełku, w decybelach utrapienia, na dworcu emigracji sprawdza plecaki, liczy kilometry, jest objętością baku, nektarem z oktanów, czasem łzą na powiece, katem tęsknoty. Nawet nie pragną zbawienia lecz potrafią podróżować na rozdrożach przekleństw, stawiają krzyże —
×
×
  • Dodaj nową pozycję...