Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'dzieci' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 20 wyników

  1. Zagonem rosły głowy kapusty stąd mamy brały śliczne pociechy jak babcię kocham szczera to prawda bywało bociek brzdąca przynosił W dzikiej Afryce dziatek bez liku stworzenia nazbyt tam pospolite duchy przynoszą je wczesnym rankiem wraz z biedą magią radośnie tańczą W raju nad Wisłą zachęty liczne plusy urlopy i cuda wianki w przedszkolach słychać wschodnie języki zachodni kryzys demograficzny
  2. Sołtys wsi stolarz Franciszek miał dwoje dzieci. Pięcioletnią córeczkę i ośmioletniego syna. Dzieci, jak to dzieci przepadały za różnymi zabawami. Pomimo zakazów rodziców rozmawiały z obcymi i chodziły w miejsca, których nie powinny odwiedzać. Nie zdawały sobie one sprawy z niebezpieczeństw, które na nie czyhają. Nie wiedziały też, że las, do którego lubiły chodzić zamieszkany był przez potwory. Mały Marcel chodził do pierwszej klasy w szkole oddalonej od domu o kilka kilometrów. Codziennie wracał z niej około godziny 15. Tego dnia jednak nie pojawił się w domu. O godzinie 16, gdy jeszcze go nie było, rodzice zaczęli się niepokoić. Jednak nie chcieli panikować z tego powodu, ponieważ chłopiec mógł po prostu gdzieś się zagapić i przystanąć na dłuższą chwilę. Kiedy o 18 syna nadal nie było, postanowili zacząć poszukiwania. Zapadał już zmrok, za chwilę miało zrobić się całkowicie ciemno i mały łatwo mógł się zgubić lub zbłądzić. Zupełnie nie wiedzieli jak się do tego zabrać. Zwołali mieszkańców wioski i poprosili o pomoc w szukaniu. Wszyscy zebrali się na polanie, aby omówić szczegóły akcji. Potwór Horacy siedząc akurat w krzakach nieopodal i rozmawiając z wiewiórkami, usłyszał rozmowy ludzi i dowiedział się, że zgubiło się dziecko. Pobiegł szybko do groty i powiedział o tym swoim kolegom. c.d.n...
  3. Pozwól mi założyć ci buty Uklęknąć przed tobą w troskliwej pozie Z wielką starannością poprawić jęzor i cholewę Delikatnie ująć twoją stopę jedną ręką Zaś w drugiej trzymać twój bucik I tak jak matka składa dziecko w kołysce Tak i ja delikatnie wsuwam go na stopę Następnie ująć sznurowadła w obie dłonie Zaciągnąć supeł byle nie za mocno Ale na tyle by był warty zaufania Na końcu jeszcze dwa uszka Splatają się jak para kochanków Pociągnięte trzykrotnie by wyglądały schludnie Węzeł który zapewni Ci elegancję i bezpieczeństwo Ciężko jest wejść w twoje buty Pozwól więc że ci je założę Żeby chociaż tym prostym gestem ułatwić ci życie
  4. -Mistrzu, ona mi mówi, że nie chce mieć dzieci, jestem w pilnej potrzebie porady waszeci, czyżby była złożoną jakowąś chorobą? -Jak niewiasta tak mówi, może nie chcieć z tobą. Pytanie do dziewczyn, czy zgadzacie się z tezą, że taka deklaracja jest ważna jedynie w stosunku do konkretnego, aktualnego partnera i przy następnym może ulec zmianie? Jak nie macie ochoty na rozpisywanie się, napiszcie: tak / nie. Dzięki.
  5. Jest coś, co mnie przy życiu trzyma, coś bardzo cennego, to moja Rodzina. To dla niej rozkładam skrzydła do lotu, mimo zmęczenia ciężarem kłopotów. Bywa oparciem w trudnych chwilach, daje mi Miłość - ten dar mnie rozwija. Bez niej byłabym, jak ta łódź bez steru, dryfując po oceanie bez żadnego celu. Nie ma skarbu większego niż Rodzina. Doceńmy ją, życie tak szybko nam mija. Los może nagle wysłać nas do nieba, nie zdążymy powiedzieć tego, co trzeba. Odchodząc już stąd do bram wieczności, będę żałować braku pewnych przyjemności. Lecz nigdy czasu z rodziną spędzonego, nad wszystko inne, najważniejszego!!!
  6. Nagle szybkim krokiem idzie sobie jesień. Choć czasami jesień bywa niezwykła zamiast liści z nieba lecą kwiaty te z wakacji krokusy, fiołki, tulipany, lecz podobno było ich dużo więcej nikt nie umiał przeliczyć ile kwiatów było milion albo nawet milion dwieście. Jesień to jest pora roku tuż przed zimą tuż przed latem jest w sam raz do spacerów takich super.
  7. Była kiedyś taka pani co mówiła że jest Halina i jest dalej cudowna jak malina miła i uprzejm a zawsze dobrze życzliwa lecz pewnego dnia panią Halinę diabeł brał i już koniec dzień doberek , jak się czujesz? czy coś pomóc? tylko krzyki i niemiłość. I pewnego dnia pan pyta Haliny co się z panią dzieje? co się dzieje? dlaczego miła już nie jesteś? nieżyczliwa i niemiła a pani Halina sama tego nie wie i pewnego dnia wzięła siebie w garść chciała być miła i się jej udało teraz pani Halina się ładnie wita no i miło życzy no i też nie krzyczy.
  8. To niełatwa rzecz, mówię szczerze, Kochać na zawsze ciebie, czy was. Nie patrzeć na czas I w łaskawy los wierzyć. Wiedzieć, że wszystkie przyszłe lata Już niosą niepokój i smutek, Jak nieznośne kamienie w bucie, I tak do końca świata. A przecież to najpiękniejsza rzecz na świecie! Sama myśl o was płoszy stada koni W sercu, rozpala w zimie płomień. To galaktyka, co z Twoich źrenic świeci. Kiedy zmęczony po marszu odpoczywam, Dzięki Tobie śmieję się do siebie W największej nawet potrzebie, A spod powiek szczęście lśniąc wypływa. Wszystko ma swoją cenę. Miłość uczciwie najwyższą, Bo leczy samą myślą. Tanie błyskotki nie są diademem. Płacę jednak chętnie. Nic piękniejszego w życiu nie kupię Niż mojej kochanej córeczki uśmiech, Co jak pochodnia, rozprasza lęki. Najbardziej zachwycający moment, Który inne za próg wymiata, (Sporo z nich zna wasz, świadom świata, tata) Gdy z bratem uśmiechacie się do siebie, oboje.
  9. W życiu łatwo nie bywa, wszyscy o tym wiemy, a kiedy już przychodzą bywa jeszcze trudniej, gdy także między nami było przecież różnie, jednakże paszport w przyszłość ma wysoką cenę. Jest praca i problemy z czasem coraz większe, i wydatki, na które trzeba zapracować, zbyt krótka na to wszystko wydaje się doba i wyznania o szczęściu nie zawsze najszczersze. Teraz, gdy są już duże, i gdy nie są z nami, czujemy dumę, gdy w nich cząstkę nas widzimy a wtedy nie ma sensu banalne pytanie, czy jest coś ważniejszego od naszej rodziny i to co zrobiliśmy, czy czemuś służyło? Kiedy na nie patrzymy, wiemy, warto było.
  10. Czy zadzwonił ktoś do Łukaszenki? Spytał, jak się czujesz dzisiaj? Po co to wszystko? O co tu chodzi? Czemu Ci ludzie giną? Sprawiliśmy Ci przykrość? Może ta chwila uwagi, Utuli to dziecko w środku. Skrzywdzone, pełne nadziei, pełne goryczy i smutku. Może to dziecko zapłacze. Może się zastanowi. A może nic się nie stanie, A może nic się nie zmieni. Napiszę dziś list do niego. Wspomnę, że jest mi smutno, Że cierpię i cierpią Ci ludzie. Bezsilność. Ich śmierć nie jest potrzebna. Ich śmierć niczego nie zmieni. Nie sprawi, że w Aleksandrze Zniknie Cierpienie. Krzysiek Grabara https://grabara.art
  11. To jest ping białoruski I jest polski pong. Do ilu gramy? Ciało za linią! Dziecko na siatce! Pushbaki liczymy? Nie przeszedł przez siatkę! Faul! Umarł za wcześnie! Dzieci są za dwa? Co za mecz! Nigdy nie poddamy! Kto wygrywa? https://grabara.art
  12. Omran nie płacze, patrzy wam w twarze, sprawdza - czy oby, jeszcze je macie. Co pozostało z waszych wartości, znamiona bólu, skryte ze złości. Wstydu nie macie spojrzeć mu w oczy, a walka powiedz... o co się toczy? On przecież nie wie co to obrona, rękoma strachu lico zasłania. Alana Kurdi widzisz na piasku, jak mógł uciekał, zgrozę demaskuj. Po plaży płyną krwi Jego stróżki, woda obmywa drobniutkie nóżki. Obudź się Boże - ratujcie dzieci, czas dla nich stanął... bomba już leci. Zapamiętajcie! Kto do nich strzela, przyjdzie i do was... krwawa niedziela. "Kto ma dobrą pamięć, temu łatwiej o wielu rzeczach zapomnieć" - Stanisław Jerzy Lec.
  13. Jak można bronić praw zwierząt, nie broniąc praw dzieci nienarodzonych… Jak można bronić praw dzieci nienarodzonych, nie broniąc biednych czy dzieci głodnych… Prawico, lewico… Konserwatole wyzwą mnie od lewaków, A na lewiźnie zarzucą mi prawactwo. Nie jestem prorokiem w swoim kraju. 1.2.21 r.
  14. To Wy jeteście moim WIRUSEM...Zawładneliście mym serduchem...I już nigdy z niego nie wyjdziecie...Bo na zawsze w nim pozostaniecie...
  15. A może spotkamy się za kilka lat Kiedy będziemy napełnieni życiowymi doświadczeniami Usuniemy pieczęć dawnych wad Nie będziemy przejmować się minionymi latami Ty będziesz już mężczyzna, a ja kobietą Będą inne nasze spojrzenia na świat Można by je porównać do rzutu monetą Ale czy wylosowali byśmy wspólnych nas? Usiądziemy w ciepły dzień na trawie Tak jak w lato, które się poznaliśmy Porozmawiamy o wszystkim jak przy sanie Przypomnimy sobie to jak się związaliśmy Błękitne niebo znów będzie patrzeć tylko na mnie Te same oczy co niegdyś przed laty Ja, jak zawsze powiem Ci coś ładnie Ale to już nie tak jak małolaty Czym będzie to uczucie? Może przyjaźń przeplatana pożądaniem Gdy stanę obok ciebie poczuje ukłucie Które odpowie na to pytanie A wtedy już żadne różnice nie staną na przeszkodzie Ty wciąż ode mnie dwa lata dalej Ale może taki związek wtedy będzie w modzie Pamiętaj jednak, że nie ujrzysz mnie już tej samej
  16. Organizatorem Turnieju Jednego Wiersza jest Centrum Kultury im. Marii Płonowskiej w Bolesławiu. Nasz Konkurs adresowany jest do osób w dwóch kategoriach wiekowych: dzieci i młodzieży do lat 18 oraz dorośli. Poeto, napisz wiersz i prześlij go na adres Centrum Kultury w dwóch maszynopisu, w formie wydruku komputerowego na adres: Ul. Główna 55, 32-329 Bolesław, woj. Małopolskie lub mailowo na adres [email protected] do dnia 07.10.2019r. Serdecznie zapraszamy na uroczystość finałową naszego Konkursu Poetyckiego do bolesławskiego Dworcu 18 październik 2019 roku o godz. 17.00
  17. Spojrzałaś tak, jakby nieśmiało pytając o miłość. Cóż mogłem powiedzieć? - niepewność i lęk panowały nade mną. Twoje ciche słowa, jakby niechcący powiedziane, ożywiły moją duszę, zniknęła pustynia, otworzyłem dla ciebie moje ramiona. Niczym rajskie ptaki płyniemy po niebie, piękno naszych dusz koi ból, dosięga Boga, a On - nas, kolejny cud - tuż, tuż. Nowe życie, nowy czas - coraz mniej szarości, zniknęła mgła, dzień za krótki - tak mocno chce się żyć, i noc i Wszechświat - też dla nas. Każde słowo, każdy gest - cząstką obrazu naszych dni i lat, w jego tle - bawiące się dzieci, w jego głębi - bezkres nasz.
  18. Mama zawsze w biegu, w locie Co drugi dzień do późna w robocie. Twój łośk i radość z posiadania kciuka wzrusza mnie codziennie pomaga na udręki ducha. Nie ma mamy na spacerze Ile ta praca czasu zabierze? Lubię co robię, ale kocham Ciebie Tate, Babcię, Wujka i pare innych dusz ze starego podwórka. Nauczyć się muszę strzec czasu naszego. Ty, dom, Ja wyłączony telefon. Prośbę mam jedną Cierpliwość miej do mamy jak ja mam do czytania książeczki przed spaniem.
  19. Do pracy mama idzie? Cały dzień jej nie widzę... Po co ta "praca"? Po co się tam idzie? Nie lepiej być w domu, śmigać na rowerze, patyki zbierać na spacerze? Ciężkie to pytanie Praca wciąga mamę wygodę względną daje, i pozwala nam wyjechać czasem w ciepłe kraje. Lecz wzmaga też tęsknotę, i zaśmieca często głowę. ale będę myśleć, obiecuje Może Ty wiesz: jak rodzina i praca pasuje?
  20. Ale po co samolot? Iść przecież można na lody. Nogi czasem bolą, ale tyle zachodu dla wygody? Iść na lody można przecież to nie sztuka ale długo by się szło do cioci czy do wujka. Odległość, nie problem, bo w dzisiejszych czasach i Hangout i Whatsapp można ciągle gadać! Ale czasem uściskać chciało by się babcię i pochodzić po domu w Siemoniu w dużych kapciach. Wtedy najlepiej, zaufaj mamie Julka, w samolot wsiąść i ziuuuuu zrobić w chmurkach!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...