Siedzę w ciemnym pokoju,
Szukam sensu, schronienia
Chce być bezpieczny,
Jak najdalej stąd,
Gdy znowu zobaczę jego uśmiech,
I poczuje chłodny dotyk zapadnie we mnie mrok
Dookoła czerń się ulotni,
Wrócę do domu, krzyknę
To koniec.
Pożegnam się z Tobą chociaż tęsknisz,
Nie wiem czy Cie kocham
Pytam się o to codziennie
Gdy wyjdę na miasto
Wezmę tabletkę
Poczuje się wolny,
Ucieknę do lat szczęścia i miłości.