Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'świat' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


  1. silencio

    ten świat

    w tym świecie już stacza się każdy ludzie to głupoty marionetki i błazny w tym wieku to musisz jeśli się nie skusisz jesteś jebnięty zamknięty w klatce nieposłusznych bez zabawy prawy wielkoduszny gdy nie chcesz wygody jesteś za młody dziecinny na pewno nie po prostu inny
  2. Bruno Clock

    Parapet

    Zmęczona ułożyłaś swe nogi na parapecie, ściana przytrzymuje twą głowę w pionowej pozycji, A okno pokazuje Ci najkomiczniejszy obraz świata Niepełnosprawnych, podziurawionych psychicznie ludzi Mających na celu destrukcję marzeń innych. Tylko tam jesteś bezpieczna, na swoim parapecie.
  3. Kochana laleczka z własnego świata, która chce postawić na swoim mimo wszystko albo kochać się bez granic, mimo wszystko. Tak dokładnie, przejrzyście, jak jeszcze nie było. Z namiętnością, której nie zaznał jeszcze nikt na tym ponurym świecie. Pragnę zasnąć w czyichś ramionach, przytulić się, kochać bez końca. Lalka z Krainy Wyobraźni, której czasem nawet nie ma. W świecie gdzie każdy dzień zadaje nowy ból a szczęście to zwykła ściema. Chcę przejrzeć się w lustrze z satysfakcją, wiedzieć że wszystko mam, kochany Amor niech ukuję mnie chociaż raz. Chociaż lekko zauroczy tym światem pełnym okrutności. Myśli pozytywnie nastawione są na labirynt każdego dnia rzucany pod nogi. Lecz wstaję, otwieram oczy i widzę jak burzy się mój domek z kart układany poprzedniej nocy. Widzę przeciwności, które w życiu mam a proste tory tylko u innych występują. W dość krótkim życiu moim już upadałam wielokrotnie. Boże rozdaj jeszcze raz, może tym razem tej talii nie rozwieje ten szalony wiatr, który hula w samotności. Chłód zranił moje ciało nieraz, padłam na kolana dość mocno obijając je. Chciałabym widzieć inny świat a nie tą szarą natarczywą mgłę. Nadchodzący chłód zbyt mocno rani skrzydła me. Co jest ze mną źle? Daj litość moim stopom, one wykańczają powoli się. Pragnę radości z życia, i za jaką cenę mogę dostać odrobinę łez radości? Jak wiesz to proszę, zaproś mnie. Porzucimy ten świat pełen szarości we dwie.
  4. Narodzony zachodzącym świtem wśród suchej dżdżystości. Obdarzony ciałem bez smalcu zszytym ze stalowych chmur. Śmiałem się podnieść, aż rozbolał mnie brak rzeczywistości. Miałem wieczną chwilę, a więc biegłem bez stóp, przez bór. Wśród gęstych chaszczy upadłem na miękki pień, Ranny czołgam się suchymi brzegami strumieni, o rany co że gram słowem to pustynia i ja cień, rozszarpany przez watahę dzikich promieni.
  5. Na morzu emocji porwani przez prąd lęku. Ludzkość płynąca ku sztormom na oślep. Nie zatrzymać się, co by myśli nie zdołały dogonić. By spojrzenie nie zdołało zatrzymać . I by usta nie zechciały zapytać Uciekamy przed sobą w swoje obce światy. Przed spojrzeniem, ciepłem dłoni, słowem. Błądząc w samym sobie odcinamy myślenie. Prąd niesie nas na samotne, nieczułe bezdroża Lęk grodzi cicho drutem kolczastym. W narkotycznym letargu płyniemy ślepo w obłęd. Na samotnych łodziach, tacy sami lecz podzieleni. Prosto w bramę piekła, na złość niebu. Kto pierwszy się ocknie i krzyk podniesie? Usta nie mogą gdy zaniemówiło serce.
  6. adamm1

    istnienie

    nasz świat mechanizm nieodgadniony pojąć go pragną umysły tęgie a on wymyka się z ich ram przenika umysł zapada się pod ziemię gdy już go masz zmienia reguły i dalej z nami pogrywa pytania rodzą się nowe chodź stare nadal bez odpowiedzi dlaczego każe cierpieć kochający Bóg a innym razem zbawienie daje tak niespodzianie jak manna z nieba droga prowadzi oświetla słońce ktoś tęskni wiecznie logiką umysł płonie po niej popiół i narodziny na nowo gnije kwiat by zakwitnąć mógł nowy upadam i powstaję nie wiedząc dokąd idę nie wiedząc dokąd biegną miłością gnany ona napełnia sensem
  7. Maria_M

    Miłość

    Tak już jest, że świat piękny a ludzie pokręceni na różne strony dosłownie biegunami i południkami pokręcone ich zawiłe neurony złaknieni coraz to nowych doznań uczuć emocji głodni albo wycofani skarżący się na los a wokoło wszystko kwitnie Ziemia spacerując zielonością bucha błękitem wód umyka przed oczami Słońca a ono patrzy i patrzy i podziwia zakręconych biegunami ludzi co by się nie stało planeta płynie ku księżycowi, jasności i uczucia są jeszcze prawdziwe a miłość z nich najpiękniejsza. 6 grudnia, 2018r.
  8. Himiko

    Idealnie

    Układam w głowie świat Ciężko i mozolnie Szybko do mnie dochodzi Idealny nie znaczy dobry Zaczynam się w nim gubić W tej idealnie nieidealnej przestrzeni Każdy równy oddech mnie dusi Potrzebuję świeżości, a nie idealności Każdy kolejny schemat wyrywa kawałek mnie Cała idealność mnie przerasta Chcę być wolna Teraz już wiem Wolność nie może być idealna Idealność nie może być wolna
  9. wikusia451

    świat

    świat się skończy na nas na ludziach z maskami przykrytymi łzami sztucznymi słowami fałszywej dobroci wykształceni geniusze podobno nic nie wiedzą o życiu pędzą do śmierci, jakby miało ich tam coś dobrego spotkać...
  10. Świat jest jak bezosobowa maska, nigdy nie wiesz co za nią się kryje. Ból, smutek, czy radość i ogromne szczęście. Lecz jeśli jej nigdy nie ściągniesz, nie dowiesz się co przygotował Ci los. Potem możesz już tylko żałować, złych wyborów, tego, że nie dałeś z siebie jak najwięcej. Warto ryzykować, stawiać wszystko na jedną kartę. Warto ryzykować, by potem nawet gdy popełnimy błąd, umieć wyciągnąć z tego wnioski. Życie nie jest proste, los niesprawiedliwy, lecz wszystko ma swój początek u Boga. To on steruje całym światem, daje nam siłę, czasem skazuje na przegraną, byśmy potem potrafili zmienić swoje życie i postępowanie. Możesz wierzyć lub nie, decyzja należy do Ciebie, lecz Mój drogi czytelniku, nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma swój początek i koniec, Ale to od nas zależy, jaki ten koniec będzie. Czy zostaniemy zapamiętani. Nie bój się wyborów, one uczynią Cię silniejszym.
  11. Jeśli chodzi o motyw... może ja stosuję je przemiennie kochając swe własne pochwały bardziej niż najlepszą wiadomość twierdzisz, że demokracja to ipod z dostępem do Internetu zanim pomyślisz ja uważam że wymyśliłam je lepiej. też nie jest przyjemnie czuć się jak wrażenie kogoś innego gdy nie wiesz kogo ludzie będą zmęczeni bez ustanku nieporadni bezinteresowny ewolucyjny instynkt który zadrżał gdy wirtualna rzeczywistość zrobiła rysę w całym jego planie wysokoświadomie pośrednicząc w każdym selfie z 7000 słów
  12. Dominikaa

    za mało

    jestem twoim światem czy tylko jego częścią spójrz w oczy i powiedz że widzisz światło (nie to w tunelu) w sobie przekonasz się że cztery strony to za mało by nas pomieścić wyjdź poza (m)nie
  13. Markus

    Mam pytanie

    Mam pytanie nie nudne W istocie nie całkiem nowe Co się stanie z tym światem Gdy minie ileś tam wiosen. Nie chodzi o mnie bynajmniej Ale o świat cały Czy zniknie? Czy pozostanie? Czy zmieni się, w jakim będzie stanie? Załóżmy, że świat będzie Jakie będą drzewa? Czy jeziora się ostaną? I czy zakwitnie morela? Czy ludzie będą ludzcy? Czy ich pochłonie pieniądz? Czy ziści się groźba wojny? Czy zatriumfuje przemoc? Czy dzieci będą niewinne - jak to bywało kiedyś Czy będzie szacunek i miłość? Czy zawiść bez reszty podzieli?
  14. Bóg czy świat? Jedną nogą trwam przy Bogu drugą nogą w świecie biegam cóż się dzieje z duszą moją kiedy rozerwany jestem Już panika mnie dopada, trudny wybór mnie dogania zdecydować się na Ojca czy na świat kostyczny? nikt dwóm panom służyć nie podoła bądź mamona, bądź Najwyższy to mnie tępi, to mnie niszczy niby wybór prosty, ale jak go podjąć?
  15. E.K.S.

    kropla wody

    Kropla wody Niepamięć, także moje własne dzieciństwo stało się dla mnie tajemnicą, który osnuwają wspomnienia szare i beznamiętne; mieszkanie o wiele zbyt ciasne, alkoholiczny zapach i dym papierosowy, ale także coś dziwnego o mnie samej, jakbym już wtedy była pewna, ze nigdy nie stanę się domownikiem - zawsze chciałam uciec, i wtedy już wybrałam samotność. Jednak dano mi piękne imiona, trochę przez przypadek. Ewa, ponieważ było krótkie, oraz Katarzyna, ponieważ brzmiało, a żadnego innego powodu, bo jestem bez rodu i bez historii, pozbawiona rozległego drzewa genealogicznego i wiadomości o ideach moich przodków, tak jakby wcale ich nie było, jakbym to ja miała być jakimś początkiem, którym jednak nie jestem. Nic nie zapowiadało podróży, które mnie później czekały. Na krótko, jednak byłam w wielu miejscach, i z każdym poczułam się związana w niewytłumaczalny sposób, także moja osobista ojczyzna stała się olbrzymia, zwłaszcza tam, gdzie jest morze. Istotnie, poczułam się bardziej określona przez podróże, choćby najkrótsze, niż poprzez urodzenie. Może dlatego, że jest mi pisany stan niebytu i opisywanie go stale od nowa, inaczej. Tylko moje własne, empiryczne doświadczenie mówi mi, że nie ma nic ostatecznego w świecie. I właśnie taka się czuje: jakby jeszcze w niezupełności stworzona. Wolę róże w Portofino od siebie samej. Wolę marmury Aten od siebie samej. Wolę kamienisty brzeg Santa Margarita Ligure od siebie samej. I rzekę Arno, i jeziora Mazur, i katedrę w Antwerpii. Ale to nie jest ani słowo ostatnie, ani pierwsze, ani żadna odpowiedź. Po prostu stworzono mnie jak krople wody i mogę być w każdym kształcie, nie czując odmiany, wędrując po mądrych ścieżkach przyrody bez postoju. Niech modlę się do oceanu, by nie dal mi wytchnienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...