Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zamiatacz_ulic

Użytkownicy
  • Postów

    378
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zamiatacz_ulic

  1. Mój przyjacielu, tak od dawna podróżujemy Ty na swój sposób, a ja za tobą próbuję Swą myślą nadążać, bym mógł czuć to samo, Co ty, wiem jak to jest, gdy musisz zapłodnić Wszystkie drzewa i łąki, w bogactwie ich kwiatów, Traw, lecz czy mógł byś się na małą chwilę zatrzymać, Wiem, to nie jest w twojej naturze, jesteś zawsze zapędzony, Taki jesteś, po prostu, pędziwiatr, lecz ja wiem, o czym ty marzysz, Nie szumieć w kominie kominka, lecz przed kominkiem, wreszcie chciałbyś Odpocząć.
  2. Nad rzeką, która płynie dalej Wierzba swe korzenie głęboko zapuściła I tak się zrosła z otoczeniem, że Nikt jej nie zauważył, choć ciągle płakała Z powodu rzeki, że gadać z nią Nigdy nie chciała, to wiatr i tak, poczciwy Piewca piszczałek i prześmiewca Szumu fal, lubił w liściach wierzby ciągle Psocić i jej opowiadać o rozstajnych Drogach, gdzieś tam, kto to wie, może w Himalajach. A wierzba swe gałęzie ku rzece pochyliła By jednak jej ciągle to o tym, to owym Gadać, aż ryby z ciekawości, zaniemówiły, Tylko żaby jak to żaby, ciągle z tych Wierzby no cóż, może zalotów, po swojemu Rechotały, niby takie nic, po prostu Rzeka, wierzba, wiatr, ryby, żaby i jeszcze Ja, zwłaszcza, gdy mi ciężko z tym Wszystkim, niekiedy się chowam w swych Z dzieciństwa snach, marzeniach.
  3. Dawno temu pewien poeta tak napisał: Płomień świecy przeszkadza, Słowa ściany jedynie zabawiają, Dwoje ludzi w milczeniu patrzy W siebie dotykając swoje dłonie.
  4. A jakby tak, Zakochać się, tak naprawdę, By nie śnić już o niczym By móc budzić się co rano By w słońcu cieszyć się Porankiem, razem, każdego dnia. A jakby tak, Zakochać się, tak by miłość Nie dawała nam spać, w boleści Serce krwawiło by, w mglistym Od łez spojrzeniu widać by Nie było nic, prócz pustego Pokoju przez wszystkich Dawno zapomnianego. A jakby tak, Miłość zapomnieć i ciałem się Jedynie cieszyć, dotykiem, Bliskością tak daleką, choć na Wyciągnięcie ręki, a potem Tylko nic, po prostu nic. A jakby tak, W miłość uwierzyć i szukać jej Przez wszystkie dnie i noce, Nadzieją żyć i o niej śnić, By przyszła nagle nie zapowiedziana, Tak piękna bo jedynie nasza. A jakby tak, ......
  5. Serce! Chyba istnieją jakoweś sposoby Na cierpienia poczęte z kochania? Czyżbyś siły nie miało pokonać choroby Tęskniąc za tym, co ciebie przegania? Czemu, serce, ten człowiek tak z tobą się droczy? Nie ma wcale litości nad nami. Jeśli za nim pobiegniesz, to zabierz i oczy, Żeby mi nie słynęły ze łzami. Krzywdziciela zapomnieć próbujesz daremno, Choć on pierwszy poskąpił ci ciała! Lecz wystarczy, by zjawił się nagle przede mną, Abym jemu ten dług darowała. Pozbądź się nieśmiałości lub miłość precz wyrzuć! Dosyć mam ich wspólnego naporu. Nie chcę gonić za takim, co zdążył się wyzuć Z wszelkich uczuć i wszelkich pozorów. Jeśli sobie mieszkanie w mym sercu wyznaczył, Czemu szukam na prawo i lewo? I stopniowo usycham z tej wielkiej rozpaczy, Jak przecięte piorunem wpół drzewo? Tiruwalluwar TIRUKKURAL Święta księga południowych Indii. fragmenty.
  6. O dlaczego on myśli wyłącznie o sobie, Gdy ja wszystko w ofierze mu składam? Czemu wiecznie dogadza swej własnej osobie, Ja zaś za nim wciąż drepczę po śladach. Może wszystko się dzieje wbrew memu życzeniu? Może brak mi przyjaciół w potrzebie? Może serce olśnione wciąż trwa w zaślepieniu I już liczyć nie może na siebie? Nieustannie się trapię w bolesnej rozterce, Że odejdzie, lub że jego nie ma. Na dobitek do reszty zatruwa mi serce Ta samotnia posępna i nie ma. W mej miłości do tego, co mnie zapomina, Zatraciłam rozsądek i honor. Nie chcę jednak potępiać mężowskich poczynań, Które zawsze szacunkiem darzono. Któż ma być przyjacielem w najgłębszej rozpaczy, Jak nie ten, co jest przy mnie w noc ciemną? Jeśli serce zawiedzie lub coś przeinaczy, Któż się jeszcze zlituje nade mną? Tiruwalluwar TIRUKKURAL Święta księga południowych Indii. fragmenty.
  7. Zwykle szczęście jest skutkiem rzutkości i siły, A upadek - słabości owocem? Czemuż los spycha mędrca po równiach pochyłych, A uparcie pomaga idiocie? Nawet człowiek szlachetny, co wszystko zrozumie, Przez zły los pokrzywdzony być może. Nie wychyli się z dna nędzy, zagubi się w tłumie, Gdy, głupiemu sam los dopomoże. Czasem rzecz ci życzliwa już nie jest życzliwa, Źródło trosk ciebie nagle wzbogaca. To, coś chronił starannie - z rąk twoich odpływa, To, coś stracił na zawsze - powraca. Bogacz złoto gromadził, jak inni bogacze, Lecz nie zdąży już wydać pieniędzy. Biedak nie ma niczego prócz torby żebraczej .... Obu losy zrównały w ich nędzy. Gdyż przyczyna przedwieczna radości i bólu - Natężenia ich, głębi i skali, Jak z tym walczyć, co zmiata królestwa i królów, Więc i nas nieuchronnie powali? Tiruwalluwar TIRUKKURAL Święta księga południowych Indii. fragmenty.
  8. Idę w mglistym poranku Miasta, przestrzeni, cicho, Ptaki ucichły, tylko kanarki W odległym domu, rozmawiają O niczym, mijam drzewa, znajome. Wiatr tylko próbuje zaczepiać , zachęca Do rozmowy, zapachem przyniesionym z nad Dalekich krańców świata, lubię wiatr w sposobie W jakim on niesie przesłania, z innych światów, naszych Zapomnianych Światów tak dalekich tak bliskich gdy się przebudzimy.
  9. Noce, te nie przespane, pełne strachu, Pełne pustki w głowie, zapatrzenia w Pustą dziurę w ścianie, po gwoździu,na którym Kiedyś był powieszony krzyż, który Chrystus Dźwigał, a teraz ja, na swój sposób. Noce, te nie przespane, gdy na pustych Ulicach, tego miasta, tylko moje kroki, Słychać, te niebo, nad nami, wtedy widać, Mijam czasem drzewa, w srebrze poświaty Księżyca, i nie myślę, bo myśl prowadzi Mnie do ku Tobie, dlatego pustkę w głowie Dzień za dniem, cenię, nie myśleć i koniec. Lecz, czy w tym moim sposobie znajdę ukojenie? Jakoś się nie sprawdza, pojąć nie mogę. Noce, te nie przespane, te wyśnione, dlaczego, Nie do końca spełnione, pełne obaw, nie pewności, A jednak, warte tych trosk, dzisiejszych, gdyż Uwielbiam, te nasze rozmowy, tak pełne treści, Na tematy najważniejsze, a tak słów mało potrzebujące.
  10. Witam, w zasadzie ten alkohol jest ukryty między słowami, tam Po przecinku, oczywiście w/g ustawy ...., nisko procentowy, zgodnie z .....
  11. Więc, ach zapomniałem, od więc się nie zaczyna, Więc, dlaczego nie, czy to komuś przeszkadza, Więc, czy mogę, od więc zacząć, bo przynajmniej mi Więc, nie przeszkadza. Przynajmniej chciałbym by Więc, stało się modne, dlaczego nie, więc jak, czy Więc, może stać się modne, a tak dla zabawy, może. Więc, jakie jest wasze stanowisko, bo chciał bym od, Więc, czy mogę, zaczynać, pomóżcie, proszę.
  12. Dziękuję Pani za komentarz, a przede wszystkim Za próbę rozwiązania tego równania, ta próba jest Dla mnie bardzo cenna, i wyjątkowa, nie sądziłem, że Ktoś zauważy jaki sposób postrzegania Świata to równanie, Próbuje rozwiązać, ale spróbujmy uprościć równanie, Bóg jest nieskończonością, a człowiek (relatywnie) w Stosunku do niego zerem (tak jest mały). Zapraszam do dalszego rozwiązywania "równania", Bardzo jestem ciekaw kolejnych rozwiązań Pani. Jedno z moich rozwiązań: a może byśmy tak mój ......, ta cisza, ta wrześniowa,..........
  13. Moje logiczne wnioskowanie Trochę z Arystotelesa, trochę Z chłopa pańszczyźnianego, Z Panem pogadam o pogodzie, Z Wójtem o suchym sianie, a Z Plebanem o rysach na dzwonie,
  14. Byłem kiedyś, murzynem, niewolnikiem Na plantacji bawełny mego Pana, gdzieś Na południu Ameryki, w XIX wieku, Byłem dumny z tego, że jestem tak silny, Mogę podnieść wszystko i śpiewam tak, Pieśni, że kobiety z podziwem patrzą na mnie, Lubię kobiety, są takie inne, niż ja. Pewnej nocy usłyszałem głos starego negro, O wodę prosił, już prawie umierał, dałem, Gdy, zaspokoił pragnienie, chwycił mnie, Za rękę, dziwne, poczułem dziwne ciepło, Jeszcze nigdy tego nie czułem, a drugą Ręką pokazał mi dziwny przedmiot, Tak dziwny, że wydał mi się bez użyteczny. Lecz przedmiot, się otworzył i zobaczyłem Obrazek i dziwne pomazane niby kreski, Kreski wypełniające resztę, spytałem Co to, a stary negro, to pismo, które Mówi nam ludziom, jak żyć, jak kochać Jak umierać, a mi co mówi, przecież jestem Niewolnikiem, to jest A, powiedział i noc Spędziłem z nim, i każdą następną, aż ktoś się Dowiedział i pal już na mnie czekał i bat, który Rano mą skórę krwią przyozdobił, lecz bólu nie czułem. I tak już żyć zacząłem, nocą Biblii i czytania się uczyłem, Rano bat mnie pokory uczył, aż skonałem na palu, Dziękując staremu negro, za to, że mogłem, choć Urodziłem się niewolnikiem, umrzeć człowiekiem.
  15. Kiedyś byłem kawałkiem żelaza i miedzi, Mój Mistrz, Płatnerz, przekuł mnie w miecz, Młot jego zmieniał mą strukturę, raz za razem, Każde uderzenie sprawiało mi ból, uczyło mnie Pokory i oczekiwania na czas, który nastąpi, Przekuł mnie, bym był jego orężem, a ja temu się Poddałem, w swoim pojmowaniu wolnej woli, Choć nie rozumiałem tego wszystkiego, na swój Ludzki sposób, mimo bólu, stałem się mieczem Samuraja, który ON w swej dłoni trzyma.
  16. Na łące chowali się przed światem, Myśleli, że skrawek wystarczy nieba, Lecz świat w swej powadze nie dał im Nawet chwili.
  17. Zagłoba twierdził, że oleum jest konieczne, nie wystarczające. Coby cokolwiek móc zrozumieć, na przykład w przypadku Stalina, Ten wIELKI dla niektórych czaławiek, też wyśmiewał Boga, prawdopodobnie Tego oleum jemu, też za mało nalali. A olej napędowy służy do spalania, nie do myślenia.
  18. Życie to śmierć, dusza to nieśmiertelność, Nieśmiertelność to Miłość, Miłość to ON.
  19. Kiedyś, w oczy spojrzałem i nagle Mi się wydawało, to ta Miłość, od Pierwszego wejrzenia, lecz wiosna Tak krótko trwała, jesień w swym Majestacie wszystkie moje listy, W brąz... i wiatr je porozwiewał, na Cztery strony Świata, a ja zostałem. Krągłość bioder mą wyobraźnię tak, Rozbudziła, żem zapomniał dlaczego,.. Lecz moja wyobraźnia, spowodowała, Te wszystkie troski konsekwencji, Dlaczego Miłość nie może być powszechna, Zwłaszcza ta "do końca świata".
  20. Napinam łuk, grot strzały wymierzony, Proszę JEGO o miecz Niezwyciężony, A On daje mi tarczę, na której powrócę. Moje podróże z Odyseuszem, i jak on Myślałem, że moja Królowa, będzie czekała, Aż, cięciwę zwolnię, bo mym celem jam sam.
  21. W rozbitym lustrze Wiele Światów widać, W Sercu rozbitym tylko jeden.
  22. Cenię sobie Pana, lecz w tym wypadku, Chyba jak mi się zdaje, jesteśmy gośćmi.
  23. Zając, nocą wpadł w sidła, Serce mu pękło, jak pomyślał. WOLNOŚĆ straciłem bezpowrotnie. Serce me często bolało w mym życiu, lecz. Poranek, w zachwycie promieni słonecznych Zaczynał mi opowiadać, jeszcze czas by się obudzić By wstać, może jeszcze nie czas, może nie on, ona, a może To wszystko nieważne, może my jesteśmy skazani na samotność W milczeniu naszego Serca, krwawiącego co noc, co dzień, co myśl, Każde wspomnienie, każde tchnienie, skrócony oddech, dlaczego nie Mogę sobie z tym poradzić, ten strach, o MIŁOŚĆ, Piękny Kwiat potrzebuje Słońca, ciepła, by poczuć, by się wspinać ponad wszystko, ponad świat, i mi Też tego trzeba.
  24. Uwielbiam gotowanie, wszystkie swoje Chwilowe zachcianki realizować, Ścigać się z kucharzami, dla mgnienia Chwili, taka moja mantra, moje pojmowanie. Chaos w kuchni jest nie wskazany, gdyż Zaburza przepływ Energi, tej która jest Najważniejsza, 3000 lat już to zauważono, Jak ktoś jajko na miętko, nie umie ugotować, To mu współczuję, jak cokolwiek w Świecie Otaczającym go może zauważyć, może kiedyś, W ten sposób, uda się wodę ugotować, Na twardo, moje współczucie, dla rycerzyka, Mam pytanie, czy przyłbicę założył na dobrą, Stronę Świata, który go dotyka swą tajemnicą.
  25. Często go mijam i z nim się witam, Cenię sobie Dobrych Ludzi, choć Sypia po śmietnikach, w piwnicach, Pomaga pielić ogródek, jakiejś Starszej nieznajomej pani i Pije dokładnie, jak inni, Jasiem go Kiedyś nazwałem, bo nikt nie wie Jak ma na imię, niedawno porządki Wiosenne na chodniku w swym Dobytku robił, wycierał pieczołowicie Płytę nie rozpieczętowaną, spytałem Jasiu po co ci ona, nie masz przecież Jak jej słuchać, Spójrz, powiedział, To piosenki Solidarności, w Solidarności Kiedyś o Polskę próbowałem walczyć, Ale nie o polskę taką, jaka jest teraz. Posłowie. Co nam z tego, że kiedyś historycy, Napiszą jak było naprawdę, Po pierwszym rozbiorze, propaganda Rozpisywała się jak to dobrze dla Polski, że z mapy Europy została wymazana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...