zamiatacz_ulic

Przepraszam, ale nie rozumiem, Mógłby Pan sprecyzować.

Jezu Synu Boży, który Chciałeś być człowiekiem, Spójrz na mnie, swym Miłosierdziem i daj mi Siłę, bym mógł zrozumieć CIEBIE.

walking, walking in the rain...... W deszczu doznaję wolności, Spadającej kropli, więc rozkładam Ręce, by ratować je, Uśmiech się rysuje, na mojej twarzy, A mijani ludzie patrzą, w moje oczy, Mokre, od deszczu,od łez. walking, walking in the rain..... Teraz jest, inaczej, I bardziej, choćby we śnie, Bo idąc tak sobie, i doznając deszcz, Każda kropla, mi mówi, o TOBIE, I z każdą spływającą kroplą, Po moich policzkach, wargach Doznaję, Twojego Dotyku, I w każdą kroplę się wtulam, Jak w TWOJE Dłonie. walking, walking in the rain.....

Co dziennie rano patrzysz w lustro, by Upiększyć SWĄ twarz, malujesz Usta, Rzęsy, próbujesz spojrzeć Sobie w oczy, W Lustrze, ja też lubię się przeglądać, lecz Nie swej twarzy w nim szukam, tym Lustrem, Jest Poezja, w tym Lustrze swą Duszę oglądam, I czasem, Krzyczę z niepokoju, bo tak często, Brak, w tym odbiciu, Równowagi i Spokoju.

dziękuję bardzo za radę, lecz ja piszę jednym tchnieniem myśli, ot taki miałem nastrój, W tamtym dni, w tamtej chwili, nie poprawiam tego co napisałem, po prostu traktuję, 'wiersz' jako zapis chwili, chwilowego nastroju, a może nie lubię wygładzonych do bólu, Wierszy. Jeszcze raz dziękuję za poświęcenie mi choć małej chwili.

Oj, nie doczytałem się, Myślę sobie, że 'po słowie', nie będziemy NIGDY.

Nie pisze się chuja, lecz prącie, lub fallus, najgorzej, jak łeb fallusa pisze "dzieło" A cha co to jest fallus, za wikipedią, 'środkowy narząd kopulacyjny samców niektórych stawonogów'

Widziałem wczoraj psa. Który za chudzony i brudny, Łapiąc równowagę na trzech łapach, Do sterty liści kuśtykał,by położyć się głodny spać. I do końca swego Życia,zastanawiać się z pewnością będzie, Dlaczego nikt Go nie pokochał. A przecież Takie śmieszne sztuczki zna. Do łez ze śmiechu,może rozbawić, figlując przez cały czas. I piłkę przyniesie, jeżeli pan rzuci. A domu swego pilnował by jak lew. Mały, niepodobny do psa, pies. A pan jak go szczeniakiem brał, Widział w nim wilka, a może, i najmądrzejszego na świecie psa.

Lubię sOCZYSTY język, i te intelektualne PROSTACTWO, "normalnie mnie powala, jakbym, miał, nagle mokre z rozkoszy majtki, che, w zasadzie, czy CZŁOWIEK, nieważne, KOBIETA, MĘŻczyzna, jest czyjąś własnością?", MILESA DEVISA posłuchaj, proponuję na początek muzykę z filmu "Windą na szafot", w zasadzie film, też polecam, PA brutalu.

Przepraszam, nie zrozumiałem "ucha", czy uchy, bo bardzo lubię uchę z tych rejonów o których piszesz. Tak, jak by Wojski grał, a to ech grało.

W zasadzi, o to mi chodzi, zabawić się formą, to wszyscy lubią, lecz treści trochę też dodałem, ot tak dla zabawy, jam człek prosty, dlatego mierne są moje posty, w dyskusji lecz bym chciał brać udział, z wybitnymi, dla odmiany wymienić poglądy, na temat pogody, lub co lubiłbym najbardziej, na temat co nam przyniesie deszczowy marzec.

"slamie" tego nie rozumiem, przepraszam, nie jestem humanistą, jestem człowiekiem bardzo technicznym, dlatego lubię podpowiedzi wybitnych humanistów, zwłaszcza, gdy czuję ich nie ograniczoną pustkę.

Tata ta Księżyc się zasmucił, lecz czy mógł, Chciał dotknąć Ciebie, tak jak ja, Choć, tak bardzo chciał, lecz nie mógł, Próbował, znaleźć nie wypowiedziane słowa, Mówiące, o tym, lecz, nie znalazł, w chmury Pomyślał, że się schowa, lecz chmury rozwiał Wiatr, patrzył, próbował jeszcze raz, tak ciężko Znaleźć słowa, nie wypowiedziane, te tajemne, Słowa, by poczuć CIEBIE, znowu, jeszcze raz, By, myśl stała się słowem, a słowo stało się Rzeczywistością, tak ciężko, jest czasem, Zwłaszcza, gdy mówimy o Miłości, a miłość Podąża często swymi ścieżkami, a my tylko Próbujemy podążać za nią, jak motyl nocny, Podążający za światłem palącej się świecy, Czy, w nas jest to samo pragnienie światła, Światła do którego, dążymy, miłość, może To tylko jeden aspekt, tego niesamowitego Odczuwania, które jest od zawsze w nas, Dlatego, tak często go poszukujemy, Czy, w ogóle, cokolwiek ma jakiś sens !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

@Sabre_Wolfik Jedni wyrażają się przez miotłę, też miałem taki okres, a inni chcą dla zabawy, słowem się ZABAWIĆ.

Słowem się bawię, Próbuję je pisać, Podobno było na początku Czasu, lecz Bóg je zapomniał, SŁOWEM się bawię, Próbuję je poznać, odnaleźć, Ręka znowu je próbuje pisać, lecz NIKT tej ręki nie prowadzi.