Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 778
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez beta_b

  1. Słodko-szczero-przeuroczy. I tak równy, że aż ach. bb
  2. Wspólny wątek i motyw sadzy. Ładnie wyszło. Ukłony. bb
  3. Tekst podryfował w kierunku finansów, bo nie umiałam mocno wziąć za ster i prowadzić na szersze wody. Pierwotna myśl dotyczyła wychodzenia ze strefy komfortu w ogóle, czyli stałego stanu, w którym towarzyszy poczucie bezpieczeństwa i wygoda (pracy, związku, relacji, sposobu życia itp.). Kiedyś mega dużo pracowałam, od roku na swoim i ciężko, a nie mogę się zmusić do napisania CV. Tkwię w komforcie niezależności, na który jestem za krótka, a który uderza, jak bąbelki oranżady. 8fun masz rację: zabrakło pomysłu jak przedstawić to dalej. Wszystkim dzięki za komenty, z komórki słabo się odpowiada. Wieczorem się poprawię. bb
  4. Miałam i ja róże co smutki splatały jak warkocze panny różaną obwódką. Miałam ci ja piękny przekobierzec cały i panny szczęśliwe jedną porę krótką. Ale już wiem przecież, że wszystko przemija: zapach, kolor, lato - mija także zima. I smutki i panny, odchodzące kwiecie zapamiętać warto lecz żyć dalej przecie.
  5. @Marlett Dzięki Marletko :) @[email protected] - tak, wzniecam pożary, ochotniczo. Ot taka mała autodestrukcja. ;) Ale podoba mi się skojarzenie z OSP. Miłe wersy, ściskam ciepło. Brak mi przedostatniej całej zwrotki, dla harmonii tekstu, wszystkim jeszcze raz bardzo dziękuję za uwagi i lekturę. bb
  6. Hehe, mały prztyczek. Dziękuję, ładnie Ci się Jacku zrymowało. :D bb
  7. Wychodzenie z komfortu jest trudne. Kiedyś z nadmiaru, jak powyżej - dziś z lenistwa, podobnie. ;D Ściskam Marcinie, dawnośmy nie gadali. bb
  8. Komformizm, plastyczne opisy, nie zabrakło emocji samej PL. Ja nie mam czasami pewności swego, żeby iść na wojnę. Dobrze, Nati, że zajrzałam, b
  9. Tak kurczowo się trzymam komfortu, że mam skurcze od tego trzymania; świat się zmienia i zmiany pociąga a ja komfort mam - do utrzymania. Tak kurczowo się trzymam komfortu bo wygodnie jest, i komfortowo a gdy nagle ktoś z boku zapyta to mu wyznam, że ciężko mi z sobą bo zaparłam się, że tak być musi, że tak chcę, że to moje jestestwo, że nie spada się z tego poziomu, lecz zachować go trzeba: to męstwo. Lecz co znaczy, że życie ucieka, jedenasta godzina, wciąż w pracy. Serce stuka a plan wykonany, PKB podnosimy rodacy.
  10. Spotkałam człowieka czasoprzestrzeń zastygła zderzenie namiętne i żywe rozlało się jak łuna po czym zakręcone na sprężynie światy poleciały w różne strony zostawiając efekt czystej prześwietlnej energii na wyblakłej fotografii. Może światło było mocne albo sygnał z góry? Trzy oddechy udrożniły powrót codzienności. I już sama nie wiem czy to było czy się śniło prócz tej białej plamy.
  11. Zmieniłam Łucjo, dziękuję za lekturę. Waldku, czasami to przypadek, że byliśmy obok. Kabla żelazka albo zbłąkanej duszy. Pozdrawiam ciepło, bb Marku, zaniedbać - ma znaczenie. Stąd pomysł, żeby nie zwalać tego na los i przypadek (nagle) a zwrócić uwagę na uważność, ale może przekombinowałam. A literówkę poprawiam. Pozdrawiam z Międzylesia. :D Prosty tekst, poprawny. Ale tym razem taki się wklepał, bo naprawdę ogień mi poszedł z kabla w żelazku, obok drewna do kominka. bb
  12. jak niewiele czasem trzeba by buchł pożar taki zwykly albo z serca co w pył spali jedna iskra na podatne miejsce spadnie jeden dotyk co do grzechu doprowadzi jak niewiele czasem trzeba by zaniedbać spracowany choćby kabel od żelazka po raz wtóry się z osłonki wyswobodzi iskry w ogień się zamienią i masakra tak i dusza zaniedbana od pokoleń jest podatna na pożary i na zgliszcza jak niewiele czasem trzeba by ocalić pomóc mądrze porozmawiać by zakwitła
  13. Marlett, dobry tytuł, spina calość i prowadzi interpretację. Oddzielanie. bb
  14. Heheje, grunt to mówić to co chcą szefowie słyszeć ;) Tacy w korpo zachodzą najdalej.
  15. @8fun Zgadza się, pierwotnie to było nawiązanie do menopauzy i wierszy jak dzieci. Ale w trakcie przycinania drzewka znaczeń traciłam pewność słów. Ścinałam gałązki nieco oddalone. Dziś poczułam, że nic więcej nie osiągnę i przyszła myśl, że nic nie napiszę; reszta to drobna analiza. To nie jest kokieteria i nie szukam głasków. Naprawdę coś takiego poczułam w ułamku sekundy, choć nie wiem jak się rozwinie. bb
  16. @Pi_ zmieniłam. I rozszerzyłam pamięć na wiarę. Menopauza - mi do końca nie gra, ale chodziło o uchwycenie stanu nieuchronności. Reszta na dość poważnie, ale taki dziś nastrój. ;) Dzięki za odwiedziny. bb
  17. A jeśli już nigdy nie urodzę ni słowa stracę odczuwanie czy umrę za życia? a przecież chciałam tyle opowiedzieć! menopauza nie dzieli komórek na nowe może lżej nie wiedzieć że się traci zdolność gdy ogarnia niemoc choćby poetycka.
  18. Zgrabnie, równo, dobrze, żwawo. :) Pozdrawiam, bb
  19. przed laty miłość obiecał i wiernośćono to samo wyrzekła - naiwnaa teraz kwitnie jego obojętnośćprzez którą ona też stała się inna jest dla niej zbędnym bezgarbnym wielbłądem  Maryś, pewnie tak wyglądać może małżeńskie rozczarowanie, ale jak dla mnie pretensje PL są nad wyraz ciężkie. Biedna misia: on obiecal, nie dotrzymał, ona tylko mu oddała. Każdy bierze odpowiedzialność za swoje, tu jest raczej obrzucanie. Rozumiem uproszczoną konwencję ale jestem daleka od jej promowania. W kwestii rymowania i formy - tradycyjnie - super. bb
  20. Laboratoryjne, a emocje ukazane w ostatniej zwrotce, żywy byt się nie przejmuje. ;) bb
  21. Pl pisze w r. męskim (błąd czy kombinacja alpejska?). Zarzuca coś dziwnego w relacji, że nie ma w niej naturalności a jest... zaborczość? "Bo nie pozwolisz". Szarańcze kopulując wytwarzają serotoninę, im bardziej są najedzone tym więcej kopulują. Przymus związku (codzienność oczu) bez przyjemności? To nie jest to (miłość?) iluzja opadła? Jak dla mnie: jest rys zniewolenia, bez udziału świadomości o co chodzi. Głód wewnętrzny, reszta prosta. bb
  22. Waldku, dziękuję Ci za odwiedziny i cierpliwość do mojej pisaniny. Co do niewinności to oglądam ją z każdej strony i widzę niewinność, która może być winna. Ma na imię Obojętność. Ale dopiero rozkminiam ten wątek. Pozdrawiam ciepło, bb
  23. W zasadzie zadałaś Pi_ mnóstwo pytań, które weryfikują moje myślenie o tym tekście. Obcinają pogląd, że tak mogą czuć się OBCY, bo to tylko przypuszczenie. Może to niewiarygodne. I łatwiej pisać o sobie, zresztą zgodnie: Przeczołgałam się w próżności, że się znam, choćby na uczuciach. Za to dzięki. Jeśli nadal masz ochotę, chętnie posłucham. A wiersz jest o mnie, tylko próbowałam się w nim ukryć albo złapać szerszy schemat. Pozdrawiam, bb
  24. "bili" - wyraz przemocy, agresji, odpychania. W emocjach - obrazek skopanego psa czy człowieka, żywego stworzenia. Gorszego z urzędu. Czasownik ten pasował mi dźwiękowo, pod melodię wiersza; mogę wyrzucić - jeśli skupia za bardzo na sobie uwagę. Merytorycznie - nie jest tak ważny. Chodzi mi w tekście o niewygodne dla ego przesłanie. Hellinger mówił, że najgorsi są niewinni. bb
×
×
  • Dodaj nową pozycję...