Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Penelope_Coal

Użytkownicy
  • Postów

    555
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Penelope_Coal

  1. brak słońca pustosłowie chmur mało odkrywcze
  2. Stanisławie, zmieniaj, nie pytaj, bo jeszcze Ci zabronię;) Pozdrawiam. Penelope
  3. Te wartości uzupełniają się , gdyż z nich korzystamy lub je wykorzystujemy - to chęć pokazania siebie czytelnikowi i ciekawość oceny, przeciw być może, nieprawidłowej samoocenie własnych możliwości. Dość tych wypytywań o mnie, jestem prostym trochę staromodnym człowiekiem, choć i to brzmi dumnie. Żeby nim być, człowiekiem, trzeba sobie na to zasłużyć - takie jest moje zdanie i filozofia, której nie wciskam innym. :) Pozdrawiam, Rzeczywiście, dopuszczając uzupełnianie się pojęć, można wzbogacić siebie. Tym bardziej poprzez wystawianie swojej twórczości na ocenę - nawet jeśli jedna osoba będzie nią zainteresowana, to już daje pozytywne wzmocnienie siebie. Być zamkniętym i myśleć, że cokolwiek robisz nie ma sensu i cokolwiek jeszcze byś zrobił to tym bardziej możesz sobie odpuścić, jest o wiele gorszym wyjściem. To miłe, że tak się zgadzamy. Chociaż Twoja definicja człowieczeństwa stoi na granicy, co najmniej, przyzwoitości. Pozdrawiam. Penelope
  4. Więc, badaczu, niektóre z Twoich uwag wydały mi się godne zastosowania. Może rzeczywiście, jeśli chodzi o słowotwory nie da się jednoznacznie orzec, co znaczą, zgadzam się. Nie rozumiem - o co chodzi z tym skrzypieniem - co skrzypi, a także różnic w różnicach. Bo gdyż co jest bardziej wartościowe: muzyka czy muzykowanie; poetyka, czy poezjowanie, dla Ciebie? Pozdrawiam. Penelope
  5. Komentarze, jak ten powyżej, uważam z cios poniżej pasa. Jak już nie masz argumentów i nie wiesz kompletnie, co napisać, wklejasz coś takiego i myślisz, że to załatwi sprawę. Owszem, załatwiło. Pozdrawiam. Penelope
  6. Literacki powód? To oczywiście chęć napisania wiersza. Pozdrawiam. Penelope Powód zacny. Wypadałoby zatem zacząć od znalezienia tematu, zamiast taplać truizm w cukrze, czyli czynić to, od czego się pani odżegnuje : "sklejać szblony w przypadkowy sposób". Nieprawda. To jest tekst "o czymś", bardzo o czymś.
  7. zajechało pustą i bezproduktywną dydaktyką - jednym słowem, szkoda gadać Z żalem muszę stwierdzić, że pominąłeś milczeniem najciekawsze i najważniejsze fragmenty mojej odpowiedzi. Pozdrawiam. Penelope
  8. Literacki powód? To oczywiście chęć napisania wiersza. Pozdrawiam. Penelope
  9. ...................pierwsza - jako biadolenie, aby od czegoś zacząć (na bazie newsów) = ad kosz w drugiej warte uwagi tłustki można przemalować w miniaturę Achtung achtung! Mała płaczliwa dziewczynka w swojej piaskownicy! Nie odzywać się. Nie ruszać. Nie zabierać grabek. Nie pyskować. Grozi banem, zamknięciem tematu i wyzwiskami na pw. Właśnie. Nie pyskuj. Penelope
  10. ...................pierwsza - jako biadolenie, aby od czegoś zacząć (na bazie newsów) = ad kosz w drugiej warte uwagi tłustki można przemalować w miniaturę Achtung achtung! Mała płaczliwa dziewczynka w swojej piaskownicy! Nie odzywać się. Nie ruszać. Nie zabierać grabek. Nie pyskować. Grozi banem, zamknięciem tematu i wyzwiskami na pw. Właśnie. Nie pyskuj. Penelope
  11. nie przyszło ci do głowy, że podajesz różowo-landrynkową argumentację, która rozbija się o kant..? skoro tak, to do każdej produkcji dołącz instrukcję obsługi, bo czytelnik mija się z twoją rzeczywistością Odbieram to tak, że masz problem z moim odczuwaniem rzeczywistości. Każdy twórca ma swój zbiór skojarzeń i swój worek emocji, do których się odwołuje. Charakterystyczne zwroty, określiniki, to rzecz podstawowa. Kiedy odbiorca przyzwyczaja się do szczególnej komunikacji, która pojawia się w wierszach konkretnego autora, zaczyna uczyć się klucza interpretacyjnego. Te same słowa u różnych pisarzy mogą znaczyć zupełnie co innego. Nie można tekstu traktować jako zbioru szablonów posklejanych w przypadkowy sposób. Tekst to autor, to uczuciowość. Poczytaj sobie Szymborską. Pozdrawiam. Penelope
  12. retrospekcja animizacji w takim wydaniu misię (;-)) wydaje być lepszą, ale to moje misię, a misie są ponoć groźne :-) nie jak ptaszki ;-) kanarek autobus pełny ornitologów ;-) Pozdrawiam, Wydaje mi się, że Twoja wersyfikacja wskazuje na Twój sposób czytania. Możesz tak czytać, ale chyba wolę zostać przy swoim ujęciu. Zwróć uwagę, zaćwierczą - bardziej wskazuje na brak. Zaćwierczając - to chaos, zagłuszanie. Dla mnie ta różnica w znaczeniu i wymowie jest zasadnicza. Zawsze mi się wydawało, że misie są niegroźne, ale mówię oczywiście ze swojego dziewczyńskiego punktu widzenia. Pozdrawiam. Penelope ps. Jesteś ornitologiem, kufelku?
  13. po rozkojarzeniu z zapchajdziur można pozwolić sobie na oddech w tekście, acz jeszcze parę synonimów zostało, aby z nieudolnej widokówki uczynić przynajmniej "reprodukcję"... Nie "rozsiądą" ponieważ się "rozsiadają" w ciepłych krajach, dlatego nie nadlatują. Słowo "jaja" jest mało poetyckie w kontekście tematyki, którą poruszyłam. Jeżeli chodzi o dwuwers: "niekiedy zamykają oczy a rosa otula ich chłodem poranka" - wczytaj się w niego, poczuj go, a zobaczysz, że nie może być inny. Reprodukcja? - odnajdź w sobie swoją wewnętrzną miłość. Pozdrawiam. Penelope
  14. Napisać wiersz, aby dowiedzieć się, że spadła na mnie anatema - bezcenne. A można wiedzieć, czym sobie zasłużyłam? Jeżeli chodzi o twoje uwagi, obawiam się, że muszę się zastanowić, czy nie za bardzo zmienią treść. Pozdrawiam. Penelope
  15. ......a wysiedzone gniazda dostają skrzydeł i rozskrzydlają powietrze ? Coś tu nie zagrało, chyba wysiadują na jajkach, bo z samego wysiadywania w gniazdach też nic nie będzie. Ale wysiadają gniazda brzmi kabaretowo. Wawrzynku, wysiadywanie gniazd nie musi oznaczać skutku, chociaż może. Pisałam ten wiersz, jak maluje się obraz przedstawiający pejzaż, tj. poprzez to, co widać. Zwróć uwagę na wers "skradają się dziobaniem" - czyli jak szpiedzy, złodzieje. Chyba podążasz złym tropem. Pozdrawiam. Penelope
  16. chciałabym żeby było jutro ale ptaki nie wracają tak prędko rozsiadają się między konarami zniekształcając topole i buki w końcu wysiadują gniazda niekiedy zamykają oczy a rosa otula ich chłodem poranka skradają się dziobaniem od maja do października rozskrzydlą powietrze zaćwierczając ciszę
  17. Ok, za neutralną też dziękuję, zastosowałam się, zmieniłam na "w tę i z powrotem". Pozdrawiam:) Penelope
  18. Ewuś, jak zwykle interesujący i dający do myślenia tekst. Pozdrawiam serdecznie. Penelope
  19. Opinie pozytywne są naturalnie bardzo ważne dla twórcy, ale nie budzą wątpliwości. Dziękuję za wszystkie:) Penelope
  20. Nie ma szału? Cóż zrobić. Nie rozumiem, co masz na myśli. Penelope
  21. niby wszystko było niby z głębi serca ustalone uzgodnione wyjaśnione piętnaście razy w tę i z powrotem bez wątpliwości czy zarzutów ale nie aż tak widocznie żeby wołać nie aż tak żeby biec a teraz koniec
  22. Po prostu czasem trzeba pozwolić komuś odejść. Penelope
  23. Nawiązując do jednego z komentarzy - chciałam, naprawdę, wniknąć w tekst, jednak, co się do tego zabierałam, zaraz coś w treści mnie zniechęcało. Nie wiem, może spróbuję później. Penelope
  24. Ładny opis przyrodniczy. To nie orzech jest twardy, ale jego skorupa. Kiedy pęka pozwala się pożywić. Czy ptakom, czy ludziom, nie ma w tym tragedii, tylko wspaniały gest. Dar sytości i dar spożycia. W ten sposób orzech, zamiast zgnić w trawie, daje szczęście. Penelope
×
×
  • Dodaj nową pozycję...