Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pijaczyna_ok

Użytkownicy
  • Postów

    407
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez pijaczyna_ok

  1. Dzięki za czytanie i komentarz Aluno :) Pozdrowienia.
  2. Dostałem esemesa, najwyraźniej pomyłkowo: Aniele mój, weź się w garść, rozwiń skrzydła. Twój Stwórca. Przecież nie mogę Mu odpowiedzieć, że pomylił adresata. Trudno. Biorę się do roboty. Śmierć dla początkujących; to byłoby pójście na łatwiznę, trzeba być zaawansowanym koneserem wszystkich rodzajów i wybierać smakując, jak sposób na zemstę nad światem. Umierając kolejny raz bez strachu przed śmiercią modlę się do ciebie palmo w doniczce i do boskiej kociej zwinności niewidzialnych ogniw łączących ruch i bezruch gdzie pulsuje niepojęta moc jak żywa woda gasząca pragnienie poznania niedostępne nieuchwytne dla zwykłych normalnych śmiertelników. List do gamoni Nie ma dramatu nieistnienia. Jest tylko dramat egzystencji - świadomego bytu. Nieistnienie jest końcem dramatu. I niech was piekło pochłonie, gamonie. Wasze, które stworzyliście na swój obraz i podobieństwo. Ktoś powie: zgoda, udowodniłaś mu Siło, że ma wolną wolę - znowu powrócił do palenia i picia. Ale ktoś inny może powiedzieć: bzdura. Wszystko toczy się zgodnie z planem, ustalone raz na zawsze. I tylko drobne zmiany możliwe są w którymś z równoległych wszechświatów, jak w innej wersji tego samego filmu. Prosta sprawa. Postanowiłem: kupię sobie fembota. Fembotkę. Będzie mnie kochała. Bezwarunkowo. Nie będzie miała twarzy żadnej z kobiet, które znałem. Gdy zechcę, zaśpiewa mi piosenkę głosem Dido albo Adele. Będę miał każdą z nich, tylko dla siebie.
  3. tak jest - niestety, cisza nie łagodzi na dłuższą metę... ale lubię ciszę, wolę ją od jazgotu :) pozdrawiam :))
  4. na wysokich obcasach widzę twoje nogi erotycznie wygięte łuki twoich łydek a to już cztery lata gdy nadzieja zdechła i powiem tylko żegnaj nawt w innym życiu
  5. Witaj Oxywio; dzięki za zaproszenie :) Pozdrawiam.
  6. Witaj Sylwestrze; i o tej, która jest niemożliwa :)) Pozdrawiam.
  7. Też tak myślę, Marlett. Pozdrawiam :)
  8. Bardzo udanie. Chyba masz rację Alicjo :) Pozdrawiam.
  9. Nie jestem stąd zabawa trwa znowu śpiewają o miłości przysiadłem w kącie widzę bar tańczące kufle i kieliszki pamiętam piłem z cienkiego szkła lecz się wytłukło rozsypało gdyby nie to piłbym do dna i jeszcze wciąż byłoby mało w oczach wciąż błyszczy szklany pył w opuszkach tkwią okruchy szklane za oknem mrok i śnieg i deszcz być może pójdę stąd nad ranem poezji próżno szukać tu i nie ma tu się zwierzyć komu już późno i za późno już i nie chce mi się iść do domu.
  10. Witaj Nato :) Pozdrawiam.
  11. Witam Sylwestrze :) Pozdrawiam :))
  12. Witaj Rolkinie; ale na szczęście wiosna tuż tuż. Pozdrawiam :)
  13. Witaj SK; samotność jest przewrotna, czasem miła, częściej oschła. Ale można się do niej przyzwyczaić. Pozdrawiam :)
  14. Witaj Haniu; fakt, mogłaby to byc piosenka :) Pozdrowienia..
  15. Mieszkam w szarej dzielnicy, jak wszystkie w moim świecie, z okna patrzę na śmietnik, plac zabaw, smutny trawnik. Nocą w poświacie latarń koty plotą bon moty, a psy szczekają sennie na cienie ciem i gacków. Pijak drzemie na ławce; jeszcze go nikt nie okradł, więc śni o lśniącym barze w knajpie Pod papugami. Mieszkam w dzikiej dzielnicy Chłodno, ciemne rolety, i tylko w jednym oknie drży cień starej kobiety.
  16. Witaj MB :) plemniki muszą być -te sztuczne ognie przypominają ejakulację; ale w gruncie rzeczy są jałowe - nie tak jak gwiazdy ponad nimi... gwiazd nie widać - kto teraz patrzy na gwiazdy? chyba idiota... nawet latarnie są od nich jasniejsze, a dziecięce wszechświaty są tak odległe, chociaż tak blisko. Pozdrawiam ;))
  17. Miło Cię widzieć Oxywio; dzięki za zrozumienie :) Pozdrawiam.
  18. Witaj Haniu. Niech ten karnawał będzie wesoły :))
  19. Chmury nie płaczą nad losem, zimą nie sypią confetti, więc znów w obojętne niebo wystrzelą plemniki sztucznych ogni by zdechnąć w konwulsjach nad ranem, nie zapładniając niczyjej wyobraźni. Umęczone, pijane miasto w nowym - starym roku rzęzi i wzdycha w upiornym śnie. Następny karnawał kuśtyka jak stary, samotny kaleka. Latarnie jaśniejsze od gwiazd nad asfaltową, mleczną dróżką; na zielonych kwazarach ławek drzemie księżycowa poświata, śpią równoległe wszechświaty piaskownic, huśtawek i zjeżdżalni, a czarna dziura śmietnika przypomina, że wszystko się oddala. Ucieczko Galaktyk zlituj się nad zwierzętami.
  20. Kiedyś przyjdzie za wszystko płacić, za zbędne graty i zmarniałe szanse, chyba że uda mi się uciec wieczorną porą zaskoczenia. Żółte światło latarń czaruje, w krainę baśni zamienia przestrzeń, i czas wibruje, dźwięcząc w ciszy szarą godziną wśród zaułków. Czas pamięta i nie daruje długów, błędów i cyrografów; mogę tylko jeszcze pomarzyć zanim zniknę w czerni parseków.
  21. i to mi się podoba... miziam sie ze swoją Bargielską, która zupełnie inaczej się zwija... tak trzymac !
  22. już ty się facet nie dopatrzysz sensu - chyba, że coś cię natchnie...
  23. te, panie wieszczu - sam żeś jakiś niewyraźny taki...
  24. wiersz jest ok nie przejmuj sie debilnymi komentarzami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...