-
Postów
1 737 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez Kraft_
-
dziękuję :))))))))))
-
za bramą najcichszych przedmieść każdy kiedyś przez to przechodzi w samo południe światłem podtrzymuję pamięć przez okno patrzy ktoś kto kocha żyć w pokoju sieć samotności deszcz nie zmywa nawet przed snem cichych wspomnień zapomnianych obietnic składanych na spacerze aleją kasztanów kusisz gwiazdy a one jakby przygłuche tylko migocą
-
pyszne śniadanie rogale i różane konfitury podajesz zjawiskowo niewyspana wspominając brak grawitacji kiedy moja ziemia kończyła się na twoich ustach dla takich warto
-
słów kilka o jesieni
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
podglądam zanik przez sztachety powietrze pełne deszczu niebo odbija się w kałuży w codzienności godzina ognisk spala kolory na liściach i to jak ano tak że jebie w całej okolicy nadgorliwi grabią pożegnania jak na sranie jakby właśnie od tego zależało ich życie udają że złota to obraz który nie zasmuca ludziki z kasztanów jedynym światełkiem na szarej drodze cieszą dziatwę bo jedynie ona daje się jeszcze nabierać bociany ach bociany spierdalają aż się kurzy do znudzenia niewierne choć oswojone słońcem świecącym już tylko przez żaluzje w perspektywie dzień w którym ulatują dusze śniegi po pas głodne wróble mróz i rozkraczone wrony cholera wstałem lewym wrześniem -
to nieprosta sztuka łatwiej w ciebie wejść niż do ciebie dotrzeć czasami jesteś taka odległa wtedy nawet diabeł kładzie krzyżyk zza okna krzyczysz przyjdź w domu ulatniasz się niczym zapach poziomek nie dam się zwariować ale można temu zaradzić proszę spakuj mnie do brązowej torebki wraz z tym całym bałaganem chcę być twoją pomadką kredką do oczu kanapką na pierwsze śniadanie wrzuć mnie tam przykucnę sobie by czuć twój zapach tuż obok perfum blisko do twojego biodra przytulony cichutko jak myszka obiecuję twój będę zawsze i wszędzie jak motyl podręczny szczęścia klucz który gdy zechcesz dopasowany najlepszym kochankiem pocałuję delikatnie pomadką spierzchnięte usta najpiękniejszych oczu wyrazistość nazwę czarną kredką tajemnicą miłością zagadką zawsze pod ręką
-
otoczona wiatrem skubiesz drzewa z ostatnich liści kolorowa przypadłość za mgłą kupiłem tabletki na listopad zażyj kiedy świat zupełnie zgaśnie
-
na pograniczu rzeczywistości pukasz delikatnie grasz koncert na harfie struna G naprężona do granic tworzysz artystko to wstęp do erekcji moje sny uciekają w twoje dłonie świadomie bądź nie
-
dziś bardziej niż zwykle układam z klocków szpary w poszyciu przychodzi taki czas kiedy trzeba oddać myśli do renowacji wtedy nawet niebo jest zdegradowane do roli kropelki w twoich oczach tu lub tam światłocień tylko on przypomina że w czerwieni było ci do twarzy ławka pod lipą jeszcze ciepła ale okno na północ robi wrażenie banału kiedy wczoraj jest pojutrze chcesz czy nie poranna rosa zbierze się na czterolistnej
-
białowidzę na podstawie kruków mówisz o przemijaniu i wieczności a przecież one tylko kraczą
-
spałaś zaklęta w sto i jeden milczeń na przeciwko smaczniej niż pierogi z jagodami ślinka mi ciekła bałem się żeby cię nie obudzić wyszedłem na papierosa song nocy raczej zimowej w rytmie stukotu kół przypominał jak nam daleko było cholernie duszno parząc usta ostatnim buchem przełamałem strach wróciłem otworzyłaś oczy do przedziału wpadło powietrze
-
testosteron to nuda nic więcej nie czujesz a ja jem twoje ogórki zacierając ślady drepczę w miejscu sandały przyrosły mi do stóp ballada o kwiatach jest bezdomna na parapecie teoria szumu wykrzywia twarz w ciszę nasza utopia
-
przez krótką chwilę piszę pocztówkę do być tobą mój wiersz nie bieleje od obietnic wciąż czekam pozbawiony słomianych postanowień oceniam stan obecny i przyszły chcę być ufnością w obliczu zagrożeń kiedy jesteś początkiem i końcem świata dysponuj mną kto wie co będzie potem pukam gdybyś tylko zechciała otworzyć
-
spocony tobą zawsze wiedziałem twój smak słony a jakże słodki
-
„Śpiewam i milczę” – tomik Jolanty Zarębskiej (Anny Pary)
Kraft_ odpowiedział(a) na Magda_Tara utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Gratuluję tomiku, tak ja Ty potrafi niewielu ... Aniu ... no może jeszcze Magda ... ;))) pozdr. k -
:))) pozdr. K :***
-
coś ... wspaniałego Aniu ... rzekłbym ... poezja ... ;) pozdr. K
-
pytałem kamieni milczały jak grób obok słowa jak zasuszony liść tylko spdł bo jesień ta pani zawsze przypomina w porę że już czas nostalgia podczas lotu balonem a chciałem przecież tylko wznieść z tobą na wyżyny mówiłaś że to takie poste że wystarczy tylko zrzucić balast a ptaki same polecą kiedy przestroga stała się zachętą chciałem uwierzyć że sztuka niekochania nie istnieje a jednak okazało się że nie miałem racji co wyzwoliła żeby zabić jeszcze raz zapytam niedosyt kamieni
-
senność to tylko dzień który kiełkuje nocą przeszłość pomiędzy ciszą a ciszą wielka wygrana chodź trzeba już wracać daj mi rękę po to żebyś była bezpieczna śmiech jest lepszy niż płacz jutro asteroida przeleci nad nami o dwunastej trzydzieści tylko nie przerywaj perspektywicznie nadejdzie taki dzień w twojej wiośnie siła i bezkres nie lękaj jestem
-
senność to tylko dzień który kiełkuje nocą przeszłość pomiędzy ciszą a ciszą wielka wygrana chodź trzeba już wracać daj mi rękę po to żebyś była bezpieczna śmiech jest lepszy niż płacz jutro asteroida przeleci nad nami o dwunastej trzydzieści tylko nie przerywaj perspektywicznie nadejdzie taki dzień w twojej wiośnie siła i bezkres nie bój jestem
-
nic nie jest ludzkie zanim stanie się obce dobre uczynki będą nagrodzone powiedział w przypływie chwili naprawdę zaprawdę powiadam wam prędkomówny przeca powiedział ten chłopak to świr dla zasady przeca z długimi włosami powiedział i odtąd milczy chociaż wołam i co i nie wiem nagle stało się tak że nie potrafimy się dogadać a to nie jest śmieszne przeca a jednak komiczne muszę do łazienki idź do łazienki powiedział jeśli ci się chce coś powiedzieć przeca słucha który mówi że nic nie jest obce zanim się stanie obce przeca
-
bez znieczulenia ... kto nie kuma niech nie ...
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pierdol się kurwa stara no nie kuwa twa kurwo ruro bardaszanej mało zajebanej w ryj żeby zatrybić pierdolony cwelamus kiwał ze mną pod celą obok ubrany na czerwono ryj kminił spoko ale nie miał bajery dla pryncypu chowałaś majchra w pończochach a on posuwał z kiciorem huj mu na imię jezus kiedy łypali w lipko łykałem grypserę łypiąć równie lekko w kukułę nie wierząc że ona z nim nadal kiedy zapowietrzę odjadę z piskiem a wiatr w gumach i pierdol się kurwa bo i tak i tak wiem kminię że nikt nie zapunktuje tak jak ty kurwa -
manie franiek kowalski
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a hola ale hecę ma na męce hela joanna hanna i żul jota w jotę truciecielki z baru zapodały wódkę dla ochłody oto zajecie wątłe za to warte kulawy paw nastroszył pióra sroce spod ogona wypadł huj ci w dupę nie mówiąc i leży już -
bądź kiedy chcę być farbą na kolanach usiądź odpocznij troszeczkę przytul ten kolor śni mi się po nocach cały czas za dnia z grubsza zielony dawał nadzieję na coś więcej oczy drewniane zalej pokryj mnie nie bój połóż kamienie pod nogi dla równowagi powiedz innym facetom że zajęte wiem robię błędy świerzo * pomaluj proszę
-
buzianie z pełnym dziobem to podobieństwo
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w kraciastym płaszczu z kołnierzem blond ubrane babskie gadanie wtem pocałunek nie wiedzieć skąd gadanie w mig rozebrane