maria_bard
Użytkownicy-
Postów
1 658 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maria_bard
-
wymiana kadru
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie jestem Twoją kobietą. Jestem ledwie zaimkiem, zająknięciem historii, zatrzymaniem czasu dla mojego pożądania. Oddałeś mi swoje noce na pożarcie, na wąchanie, wchodzenie w wąskie tunele, smakowanie lepkości we śnie. Jestem kobietą na chwilowe przeżycie, na macanie poezji, aby się stała. Jestem kobietą na błyski Twojej iskry. Budzisz mnie nią na zawołanie kilkoma miłymi słówkami, a ja, niby doświadczona, łapię się na tę wędkę wciąż naiwna, głupia, łatwowierna, łakoma podniety. -
Jak cnotka uciekała przed seksem
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jolanta_S. Tak sobie myślę, że w tym śnie barwy, czy to miodu czy piwa, miały swoje miejsce. Dzięki za wyczucie. Pozdrowienie. e. -
@Fanaberka Nie gniewaj się na Mithotyna:-))) Ale troszkę racji to on ma. To ledwie opis sytuacji. Nie powiedziałaś niczego nowego, zabrakło mi słówka od Ciebie, a nie tylko opisu zjawiska. Ono takie niezwykłe nie jest... Pozdrawiam. e.
-
*** (kiedy biel...)
maria_bard odpowiedział(a) na Jolanta_S. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No i tak to właśnie jest...teraz...smutek. Kilka słów a trafiłaś. We mnie - na pewno. Pozdrawiam Cię. elka. -
Pigułki całodobowo
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Fanaberka Bety bywają wieczorami fajne. Zależy z kim się je dzieli:-) Pozdrawiam. e. Nie oczekiwałam wizyty. Miło... -
Jak cnotka uciekała przed seksem
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To był sen. Ale rozbawiona "chyba jesteś za młoda" tym bardziej serdecznie Cię pozdrawiam dziękując za komplement;-))))))))))) e. -
Jak cnotka uciekała przed seksem
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie chciałby prowokować wyobraźnią, ale nie spotkałem dotąd nikogo kto by miał nos na ten przykład na dupie. - cóż, "oniryczny" obrazek zaatakował bardziej w prozie niż imho w poezji. acz wiadomo znawcom nie jest ja. ciekawe jest przeniesienie z uciekiniera w chwiejną "orientację", acz wiadomo we śnie może się wydarzyć wszystko..? - myślę ja sobie, że skoro we chłopie może być pierwiastek babski i na odwrót, to wew obu "pciach" tkwi ziarno "homo". galop "erotycznego" tła, obiektów/pomieszczeń zdaje się być autentyczny i trudno nie zmęczyć się z podlirem w aurze herbacianego zawirowania, co nie zmienia faktu, że(?) czytało się!!! Cóż - nosy na dupach niektórzy miewają. Znam takich kilku...Ty też. Wiadomo z naukowych wniosków, że każdy ma w sobie po trosze tego i tego. Nie czujesz? Ja - tak. To ciekawe - lubię:-) Nie potrafię wziąć "na rozum" tego tekstu. To jednak był sen. Od rozumu jest daleko. I dobrze. A za czytanie - uściskaj ode mnie Twoje zwierzątka. Pamiętam:-). -
Jak cnotka uciekała przed seksem
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No cóż, są one takie te sny. Nie potrafię, niestety, wszystkich opisać słowem, bo umykają tej brutalnej ingerencji. Moje nogi także grzęzną skamieniałe w jakimś lepkim bagnie. To oznaka bezradności, wiem. Nie ma drugiego dna. To jest żywy opis. Bez literówki. Gorąc wysyłam. e. -
wszystkich świętych
maria_bard odpowiedział(a) na Mariusz_Sukmanowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Mariusz_Sukmanowski Jakbyś był tego dnia w moim domu:-) Ten ranek, za chwilkę odrobinka pobudzacza. Nikłe śniadanko, a za chwilkę jedziemy na wielki warszawski cmentarz. Farba na specjalnym kamieniu jednak trwa. Kawałek światła też. Gdyby Ona i On zechcieli tę bajkę ożywić... A może tak w drugiej i trzeciej strofie pomyśleć nad "najpierw weszło" i "najpierw weszły"? pozdrawiam Cię. e. -
Jak cnotka uciekała przed seksem
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sen Szef mafii jest obleśnym, trzydziestopięcioletnim macho. Na twarzy ma okrągły nos i wypukłe usta. Nie widziałam ani kształtu ani barwy jego byle jakich oczu. Wokół siebie ma dwór mięśniaków i jedną różowawą lady oddaną w całości jego podbrzuszu i pieniądzom. Baza ich to wyrzeźbiony w wapiennej jaskini hotel. Z głównego tunelu odchodzą wejścia do owalnych pomieszczeń, gdzie głównym meblem są łoża tuż przy podłodze. Wokół elipsoidalnych ścian pod cienką, organiczną błoną świecą kolorowe, tandetne lampki. Oprócz lady Szef ma specjalną niewolnicę. Oboje mieszkają w jednym z najlepszych wnętrz. Biorą się nawzajem na wielkim łożu na życzenie. Tylko, że wokół, w jaskini wzmaga się zamęt. Buntują się setki ogromnych mężczyzn i wyuzdanych kobiet. To ci, którzy żyją w każdej z najmniejszych, obsranych przez szczury, hotelowych nor. Próbuję uciekać zalękniona, bo niezaspokojone samce co jakiś czas chwytają mnie z tyłu za ramiona. Czuję ich ohydne, twarde członki na swoich pośladkach. Próbują wejść we mnie. Walczę. Udało mi się uciec do tej specjalnej loży szefa, gdzie przyjęła mnie jego niedopieszczona, zostawiona sama sobie pani jego zmysłów. Przytuliłam się do niej, do jej gorących piersi niby bezpieczna, ale rewolta trwała. Nad całym tym urągowiskiem wisiało złoto-bursztynowe, przytłumione światło. Obudziłam się. -
Było nader poprawnie:-) A zanik aktywności to pewnie skutek wielości innych form udziału w poezji. Tak mi się wydaje... Uścisk. e.
-
*** (byłam spóźniona...)
maria_bard odpowiedział(a) na Anna_M. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Anna_M. Czytam Twoje teksty. Są inne, niezwyczajne, o starannej edycji. Ten podoba mi się szczególnie. Nie jestem pewna, czy to tylko wiersz o jesieni... To wiersz o budowaniu siebie, o szukaniu treści istnienia. Super. Pozdrawiam. Elka. -
*** (co się z nami stało...)
maria_bard odpowiedział(a) na Jolanta_S. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jolanta_S. Jakoś tego Twojego misiaka polubiłam. Ma w sobie wielkooczne ciepełko i niezbywalną energię twórczą. Może i jakąś moc sprawczą... Poza tym - zostałam skokietowana kawałkami kosmosu i siłą czarnych dziur - moją wielką, życiową pasją. Wprawdzie duet: "gwiazda - Ziemia" trochę mnie uruchamia, wszak to tylko metafora w poezji.:-) Pozdrowienie. e. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Byłabym za przelotnym deszczem, gdyby nie oczekiwanie przeze mnie narodzin malucha:-) - (oczywiście po gorącym seksie) Dobrych dni. e. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skoro komentarz jest do Marlett - nie wtrącam się. Może lubię wierszyki rymowane (które nieczęsto piszę) wklejać tu, gdzie częściej są czytane. Tak mi się wydawało. Elżbieta. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja też pozdrawiam. Tak być miało w tym wierszyku:-). E. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za logikę. E. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niesmacznie - pisze się łącznie. Wciąż zachęcam pana, panie Talar Talar, do zgłębiania tajników polskiej ortografii, gramatyki, interpunkcji. Szczególnie w publikowanych tekstach. Rozbawił mnie pan podejrzliwością. Nie będę się tłumaczyła z tego, co napisałam. Ale - to ja:-) E. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Stary_Kredens Miło mi bardzo, że zajrzałaś:-). Trzeci głos, to takie coś zagadkowe. Ot, odwołanie do wyobraźni Czytelnika. Autor - jedno, Czytelnik - drugie (albo odwrotnie:-))) pozdrawiam jesiennie. Elka. -
Dziad, ojciec, syn, wnuk
maria_bard odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Krzysztof_Kurc Witam Cię serdecznie, Krzychu. Twój wiersz jest Tobą. Poruszający... Trzymasz się konsekwentnie formy. Jeżeli pozwolisz - coś zmieniłam. Moje zmiany dotyczą właśnie formy. Przeszkadza mi zaniedbanie znaków interpunkcyjnych, co utrudnia odbiór wiersza. A jest on aż do bólu aktualny. Dziękuję za ten tekst. e. A to moja propozycja, jeżeli pozwolisz: w przekrwionej ziemi brudnym palcem robi dołki na relikwie. kilka prawd z nich wyrośnie, pamięć, że wojna to nie śpiewogra, że nie warto słuchać kłamstw o śmierci w słusznej sprawie, o wdzięczności niespokojnie śpiących dzieci. prosi boga na kolanach: nigdy nie czyń innemu co tobie niemiłe, nie czyń panie. Uściski. -
Seks w październiku
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jesień miewa w zanadrzu zimowonne liście, śliskie, deszczowe ścieżki, kręte, szare myśli, kwitnącą lipę skradzioną latu z ogrodu. Jak kochanek łaknący pocałunków miodu czeka nocami na struny wibrujących skrzypiec, aż nie dozna gorąca, nie wspomni, że lipiec mógłby zagrać operę na dwa bliskie głosy. Jeden lepki, gorący rozkoszą po nocy, drugi, składany z lekkich, ażurowych wierszy pełnych seksu, jak niegdyś napisany ten pierwszy. Idzie zima. W rozgrzanej, łabędziej pościeli połóż się obok. Trzeci głos wszystko zmieni. -
@Bronisław_Muszyński No i o to mi chodziło:-) To dobry tekst. Metafora i poezja. A gdyby - "broszka emituje"? Bo - jeżeli księżyc zawisł, to broszka emituje. Konsekwentnie. Pozdrawiam. e. Gwiazdy mają to do siebie, że odchodzą w przestrzeń wszechświata. Nie chcę używać innych słów...
-
Pigułki całodobowo
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Stefan_Rewiński Tych "pigułek" trudno się pozbyć. To niestety obecna polityka, z którą się budzę w tv, słucham w ciągu dnia, czytam gazety i tygodniki, nasłuchuję zasypiając. Tak mam. Łatwo nie jest... pozdrawiam. e. -
Pigułki całodobowo
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mówisz. I jak zwykle - mało masz do powiedzenia. Proszę pod moimi tekstami się nie pojawiać. -
Pigułki całodobowo
maria_bard odpowiedział(a) na maria_bard utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak co dzień rano, nie mam nic do powiedzenia. Milczę w sypialni, przedsionku, korytarzu. Przed wielocalowym ekranem zalega smętna cisza w ustalonym kolorze. W południe próbuję wskrzeszać dawne, letnie róże, malować je sztucznym sprayem barw, ożywiać. Nie chcą wracać. Nawet źródlana woda w mikrych kroplach zastyga nieruchomo. Wieczór beznadziejnie senny kładzie się jak najszybciej w pachnących lenorem betach, byle najdalej od lepkiej fantasmagorii wyuzdanych zmyśleń. Jak każdej nocy, nie mam nic do powiedzenia.