Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. maria_bard

    Dobranoc

    @Alicja_Wysocka Nie dziw mi się, proszę, Alicjo. Nie jest łatwo. Waldemar nie pozwolił mi odzywać się do siebie, toteż piszę do Ciebie. Oczywiście, te kropki i przecinki bez spacji wiele dla jakości poezji nie znaczą. Gorzej jest z treścią. Pan Waldemar zbiera głaski z bezkrytyczną lubością. Nikt jakoś nie chce mu wytknąć jakości tego, co tworzy w wielkiej liczbie. Dlaczego? Wiem, że to starszy Pan, ale bywają starsi od niego, którzy potrafią coś zmieniać i próbować. Serdecznie pozdrawiam. Oddaję w Twoje ręce ten kłopocik. Elka. Przepraszam za rozmowę pod tekstem Annie M, co być nie powinno.
  2. maria_bard

    imaginacje

    @Kajetan_Kass niekiedy nocą robimy coś, co następnego dnia chce się zapomnieć.
  3. maria_bard

    imaginacje

    miłość to takie coś paprze się niekiedy jak marcowa pogoda wycina o szóstej rano skalpelem dziury w wyobraźni chwilowy żart zabawa zmysłem i popędem ale nie musi pociąć losu na kawałki potrzeba jej kęsa smaku na widelcu bierze się kogoś jada ileś kolacji z kilkoma godzinami seksu nawet bywa ślub to cała treść świętego Graala niewiele więcej chyba że tych kilka zasmarkanych odrostów od niedługiego bytu kochanych do udręki do lęku o ich życie aż do śmierci
  4. maria_bard

    Lulaj piksele

    No, może i tak. Ale może coś z tych niby-pikseli będzie kiedyś tam...Zapytasz o to potomków za jakiś czas:-), a może swoją matkę...kto wie. Dobrego nowego roku. e.
  5. maria_bard

    Lulaj piksele

    @bess_enger Nie wiem, jak to powiedzieć...lubię wiersze ergo teksty reportaże. Ten jest prosty, nieudziwniony, bez zadęcia. Clou tkwi uroczo w ostatniej strofie - rozczulająco, acz bez egzaltacji. Podoba mi się. P.S. proszę tylko o wyjaśnienie, po co w tytule piksele? :-))) Pozdrawiam. E.
  6. Nic więcej oprócz tych kilku słów: Przytul się tam, gdzie teraz jesteś, spokojnie, do każdego kawałka lepszego błękitu. Nie zerkaj w dół, bo nie warto…
  7. @Anna_Myszkin To na pewno nie rybiki cukrowe. Te znam z dawnych lat w bloku. To nie są też czarne robaczki pospolite zwane "przecinkami". Sprawdziłam wszędzie.. To nie są skorki. Te znam. Bywają na tarasie, są mile widziane i pożyteczne, bywają gośćmi niedługo. A te czarne wężyki ok. dwu-centymetrowe (wiją się przemieszczając). Pojawiają się tylko na tarasie latem (może tam jest ciepło i łatwo?). Nikomu nie szkodzą, niczego nie niszczą, nigdzie nie włażą człowiekowi. Ot - pełzają sobie rankiem, a kiedy gorąco chowają się. Zimą zdarza się im wizyta w łazience. Nieszkodliwa zupełnie. Może tam jest im ciepło? Szukaj Ty, Beatko i proszę innych forumowiczów o zapędy detektywistyczne:-))) Nie ukrywam, ze pobyt tych zwierzątek na tarasie w dużej ilości deczko mi przeszkadza:-) Pozdrawiam. E.
  8. @Anna_Myszkin Teraz Warszawa znów wychodzi na ulice mimo zimna. Nie tylko Warszawa. Dzieje się bardzo źle. Ktoś zachłysnął się władzą. Skąd wziąć szkolną legitymację? Szkoda gadać, Beato. Spokojnych Świąt. E.
  9. maria_bard

    labirynt

    Może nie powinnam była pisać tego tekstu. Dużo lepiej wyraziłaś, Beato, mój zamysł. Bardzo dziękuję. Elka.
  10. Tylko nie mów do mnie "Mario"! Proszę! Nie wiem, czy na pewno była to metafora. Może podświadomie. Mnie już teraz wszystko się kojarzy z obecnym stanem naszego kraju. Ale opisałam brutalną rzeczywistość:-) Życzę sobie, Tobie i wszystkim jaśniejszych... Serdeczności. E.
  11. Mam ten sam kłopot, Kajetanie. Nie potrafię dojść, co to za zwierzątka. One są czarne, przypominają małe wężyki, długość mają ok. 1 cm. Instalują się każdej wiosny na tarasie, wiją się nikomu nie szkodząc. Jesienią włażą jakimiś tajnymi drogami do kabiny prysznicowej wciąż nie szkodząc. Nic na nie nie działa. Nie jestem pewna, czy chcę się ich pozbyć, bo stanowią kawałeczek zwyczajnej rzeczywistości. To chyba nie owady! Jeżeli ustalisz, co to za zwierzaki - proszę o wiadomość:-) Pozdrawiam. e.
  12. @A_B No, bo to jest relacja. Sucha i zwyczajna. Taka grduła:-)
  13. To dojmujący opis. Bardzo. Szczególnie, że masz znakomite pióro:-) Z tego dnia każdy ma inne wspomnienia. Zależy od przeżytych lat. W mojej Warszawie było obrzydliwie. Ulice usiane uzbrojonym wojskiem, po części gadającym po rosyjsku.Był mróz. Wciąż wracam myślą do tego poranka, gdzie gadał facet, a dzieci czekały na swój program w TV. Zaczęła się walka i konspiracja. Teraz chyba wszyscy coś musimy! Mimo zakazów. Uściski. Elka.
  14. maria_bard

    Rozstaj

    @Fanaberka Zwykle szukamy silnych drwali. W sobie lub na zewnątrz. Droga niby wytyczona, ale czy do końca? Może warto się zatrzymać i pomyśleć. Mimo trudu. Dobre to jest. Wchodzisz w teraźniejszość. Skutecznie. Pozdrawiam. E.
  15. maria_bard

    labirynt

    On nie miał być kobiecy albo niekobiecy. Miał być taki, jakie bywa życie. Ono niekoniecznie zawsze bywa smaczne. Zależy, co kto w nim lubi i wybiera. Pozdrawiam.e.
  16. maria_bard

    Idą święta

    Po domu łazi smrodek nadchodzących świąt. Zagląda do niepełnej spiżarni i pustawej lodówki. W zamrażarce słabo mieści się wypasiony indyk. Połknął zapewne wiele grduł wpychanych mu do gardła. Lustro w korytarzyku popstrzykały na pamiątkę dogorywające muchy. Po kątach w zastępstwie sprzątaczek szwendają się ciepłolubne, wypasione pająki, czarne i włochate, niegroźnie miłe. Kurz wkleił się w rozgrzane klosze lamp. Zasiadł nieusuwalnie na setkach książek, rozeźlony wtargnął w najgłębsze zakątki przedmiotów. Spod podłóg wykleja się rozlany kiedyś miód, drobiny waniliowego serka. Pies je trochę wylizał, ale język ma zbyt twardy i szeroki. W kabinie prysznicowej mają sypialnię nieszkodliwe, czarne, wijące się owadziki bez nazwy. Przypełzają tu z ogrodu, który zamieszkują szczęśliwie od lat wielką i przyjazną domownikom rodziną. Na zimę szukają przytulnego ciepła. Zostaną do wiosny. I już zaraz będą Święta, będzie pachnąca, kolorowa choinka, a skóra głównej sprzątaczki i kucharki powoli marszczy się i wysusza.
  17. @Jolanta_S. Łatwo to ja nie miałam z tym wierszem...;-) Czytam od wczoraj i próbuję się nie skompromitować:-) Jakbyś troszkę ułatwiła różnym, jak ja, nieudacznym czytelnikom, ale ambitnym! Wiem - jest ucieczka. Jakaś trauma, transfuzja oznacza dramat. I ból. Jolko - starałam się. Daj choćby jedną strzałkę:-))) Pozdrawiam. elka.
  18. Jestem pod wrażeniem. Biegniesz ponad wszelkim standardem wyobraźni. I wyżej. Jeżeli miałabym jedno słowo przeciw, to wyjęłabym ostatni wers. Wszystko już zostało powiedziane. A może nie...? Pozdrawiam. e.
  19. maria_bard

    labirynt

    Nie jestem pewna, czy tylko o tym jest ten tekst. Dzięki za słowa komentarza. Cenię Twoją opinię. Pozdrawiam. e.
  20. maria_bard

    labirynt

    Są ulice, którymi chadzają podeptańcy, nieszczęśnicy, co nigdy nie jadali małmazji w Elizjonie. Są grzeszne spelunki, gdzie bywają stateczni niedokochani, płaczący nad kieliszkiem. Są maleńkie, nieodkryte zakątki podświadomości z łożami dla niedośpionych snów. Dopiero tam zaczyna się gra o wybór doskonałej szczęśliwości. Każdego wieczora diabły kołysząc się w tak bębnów piją gorący rum. Ku Ziemi idzie dym z rozgrzanego kotła rozpusty. Są takie sypialnie na Ziemi, gdzie kobieta wchodzi na kobietę. Tuli jej piersi, całuje szyję, gładzi rozbełtane włosy, głaszcze brzuch, dotyka swoimi wargami jej warg sromowych. Pod nią druga podnosi pośladki, poddaje się naciskowi. Wilgotna, już gorąca czeka na język, krople śliny. Szuka jej pochwy, żeby włożyć w nią swoją dłoń. I zaraz obie pieszczą swoje łechtaczki językami. Jest gejzer. Diabli mieszają w kotłach, podgrzewają palenisko. Nie kończy się nic. Elizjon trwa.
  21. Może niech pozostanie. Nie potrafię nic więcej ponad to, co napisałam. Każde kolejne słowo to taplanie się w kisielku:-) e.
  22. Żadna naiwność Twoja. To nie dwa kadry. To zwykła kolej dziejów, jeden kadr po drugim. Żałuję trochę, że nie poczułaś... Pozdrawiam. e.
  23. Cóż - nie każde wyznanie bywa oryginalne. To, co napisałam, to proza życia. Tak zwyczajnie. Oczekuję kolejnych Twoich czytań:-) Dzięki. e.
  24. No i tak jest. Każdy jest trochę taki, trochę taki...Kontrasty nie dotyczą jedynie kobiet!!!! A Ty nie jesteś pełen kontrastów? Jesteś, na pewno. Fakt, że ten błąd nie był urokliwy, ale już wykreśliłam go z pamięci. Dobrze, że wracasz. Tytułem tego komentarza uwiodłeś mnie, więc będę czekała na dalsze Twoje wiersze... Pa. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...