
lucjan1949 bieniecki
Użytkownicy-
Postów
232 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez lucjan1949 bieniecki
-
Moja piękna.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Moja piękna. Chodż moja piękna,moja duszko, Ty też przyrody czujesz drżenie, Znowu pozostań dobrą wróżką, I bądż ponownie mym natchnieniem. Piękno poezji lasu czytasz, I w każdym liściu zawieszona. Chociaż nie mówisz i nie pytasz, Jest jak jej Stwórca,nieskończona. U tamtych brzezin jest kalina, W baldachach kwiatów wonią dycha. W patosie chwili,jak dziewczyna, Zabrzmi jej wyznań-pieśni cicha. Akompaniament pieśni śpiewnej, Połączy serca,w wspólnej myśli, Nocy upojnej,i wylewnej, W każdej na jawie nocy przyśni. Księżyc już muska nas promieniem, A ja,z gwiazd nieba ci wybieram. Las podsłuchuje nas z westchnieniem, Serce przed tobą me otwieram. Tak zostaniemy do jutrzenki, Lato już w pełni ,całej krasie. Puki co księżyc pełny,wielki, I zakochany słowik,w transie. Serce przy sercu,warg pieszczoty, I oddech lasu,w cudzie lata. I ust upadki i ust wzloty, I serca,które w jedno wplata. Józef Bieniecki -
Skrzydlata.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skrzydlata. Płyń Biały Orle,wysoko nad granie, Którą wiatr halny wybrał na hulanie. I bystrym okiem spoglądaj z wysoka, A Panu Bogu cześć oddaj w obłokach. Wielcy bywają gdzie mały nie sięga, ,Stąd władzy możność,i Twoja potęga,. Chociaż na laurach też potrafisz siadać, To co królewskie będziesz wciąż posiadać. Zerwiesz do lotu,buntowniczy ,wolny, Boś nie stworzony by siedzieć pokorny. I z ręki jadać.W Twoich silnych szponach, Wznosi ku niebu,ta Biało- Czerwona, A wiatr wolności flagi jej łopoce, Jako husarii zwycięskie proporce. Wiej wietrze wolny,spływaj strugą wrzenia, Wypalaj wątłych w chwilach powątpienia. Na skrzydłach Orłów ,niechaj wolność wzlata, By była skrzydłem Narodu, skrzydlata. Jak ogień ,który nie chce się wypalić, Pozwól w tym ogniu wolną ją ocalić. A co się rodzi z Boga świętej woli, Niech oswobodzi z szatańskiej niewoli. I świętą będzie Twoja zbawcza męka, Tarczą obronną Twa Matka, Panienka. Płyń Orle Święty, bo Bóg stworzył ciebie. Wolnym na ziemi i wolnym na Niebie Józef Bieniecki -
Cud nad Wisłą.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cud nad Wisłą. Od stepów gdzieś i Dzikich Pól, Złowieszczy wieje wiatr. Na barbarzyńskich ustach pieśń, Zbrodniarzy z Kraju Rad. Historii widmo ,ciemnych chmur, Na falach krzywd ze złem. A ludzkiej masy zbrodni mur, Złowieszczym dyszy kłem. U wrót Stolicy ,groza, śmierć, Niewoli czarny cień. Uczeń ,robotnik,wierny kmieć, Nadziei czyni dzień. Modlitwy ciągłej żal i płacz. I serca szczery zew. Zaczął trupami wroga słać, Krwi odwracając bieg. Na Jasnogórską wyszła Grań, By postrach wrogom siać. Składając poły płaszcza nań, Srebrzysto -białą szadż. I Naród łaską,serca Jej, Kolejny raz zachłysnął. Biorąc z opieki wiecznej -Twej, Kolejny Cud nad Wisłą. Józef Bieniecki -
Romanadło.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
547) Romansidło. Ty ma jedyna!-tak ci w uszko szeptał, Snując bajkowe przyszłości obrazy. Głupia..z ust innej już miłość wychłeptał, Czas bez wyrazu-nieważne wyrazy. Publicznie pieścił-moralność za płotki, Niechaj staruszek oka nie zawiesza. Takie niewinne,dziecięce pieszczotki, Ślepą naiwność-podsyca ,pociesza. Powraca echem stare porzekadło, Wszystko za zgodą -na zawsze przepadło. "Miłości gdybyś chociaż dupę miała, bym cię tak zerżnął,że byś się zesrała." Romansidło jak powidło, Nie jada się na raz. Jedno, drugie by ci zbrzydło, Śląc ogólny marazm. Delektując po drobince, Ciągłym smakiem grzeszy. Dozowanie w okruszynce, Czekających cieszy. Trudno na to-miłość rzekła, Myśląc sprawiedliwie. Ja bym obu ich urzekła, Niech nie biorą chciwie! Józef Bieniecki -
Psia natura.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Psia natura. Rosja swoją ma carycę, Kiedy Kasia ręką ruszy. W Polsce zewrą się szeregi, U sowieckich patrycjuszy. Jeden ruch i kilka słówek, Klęczą już w poddańczym geście. Gnąc w pokłonie szereg główek, I pewniejsi są nareszcie. Z każdego warchoł wyłazi, Niepotrzebny plik dopingów. Z ojca w syna się przełoży, Odwieczny pęd do treningów. Czołobitność wraz z oddechem, Oblepiła ich przywarą. W orientalnej subkulturze, Bez reszty oddani "carom". W psiej naturze -w górę ogon. I kundelskie pomyrdanie. Za kość suchą -służą wrogom, I u nogi -warowanie. Józef Bieniecki -
Katyńskie ludodobójstwo!!!
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Katyńskie ludobójstwo!! Gdy trzeba było wiosną lec, I na rzeż ich ciągnięto. To za Najświętsza poszli Rzecz, Pierwszą-na sercach świętą. Imperium zła paliło stos, Z tysięcy i milionów. Alianci głusi na ten głos, Spuścili Rosji z tonu. I było dziel i było rządż, Zwycięzców nikt nie pyta. I było morduj,było sądż. Wrogiem Rzeczpospolita. Starobielsk,Charków i Miednoje, Na mordach zyska sławę. I Katyń we krwi utopiono, Zbierając żniwo krwawe. Zdradzili Polskę po raz wtóry, Z rynsztoka- przyjacioły. Kwiaty wycieli-synów -córy, Pawkowe Morozowy. I dalszy ciąg katyńską grą, Dyktują nam "carowie". Katynia grając kartą złą, Stawiając mord na głowie. A ludobójstwo plamą krwi. W moskiewskich wsiąkł sztandarach. Przelana krew,milionów łzy, W zbrodniczej pasji"cara". Józef Bieniecki -5.03.1940r podpisanie wyroku na jeńcach wojennych przez rząd rosyjski. -70 Rocznica Ludobójstwa Katyńskiego -
Czułem Ojczyznę.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czułem Ojczyznę. Pod gołym niebem zamieszkali domu, Wierni przysiędze i na służbie Boga. Czas beznadziei poniewierał sromu, Przyszłość spogląda oczyma złowroga. Los -życie młode złożono na szali, Tamten języczek,prawdy nie przeważył. Elegie wrogie okupanci grali, Na grobie Polski stanęli na straży. Wszelka nadzieja na grobie przygasła, A duchem Orzeł niósł się ponad światy. Wierząc, że Polska ino chwilę zasła, Wolał przestrzenie niż budynków kraty. Słowo się rzekło i stało się ciałem, Moskiewskie łapska niewoli odcięto. I Zmartwychwstałą -tak wtedy widziałem, Czciłem Ojczyznę jako Matkę Świętą. Nie dajmy burzyć poległych pamięcie, Na Panteonach są naszym Ołtarzem. Niech choć je tylko rocznica uświęci, Dzisiaj ,po jutrze i za każdym razem. Choć ciałem wolna, duch jadem zatruty, Na antydotum konwulsyjnie miota. Taki podtruty, szedł będzie na skróty W ustach bezmyślnych jest bezduszna Rota. Józef Bieniecki Żołnierzom Wyklętym i Niezłomnym.!!! -
W twe rączki.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W twe rączki. Weż w panieńskie twe rączki kochana, Bukiet kwiatów dziś który zerwałem. Spojrzyj w oczy, tak pięknie od rana, Tak jak wtedy gdy ciebie ujrzałem. Nie ,nie szeptaj bo czasu wymowa, Twego serca najczulszym obrazem. A twa buzia jak róża pąsowa, Jest bez słowa, najczulszym przekazem. Patrz ,skowronek z orkiestrą łąk całych, Pewnie dla nas poświęca swe solo. Wyśpiewuje miłosne chorały, Piękna miłość i dla nich jest wolą. Pozwól ująć jedwabne rączęta, Iść wśród piękna,co ludziom Pan Stworzył. I spoglądać w błękitne oczęta, By uczucia stokrotnie pomnożył. Oba serca o jednym marzeniu, Spiszą wiersze o naszej miłości. I dopełnią, nadzieję w pragnieniu, Dając owoc ku wspólnej radości. Pierwsze gwiazdy i księżyc rogalik, Czas rozstania i nocą nas wita. Chce podglądać jak my się kochali, Nasze myśli na pewno chce czytać. Józef Bieniecki -
****
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Rzeżba." Poskładane ze złomu archaiczne stwory, Bóstwa czasem przelękłe,anioły, amory. Wystrugany w drzewie ,okiem wieczność chłepta, Zapatrzony z wdzięcznością,w pomyśle adepta Inną bezsens potargał,w klice hołubioną, Stoi w świata marażmie,niczym nieskończona. Póki kornik nie stoczy lub nie stęchnie sama. Porzucona,opluta,staroświecka dama. W muzealnym haremie,daleka od sztuki, Humorystą określą,wnuki i prawnuki. Śmieciem myśl potargana,dwoi się tłumaczy, Aby widza przekonać,co to wszystko znaczy. Stoi stworek pokraczny,jak myśl człeka chora, Nie wiadomo czy ludzka,czy inna potwora. Huśta łbem w obie strony,nie widzi dlaczego, Pewnie nie chce ją pojąć,,widzi coś chorego. Na cokole postawił nieznane straszydło, W dzień -po nocy straszy,umysłu powidło. W próżni merda człowieka ogonek nie skory, Stąd i chore pomysły,niewidy-potwory. Józef Bieniecki -
Jesienne szakale.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jesienne szakale. Kiedyś księżyc spoglądał-pogodnie ,wylewnie, Chmurą dziś pogłaskany-złośliwie i gniewnie. Czym ja Panie zasłużył,czy niebo sprzysięgło? Takim nieba obrazem przeciw mnie wyległo? Myśli wczesnego ranka,jako skarga sroga, Smaga zimnem i deszczem Niebieskiego Boga. Liściem straszy zranionym,jak starością człeka, I niechciane z przeszłości boleści wywleka. I czym dalej tym gorzej.Tu kałuża,błoto, Chce się wyć człowiekowi,wyć z wielką ochotą, W piekło przekleństw uderzyć,sponiewierać zda się, Nie spoglądaj przed siebie,nie oglądaj za się. Niebo ciągiem pochmurne,myśli,samo zdrowie, I powodzie myślami,przeżycia hiobowe, I to z samego rana. Odyniec raniony podwija ogony, Ostatkiem sił woli,w skraj lasu spłoszony, Widzi nagle swój koniec.Był strach przed zabiciem, A teraz z konieczności zawalczy o życie. Deszczu ciągłe batogi,niebo bez litości, Pluje ciągłe przekleństwa,za me ,ludzkie złości, Potykając o kamień,w błoto nagle szurnął, Kątem oka w kałuży ujrzał twarz pochmurną, W poszarpanych kędziorach.Nadziei tchło śladem, Choć patrzało promykiem jesiennym,choć bladym. Myśl spłynęła z kałuży,po niebie,skąd jeszcze, Jesień roni łezkami,rozsiewa wciąż deszczem. Słońca promień bledziutki,choć marniutki spadał, Jak płochliwe dziewczątko,przysiadał,to skradał, W świadomości zakwitło,choć świat zionął pluchą, Było mała iskierką-iskierki otuchą. Innym okiem spojrzałem,potrzeba tak mało, By z jesienią człowieka serce nie płakało. W beznadziei pogody,przyszłość skrada blada, Gdzieś w czeluściach jescestwa wątpliwość odkłada, Wypluwając w pogodzie swe bóle i żale, Takie życie obłudne-niegrożne szakale. Józef Bieniecki -
Gnał wiatr.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gnał wiatr. Gnał wiatr drogą, ku drzewom, W liściach lato kruszył. W szeleszczącym śpiewie, Niejednego wzruszył. A by było jednako, W iglasty las wmieszał. Tu jodełki ,tam sosny, Pieścił i pocieszał. Tulił w łąkach badyle, Niósł na skrzydłach ptaki. Albo śmigał biczyskiem, Jałowcowe krzaki. Piął się potem ku niebu, W złej serca potrzebie. Morze chmur poprzeganiał, W swym jesiennym gniewie. Wszystkich wszędzie batożył, Srogi on,och srogi. Nawet w ludzkie obejścia, Wciska się przez progi. Wydmuchawszy swe płuca, Legniesz hen na stepie. Dotąd zimna babula, Tam swą biedę klepie. Józef Bieniecki -
Po stokroć.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po stokroć. Powiem krótko zdrada ,a mówię bez złości, Kto pozbawia Narodu chleba i własności. Stery dzierżąc u władzy,kłamie i okrada, Niech go piekło pochłonie,bo po stokroć zdrada. Niszczy dobro moralne-przeciwko naturze, W zwyrodniałych pomysłach złorzeczy kulturze, Oby się nie narodził,bo zło wszelkie w biesie, Jego miejsce nie w ziemi,a wieczne w hadesie. Herodowym plemieniem,niewiniątek zbrodnie, Piekła niechaj rozpali wieczystą pochodnie. Dla przykładu potomnym,niechaj dzisiaj pali, Byśmy jutro żałobnych marszy nie grywali. Zastawiają się prawem,w którym nie ma prawa, Ino myśl poroniona,dla dobra koślawa. Pozorami podparta jako Babel-wieża, Bogatym posługując,a w biednych uderza. Moralności urąga,by w zmowy przekręcie, Zło zboczone rozgrzeszyć,stawiać w postumencie. Deprawuje i niszczy,by na wrogich skrzydłach, Obce kulturze stwory-podrzucić mamidła. Obłudników na jednym posadzicie stosie, Decydując obłudnie,o przyszłości,losie. Tworząc złudne nadzieje i wszystko przekrętnie, Traktując obłudnie,perfidnie i wstrętnie. Józef Bieniecki -
Minister
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Minister. Cześć ci wysoka Rado!Niech się mnie ktoś pyta, Skąd taka nazwa wzięła ,do ciebie przyszyta? Jesteś ani skuteczna i ani wysoka, Decyzje wydumane,bujają w obłokach. Wiele przywar człek miewa,lecz wyście z doboru, Winni znać obowiązek,punkt swego honoru. Nie w srebrniki Judasza wpisać interesy, Jakby mało wam było brać z państwowej kiesy. MINISTER TO SŁUŻĄCY-nim w słowo uderzy, Spojrzeć winien skąd wzięty,ich potrzeby mierzy, Czasem ducha ich żyje.Na cóż wielkie racje, Zniewolenie umysłów,kłamstwa ,biurokracje. Uwikłany w przekręty z samego początku, Obcym sługą zostaje,obcym bez wyjątku. Na nic wczesne przysięgi,wszystko psu na budę, Żaden zatem to wybór-pozyskany z trudem. Gdyby zdrajców szeregi podzieliło wielu, I im ukaz "carycy" sprawił wieszatielów, Znałby miejsce dziś swoje-służalczością zgięty. Wyzbył wszelkiego kłamstwa,zniknęły przekręty. Józef Bieniecki -
Kosmopolita.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kosmopolita. Kosmopolita-coś- czy człowiek? Pensja schlana na budowie. Rzecz obdarta ,nic nie warta, Czasem wygrać można w kartach. Trudno takim się obnosić, Ideowe hasła głosić, Coś to mieszka bez adresu, Utopijnych interesów. Wola polska ,rzymska ,grecka, Więż rodzinna czy sąsiedzka, Patologii ma znamiona, W bezdomności takich kona. Cześć zaścianków spodlił w świecie, Chrześcijan nazywa śmiecie. Wciąż światową opcję ćwiczy, Na globalnej wodzy smyczy. Globalizmu uprzęż dała, Wychowując nam bęcwała. Dziś już w świata interesie, Wysłać na Mars te obwiesie. Józef Bieniecki -
U Przedmurza.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
U Przedmurza. Data za datą spada z kart, Historia nie nadąża. U wrót Przedmurza gzi się czart, Zgrzyty i szczęk oręża. Zaborów piętno,złym omenem, Noc okupacji-zmora. W każdej dziedzinie kładzie cień, W codziennych śni potworach. Przekornym losem,biczem srogim, Smaga jak w słupie Pańskim. Syzyfa pracą znacząc drogi, Narzuca świat pogański. Za swoje zbrodnie w piersi bije, Moje i moją ręką. Z niemocy ludzkiej prawda wyje, A żąda abym klęknął. Wy "mędrcy świata", wola wasza, W sercu zło, niechęć macie. Choć serce wasze jak Judasza. Naprawdę nas nie znacie. Józef Bieniecki -
Królowo mojej Ojczyzny.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Królowo mojej Ojczyzny. Nad obłoki wznosisz , Twe Królestwo w Niebie. Jak mi trudno Pani, Myślą szukać Ciebie. W Jasnogórskiej Twierdzy, Znajdę Cię Panienko, W wierze moich przodków, Zaświecisz światełko. Niebieska Panienko, Dobrze Ci jest w Niebie, Ale przybądż do nas, Jesteśmy w potrzebie. Otaczaj nas tarczą, Jak mówi pieśń święta. Miłością Matczyną, Pani niepojęta. Józef Bieniecki -
****
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Wieczny bal". Hulaj dusza piekło jest, Póki człowiek będzie zwierz. Brat dla brata nie jest bratem, A szubrawcem ,często katem. Póki rządzi opcja zła, Będzie sięgać piekła dna. Piekło tu i piekło tam, Dzisiaj pukasz do ich bram. Nie miej żalu ,nie roń łez, Hulaj dusza ,z życia bierz. Piekło niesie ci orędzie, Piekła nie ma ,klawo będzie. A gdy zwiniesz świata kram, Pójdziesz sobie tu lub tam. Tam ci diabeł będzie grał, Otwierając piekła kram. Znów znajomki i znajome, Wymerdają ci ogonem. Tam też będzie wieczny" bal," Strasznie życia będzie żal. Krzyki ,piski,wycia,wrzaski, I bykowców suche trzaski. Będzie wieczny smutny "bal", Tylko życia będzie żal. Józef Bieniecki -
Majowe uroki.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Majowe uroki Majową szatą obleczone drzewa, Miesiąc Maryjny znaczy piękno swoje. Dywany kwiatów, uścieliły ziemię, W całym tym maju widzę piękno Twoje. Małe stokrotki,mniszek złoto świeci, Kwitnąca jabłoń ,śliwa i czereśnie. A baldach nieba spowity błękitem, Niebo uchyla,wymarzone we śnie. Rodzi nadzieję na dni które idą, Okrasza pięknem,zapachem spowija. A stan mój ducha wzburzony miłością, W wiecznym udziale nigdy nie przemija. W muzyce ptaków,brzęczeniu owadów, Chóry Niebieskie,niewinne stworzenie. Z poszumem wiatru niosą swoje hymny, Dyktują nutki,czystość ,piękne brzmienie. Jak ludzie patrzą.że nie widzą Boga? Dziękuję Panu ,że jestem wybrany. Zapewniam zawsze Ciebie bardzo kocham, Ciałem i duszą-na zawsze oddany. Józef Bieniecki -
Pies z kotem.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pies z kotem Żyją z sobą jak pies z kotem, W tą i nazat. I z powrotem. Jednakowy pomruk wiedą, Gdy do spania się rozsiądą. Mruczek mruczał, a on chrapał, Prześcigając, wzdychał, sapał. Ogon drgał mu, a grzbiet jeżył. Mruczek nie drgnął, jakby nie żył. Wtedy zawsze szczegły ucha, Kontrolował. Reksa słuchał. Często w dobrej komitywie, Łeb przy łebie, grzbiet przy grzywie. Senne wiedli rozgawory, Wyśpiewując wspólne chory. Rzeczywistość gdy budziła, Miłość zawsze im studziła. Na zasadzie dwóch sąsiadów, Układzików i układów. Pełna micha, pusta miska, Jeży ogon, ten kłem błyska. I przy pełnych bywa różnie. I nie ufnie i ostrożnie. Tolerancja okazyjna, Miłość czyni finezyjną. Częściej jednak, jak pies z kotem. Po podwórku, w tą, z powrotem. Józef Bieniecki -
Krasnale.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Krasnale Rozmawiałem z krasnoludkiem, Czemu takie są malutkie. Krótkie rączki, krótkie nóżki, Mała główka do poduszki. Od parady głów nie noszą, Gdyż z pamięci bajki głoszą. Każdy na jej zawołanie, Opowiada chętnie mamie. W małych domkach też mieszkają, Wszystko - wszystkich w lesie znają. Biorą lekcje u dzięcioła, W jego głowie cała szkoła. Sowa, chociaż mądra głowa, Wsze rozumy sobie chowa. U wiewiórki Fiki - Miki, Biorą lekcje z gimnastyki. Dla odmiany, u borsuka, Z geodezji jest nauka. Lis jak to już zawsze bywa, Nie nauczy, a wykiwa. Kiedy w las się zasłuchają, Wszej muzyki naukę mają. Rozśpiewana z nim gromadka, Bierze przykład z lasu, dziadka. Aby nie zejść na manowce, Podglądają często mrowce. One swą sumienną pracą, Dom swój bronią i bogacą. Gdy jelenia się poprosi, Chętnie hen, wiadomość nosi. Jest pocztowcem z powołania. Usługuje bez gdybania. Dzik uznaje swe zwyczaje, Do nauki nie nadaje. Nie ma w czym go naśladować. By zwyczaje swe nie psować. Z ptaszkiem mają też układy, Wspólne śpiewy i narady. Współpracują jak zwiadowce. Gdy w sąsiedztwie wrogi - obce. Świat poza tym krasnoludków, Płynie wdzięcznie, pomalutku. I kochają wszystkie dzieci, Którym wspólnie słonko świeci. Józef Bieniecki -
Matma.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Matma Nie, nie pytam cię dlaczego, Jak z tą matmą, jakie wzory. Wiem ci dobrze mój kolego, Jakie trapią cię horrory. Plus z minusem już się myli, Znak równości, jak skazanie. Na ściąganie nie ma chwili, Albo grozi ci wygnanie. Słupki w oczach ci się mylą, Ściągi z chustkami do nosa. Boże! Obdarz, że mnie chwilą, Choć na dymka z papierosa. Liczby ci się dwoją, troją, Ach, czemu żem taki tępy? Bym zamienił głową moją, Z tą co z matmy ma postępy. Mały duszek wewnątrz grozi: Nie zadałeś sobie trudu. Dzisiaj wzdychasz wciąż do Bozi. Wczoraj, umierałeś z nudów. Jaka praca, taka płaca, Obyś wnioski chciał wyciągać. W głowie przestanie przewracać. Byle liczba ci urągać. Józef Bieniecki -
Święto zmarłych.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Święto zmarłych. W bramie wieczności, W pomnikach milczenia. W sercu żałości, W zachodu półcieniach. Z wiarą, w powadze, Stoję już przed bramą, Bardziej niż zawsze, Zatęsknię za mamą. Już światła gasną, Zostają wspomnienia. Mają wymowę, Pomimo milczenia. W powadze śmierci, Prawami rządzona, Nicość podkreśla, W wieczność porzucona. Świat mogił ,krzyży, Bliżej ,bardzo blisko. W przyszłym dla ciebie, Lamp spłonie ognisko. W Krzyż Chrysta patrzę, Z grobu Zmartwychwstanie, To śmierć nie ważna, Ból i umieranie. Józef Bieniecki -
Pod Krzyżem.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pod Krzyżem. I czytał będę z Twoich warg, By słowa nie uronić. Wsłuchiwał w ból,a łzami skarg, Swe grzechy zechcę zgładzić. Tak jak i Matka w bólu trwam, Ten bodzie i poraża. Kiedy przy stosie Krzyża mam, Udziały w Twych Ołtarzach. Ohyda grzechu zwala z nóg, I chłosta i poniża. Pośród ja jeden stoję sług, W ramionach Twego Krzyża. I gąbka żółci,kropli krew, Ze łzami się wymiesza. Gdy Zmartwychwstania wskrzesisz zew, Pamiątką się pocieszam. I patrząc w czoło gniewnych chmur, W rysę pękniętej skały. Zbiorę z cierpienia wiary sól, By życiu smaku dały. Z nadzieją wiosny,przejdzie próg, O zmartwychwstania porze. A my spłacimy z życia dług, Wiedząc ,że wszystko może. Józef Bieniecki -
Tatry-Tajemniczość gór.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tatry-Tajemniczość gór. Spada wspomnieniem minionego czasu, W stopach zastygła rosnącego lasu, Cieniem spoczywa, na drzewa konarach, Zwiewna jak człowiek,złożony na marach. Wspomnieniem legend minionej historii, Pełna upadków,uniesień i glorii, Teraz spoczywa u stóp tego lasu, Jakby uśpiona,zwiewną kartą czasu. W górze czuwają kamienni strażnicy, Stoją i strzegą ,Tater tajemnicy, Wierchów bagnetem przebijają chmury, W miesiąca świetle strzelając do góry. W jeziora toni pławią się iskrami, Na wysokości, w błękicie nad nami, Łąki ustroją,pięknym polnym kwiatem, I kobiercami ułożą przed latem. I kwitną w wodzie ich całe tysiące, Dopóki rankiem nie zawita słońce, Na wiecznej drodze ,nieskończonej dali, One maleńkie,a my bardzo mali. Stwórca gdy gwiazdy układał na niebie, Myślał o pięknie,pomyślał przez ciebie, Na podobieństwo utworzywszy Boga, Taka istota każda Bogu droga. Józef Bieniecki -
Niemcze nie kracz.
lucjan1949 bieniecki odpowiedział(a) na lucjan1949 bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niemcze nie kracz Bić się w piersi, nie wypada? Okraść, zabić, tak, sąsiada! I historii zmieniasz bieg, Jakby to był kłamstwa ściek. Tam gdzie skruchy, brak pokory, Człowiek w sercu bardzo chory. A sumienia przy tym brak, Czyni z niego ludzki wrak. Niemcze nie kracz, pochyl głowę, Winy swoje zmyj hiobowe. Gdyż nie minął nawet wiek, A już marzy nowy grzech. Te miliony zagłodzone, Skatowane i spalone. Stań nad trumną, to twój grób, Rób rachunek, sumień - rób. A grób woła milionami, Cierpieniami, zniszczeniami. Dekalogu jesteś wróg? Przedtem teraz wróg twój Bóg? Co by Gethe dziś powiedział? Mozart, co rzec, by nie wiedział, Na kolanach idź przez świat. Boś narodów wieczny kat. Idź, na pewno ci wybaczą, Choć w twych oczach nic nie znaczą. Józef Bieniecki