Borys Silver

to dla mnie ważne i jest bez soli ;) serio dziękuję :)))

to nie są wyroby czekoladopodobne, ale fakt coby nie zemdliło - trzeba uważać, żeby nie przytyła :))) pozdr. B

są słone __ od łez stąd seplenienie ;) ale poprawię i dziękuję :))) pozdr. B

:))) pozdr. B.

kiedy ją poznawał był hardy a jego radość dawno już zapomniała odbicia w lustrze i języka w gębie początkowo jak wytrawny degustator zawodowo zajął się organoleptyczną oceną jej smaku wyglądu i zapachu ale tylko szczególna wrażliwość i odpowiednia wiedza pozwalały mu na obiektywizm potem badając jakość dostrzegał już tylko intensywność kiedy wreszcie przestał odróżniać i zauważać niedoskonałość od kiedy stała się jego głównym daniem słodki gorzki kwaśny słony metaliczny wszystkie zlały się w słodycz teraz już żaden z niego znawca potrafi za to uczciwie kochać bez klasyfikacji od kiedy został amatorem i stał się naprawdę

w czasach kiedy byłeś małym ludzikiem nie znałeś sensu słów ale czułeś to matczyne ciepło było ci dobrze bezpiecznie bo to wystarczało za całe szczęście chciałeś być i w końcu dorosłeś ale po ci to było teraz kiedy już rozumiesz niczego tak naprawdę nie pojmujesz z przykrością stwierdzając że puste słowa nigdy tak nie ogrzeją jak to ciepło które ongiś było oazą już wiesz że teraz temperatura jest bliska zeru

czytasz mnie jak otwartą księgę a rozszyfrowując jak nikt nigdy wciąż dokonujesz niemożliwego rozumiesz sygnały w pełnych stuprocentach i w locie chwytasz myśli zanim jeszcze zdążą się porozbijać jak niewiele trzeba o ile łatwiej jest spojrzeć prosto w oczy gdy znasz do mnie instrukcję obsługi bo wszystko można jeśli wiesz że moje poczucie jest tobą spełnione

kiedy nastrój pryska jak pieprzona bańka z mydła które wymyło resztki ze stołu trzeba wystawić głowę za okno i złapać świeże w dziurawe płuca nie mając wyboru i dla wyrównania relacji ostudzony zamawiam szklankę wody wciąż pragnąc by nie wysechł kawior w odcieniu green muszę uważać w tej gospodzie rachunki są nazbyt słone toalety na stenmarka nie dają oparcia a w menu nie serwują smaku

dziekuje pozdr. B

świetnie uchwycone nagie wywrócenie do góry kołami Ran ;) pozdr. B.

echo niosło że dosyć było bliskie spełnienia kiedy zaczęło powątpiewać jednak kąt odbicia pogłosu nie dał szans uszom na przechwycenie piskliwego kiedy sygnał poszedł w eter końcem końców myśli znowu postanowiły na swoim stając na wysokości i słusznie rozumując że wiara to nie tylko stygmaty

hermetycznie nieszczelni ustawiają gonitwy pod swoje konie mając za nic krew nie woda a wersal jest sterylnie biały gdy dotkniesz nie ubrudzisz rąk obejrzysz się zobaczysz tych co przyszli tu na bal lecz kiedy staną na gruzach imperium załamią ręce i gorzko zapłaczą czemu wcześniej nikt nie powiedział dlaczego nikt nie wiedział i kiedy pęknie już próżna próżnia wykrzyczą tylko oj coście zrobili zdzierając resztki nieszlifu bo nawet w czasach kiedy rządzi układ wciąż nie ma patentu na geniusz

odwrócony kartą często słyszałem jak ludzie wymawiali te słowa by pocieszyć własny smutek a ja byłem realistą i zawsze myślałem że "pod górkę" jest wliczone w koszta kiedy chciałem kochać i być kochanym płynąłem pod prąd i walczyłem z nurtem od czasu do czasu łapiąc powietrze aby się nie udusić szukałem znaczenia prawdy zrozumienia jednak realia zawsze sprowadzały sens do parteru a czas on zawsze z tego kpił ciągle nie dawał odpowiedzi gnając swoim niezachwianym rytmem tak naprawdę nie wiadomo dokąd smagał po tyłku śmiejąc się w oczy byłem twardy nauczyłem się taki być pod skorupą tlących się marzeń i niewyobrażalnej wrażliwości zawsze nadzieja wołała o zielone i kiedy już byłem pewien że "to" widocznie polega tylko na "tym" zjawiłaś się nagle jak piękny boski posłaniec który rozwiewa wszelkie wątpliwości warto było czekać i znosić myśli wykręcone dumaniem do potęgi po to tylko by cię wreszcie poczuć teraz już wiem wiem wszystko i tak mi jest dobrze kiedy jesteś

takie pokręcone i niesmaczne że aż wzbiera i nawet odruchy mają dosyć kiedy wystarczyłaby zwykła szczerość a uśmiech zwyczajnie by mógł być tak bez słomy w kamaszach gierki konwenanse przepychanki zakłamanie układy układziki ohyda zebrana w jedną wielką śmierdzącą ja on to tamto ten zły tamten kiepski słabo kosz gniot i lepiej nie zaczynaj kto z kim jak po co dlaczego ploty kołtuństwo klika że aż zapiera i wykręca te w których odpady wołają o tlen no i mamy państwo w chamstwie wszystko przemielam wypuszczam dajcie mi tylko bez filtra a tym gdzie to mam załatwi resztę

kiedy jeszcze nie stawałeś na czterech nie znałeś znaczenia ale rozumiałeś ciepło dojrzałeś tylko po co ci to było kiedy na dwóch nic już nie pojmujesz z przykrością trawiąc sens słów a temperatura oscyluje przy niebieskim

mury runęły widać tylko duszę i to piękno które wyssał wąż a drugi z duszą pod skorupą doskonale widzi :))) pozdr. B.

kwiaty położą na wieku co skryje utrudzoną jesień jeszcze zanim w ojczyźnie w której nie doczekasz bo łaski zabraknie gdy próg podniesiony do setki

my to się chyba znamy miły panie co piana z pyska jak tylko coś nasie nie po nosie hej wiecznie pyskaty bez aprobaty gdy ręka rękę nie myje szoruje wręcz a w kieszeniach dziury po kompleksach takie ciężkie były maestro i nie daj bóg by ktoś się okazał bo wtedy znika cała ta sztuczna z przyklejonym uśmiechem nożyce się otwierają superglue nie wytrzymuje ciśnienia i spuszcza się niekontrolowanie jak pan kiedy trzeba przyznać cokolwiek ___________________________ pan to chyba nie umiesz panie pisać co to za szmelc jest w ogóle może ale staram się i myślę że jest ok innym sąsiadom się podoba gówno tam jeśli tak no to tak pan się przecież najlepiej no ale pamięta pan to pismo z kiedyś powieszone w centralnym żeby wszyscy lepiej marne jakieś nie moje nie moje no _ moje a skąd pan to masz cholera aha to już więcej nie pytam miłego sąsiedzie i dzień dobry dobry dobry ___________________________ a teraz kochane dzieci pocałujcie misia w d***

wiersz sympatyczny, dobrze się czyta, ale z tą "przebłogogością" - troche przesadziłeś chyba ;) pozdr. B.

lepiej ;) a niecierpliwość wyssałem z mlekiem :))) no i leżeć wolę z kimś cieplejszym od wierszy _ a nawet _w sumie _ nie leżeć ;) pozdr. B.

ma Pani rację za mało kwiatków i dialogu w ojczyźnie pomyśle o tym :))) pozdr. M

obca kobieto nie tykaj mojego krajobrazu jeśli jednak to ty jesteś tą która skradłaś mi to coś jest twój aż po widnokrąg i niech bóg ma w opiece spokojne wody twojego oceanu

kiedyś stanę na najwyższym a na piersi zawiśnie słońce bądź cierpliwa zyskuję przy bliższym o tym że jestem zdążyłaś się już przekonać kiedy będę ty zbierzesz zasłużone

kolejny świat stanął dla ciebie otworem rozchylając uda oddał tajemnicę w odwieczne władanie teraz jest twoja ta wilgotna dziewicza amazońska syć się nią zdobądź weź w jasyr i nie lękaj się nie trwóż bo jest ci dane jest tak perfekcyjna że tym razem możesz to nawet spieprzyć

by się rozprzestrzenił nie potrzeba wiele jedne męskie dość suche ale niekoniecznie drugie kobiece iskrzące purpurą by rozniecić umówmy się ja zorganizuję palenisko a ty dasz żar bez wysiłku gdy ogień który razem wskrzesi wspólne będzie stanie się faktem naszym długo wyczekiwanym napoimy spragnione pomadką pożądania retuszując ich kształt żeby sens nabrał znaczenia kiedy wzniecą prawdziwy spłonie wstyd i nie będzie już odwrotu a żadna straż nie ugasi lubieżnego smaku dopiero wtedy nasze ognisko zapłonie czystym