Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ROMAN_RIOWIL

Użytkownicy
  • Postów

    175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ROMAN_RIOWIL

  1. do adama hoffa: " kurdupelowaty tekst założył sobie buty na obcasach " o to dobre, chyba sobie zapiszę :)) Dla tej myśli warto było ów wierszyk przeczytać :)
  2. świetny, o niezwykłym nastroju wiersz
  3. interpunkcja widziana inaczej - wierzę, że obdarowani wiedzą o co chodzi :)
  4. do Adama Hoffa : dzięki, poczułem się mężczyzną :)) do rzeczy, które bolą bardziej, niż ból zaliczyłbym jeszcze bezradność, wątrobie pozbawionej woreczka żółciowego kruk czy sęp nie robi różnicy :)) Pozdrawiam.
  5. do Stanisława Praweckiego : niezła recenzja, mogła być gorsza :)) Pozdrawiam
  6. do dzie wuszki : fakt kruk plus wątroba może kojarzyć się z Prometeuszem, z Edgarem Allanem Poe już trudniej, ale czemu nie. Wracając do Poe to zdecydowanie raz jeszcze wybrałbym swój stan z " Laparo ", niż stan peela w " Kruku " :)). Dzięki za życzliwe słowa. Pozdrawiam.
  7. rzuciło mi się w oczy słowo " ultrabełkot "
  8. - Na wypadek zejścia mamy plan B- przerywa by zdezynfekować uśmiech -milczenie pacjenta oznacza aprobatę- kończy na włosie łonowym sprawdzając sprawność skalpela. Budzę się lżejszy o dwanaście karatów myląc biel pościeli z uniformem siostry uśmiecha się ze współczuciem majstrując coś przy genitaliach Podana kaczka z powodu diety ma mocno niewygodny smak ale najgorsze są noce. Sam na sam z pragnieniem i strachem z czeluści izolatki wyłazi kruk siada na poręczy i łakomym dziobem penetruje okolice wątroby zaś za oknem w żałosnym koncercie wyją amputowane organy gdy przycisk alarmu staje się atrapą. Jestem jak głaz na drodze strumienia olewany z każdej strony czekam na wielką wodę niech potoczy mnie w kierunku kamieniołomów tam gdzie twardzieli traktuje się z szacunkiem.
  9. wierszyk, może niepowalający treścią i formą, ale krytyka w większości zadowolona, ba wręcz rozbawiona treścią, uśmiechnięta od ucha do ucha. A nie powinna, bo wierszyk smutny jest ! A czemu? Smutny, gdyż o nieszczęśliwym dziewczęciu mówi – przedstawicielce setek sklonowanych owieczek. Marylka nie dość, że niezgrabna to jeszcze przez wredne fastfudy cierpi na nadwagę. Smutny, bo bohaterka zniewolona przez wynalazki współczesnej cywilizacji nie dostrzega w środkach publicznej komunikacji natchnionego artysty. Smutny jest sam autor, któremu bohaterka skąpi swych wdzięków ukazując jedynie pępuszek (pewnie ozdobiony kolczykiem ), kiedy on liczy na widok okazałych cycuszków. Na koniec smutna ( a jakże ) refleksja. Krzyk poety w ostatniej zwrotce jest krzykiem wołającego na puszczy, nie dotrze do adresatki, Marylki nie czytają mistrzów pokroju JackaSojana, jeżeli już, to zupełnie coś innego.
  10. po burzy tęcza - słońce dzierga dla oczu kolorowy szal
  11. Tak świetny tekst urzekający klimatem, z niebanalnymi przenośniami a " pies goniący sen na długosć łańcucha " naprawdę znakomita. Co do Rybickiego, nie widzę go w tym wierszu w żadnym momencie. Pozdrawiam
  12. wilk wyje nocą z koszyczka pulchną babkę baśń ma dwa końce
  13. Jacku chodzi o porsche. Ale czemu nieopodatkpowane? :))
  14. ziemia dudniła zakłócając chcąc nie chcąc grobową ciszę
  15. Jestem za " cienkim końcem " :))) Pozdr.
  16. Drogi Stanisławie. Kto to wie? :)) Dzięki za zwrócenie uwagi na ten tekst. Pozdrawiam
  17. Déjà vu (fr. już widziane) – odczucie, że przeżywana obecnie sytuacja wydarzyła się już kiedyś, w jakiejś nieokreślonej przeszłości, połączone z pewnością, ... Wydaje mi się,że ma. Pozdrawiam
  18. Ironi nie ma, czy chocby przelotnego uśmiechu, to fakt. Nie do śmiechu, pewnie tym którym życie jak w kalejdoskopie w kilka sekund przebiega przed oczyma ( ponoć do samych uro - dzin, nie sprawdzałem :)) ), by za chwilę znaleź się w świetlistym tunelu. Dzięki za konstruktywną krytykę :). Pozdrawiam
  19. Obejrzę to raz jeszcze w dosłownym znaczeniu przeżycie kalejdoskop na wstecznym biegu Ze zdjęć schodzę w ciuchy o dwa numery mniejsze wciskam się dzieci wychowuje potem płodzę sprzed ołtarza odchodzimy tyłem łzy odbite od posadzki do oczu śniegi do siebie wracają czas aby zakrztusić się pierwszym winem papierosem nieudolnym seksem park pachnie na jesień zbutwiałymi liśćmi wychodzi z ławki robiąc miejsce na obsceniczne rymy maleje w oczach blizna na prawym kolanie znika krwawi rana upadam ksiądz palec wskazujący niebo opuszcza wosk wspina się po gromnicy pacierz od amen zaczynam już elementarz taszczę w tekturowym tornistrze wnet nie znam liter niższy od stołu zaglądam pod spódnice rozgadanym kuzynkom tracę mowę na kolanach matki z troską układa mnie w kołysce już wie że zachłysnę się wodami na koniec początek w bezpiecznym kokonie i tak bym został gdyby nie to oślepiające światło
  20. Księżyc chudł w oczach wizja cienkiego miesiąca wyciskała łzy
  21. Droga Aniu wierz mi " ciachnąłem " w tym wierszu niejedno zaim pokazałem go światu w takiej postaci :)). Podejrzewam, że ktoś inny też by coś " ciachnął " zupełnie coś innego, niż ty. Ponoć nie ma wierszy doskonałych :)) Dziękuje i pozdrawiam.
  22. W tym serwisie to debiut. Jeżeli się nie mylę, to debiutowałem ładnych pare lat temu w " Nieszufladzie " , a ów wiersz też nie jest z najświeższych. Dzięki za zdrową krytykę :)) Pozdrawiam
  23. Nie uszczknąłem, zamierzona prowokacja :)). Nie jesteś pierwszym który to zauważa.Jeśli istnieje możliwość podrózowania w czasie, to dobrze z przeszłości byłoby uszczknąć choćby kilka naszych najlepszych ( świetnych ) minionych lat :)). Dziękuje za komentarz i pozdrawiam
  24. Nie znasz wzorów na kosmiczne prędkości ani prawa powszechnego ciążenia, dlatego łatwiej ci jest mieć niebo pod ręką mnie zostawiając wiosnę przekwitłą bzami w swym astronomicznym końcu z mgławicą roztańczonych świetlików. Tobie więcej obiecały gwiazdy, uniosłaś się nad migocącą gromadę by z minionych lat świetnych uszczknąć jak najwięcej dla nas gasnących iskier. Teraz wracasz spadającą gwiazdą niechcąco wplątana w marzenia nocnych marków, jeszcze bardziej nieziemsko pachnąca. Od kiedy zdmuchnęłaś Księżyc lunatykuję.
  25. czas na mglistą mszę kościelne dzwony biją uszy na oślep
×
×
  • Dodaj nową pozycję...