Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ROMAN_RIOWIL

Użytkownicy
  • Postów

    175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ROMAN_RIOWIL

  1. biuro podróży- wycieczki w jedną stronę łzy pozostałym
  2. czas na makijaż - zieleń ukrywa zmarszczki na twarzy z brązu
  3. Lubię w ogniu mieć widownie, rozpalonych z krzeseł podnieść do owacji na stojąco i wzrok sycić ich gorączką. Dziś pochodnią jestem w tobie, nikłe iskry zmieniam w płomień. I za chwile, chcesz czy nie chcesz, buchnie ogniem twoje serce. Za mą grę zapłacisz słono, bo to dla mnie będzie płonąć. W moim transie jestem gotów wraz z twym sercem zmienić w popiół oczy, głowę a na koniec spłoną głośno klaszcząc dłonie. W zgliszczach pozostaną brawa dla aktora piromana.
  4. przyjaźń bezcenna - za wszystko inne w drodze bierz za " Bóg zapłać "
  5. będzie bolało
  6. Piłka nie musi być ogromna, aby porwać.Zakończenie " być, albo nie być " to pewnie dla Smudy. Nie mogę zapomnieć o Euro :)) Pozd.
  7. słowa, słowa, ......... słowa
  8. No to może tak? Głos Wtedy, co roku w maju, wierzyliśmy w każde słowo płynące z góry. Lśniąca politurą skrzynka mrugała zielonym oczkiem, gdy padało zaklęcie. Stalowe obręcze napędzane drutem wystarczały za szybkie huragany, wieńce laurowe na szyjach pachniały bzem. Biliśmy wszystkich na przekór nazwie wyścigu. Dziś wraca medialnym echem, zamykam oczy. Jest ciepła wiosna, na brudnych twarzach wyczekiwanie. - Halo, halo tu helikopter – zaczyna czarować.
  9. Dziękuje wszystkim, łącznie z Mithotynem ( rozpaczliwego wołania o pomoc proszę nie nazywać " głupotą " ) :)
  10. skończył nad ranem - większości posmakował placek z cykutą
  11. Do Mithotyna Szanowny Panie M. Zwracam się z prośba o podanie pełnej definicji " gniota ". Prośbę swą motywuję chęcią napisania czegoś wyjątkowego. Z góry dziękuję za okazaną pomoc. Twój fan W.R.
  12. Spłonął ostatni lont a obłok wybuchu był jak westchnienie ziemi wdzięcznej za święty spokój. Po latach zajrzałem do otwartej rany. W dole czas brunatnymi mchami zabliźniał okaleczenia, białe motyle z mozołem odkurzały wapienie w ciszy która zdawała się kpić z dawnych detonacji. Dziś już nie pachnie dynamitem, już można rozśmieszać echo w wesołym parku miniatur, choć tak niedaleko stąd w posiwiałych murach wciąż płaczą osierocone kamienie.
  13. *** kurs sekretarzy - abecadło czerwone pewnie ze wstydu
  14. :))
  15. Komentarze przeczytałem. Dziękuję, popiół na głowę sypię, klatkę piersiową pięściami okładam, wnioski wyciagam poprawy nie obiecując. Pozdrawiam. Faktycznie z tym " ał, ał, ał " lekko przesadziłem. A niech to ........ !
  16. Faktycznie popierdółka.Czyżby " wegetariański protest song " ?
  17. Co roku w maju przypływał do nas ze lśniącej politurą drewnianej skrzynki. W swych krótkich wejściach nasycał radością, napełniał smutkiem, mrugał zielonym oczkiem tłumacząc nazwę wyścigu. Wtedy biliśmy wszystkich. Metalowe obręcze napędzane drutem wystarczały za wyścigowe rowery, wieńce laurowe na szyjach pachniały bzem. Bieda przegrała z wyobraźnią Dziś gdy go słyszę, zamykam oczy. Jest ciepła wiosna, na brudnych twarzach wyczekiwanie. - Halo, halo tu helikopter - zaczyna czarować.
  18. przestało padać pijanym parasolkom nogi drżą w kostkach
  19. lipny śnieg w lipcu pozostaje z przyrodą kichać na wszystko
  20. las kusił runem soczyste pocałunki ślad na jagodach
  21. Chmury pęcznieją żałobą a gromy są jak echo defibrylatora. - Kto sieje wiatr ten zbiera burzę - to tylko słowa w ustach mędrca, w oczach zrozpaczonych rodziców na zawsze pozostanie dzieckiem z pogodnym uśmiechem na twarzy. To też czas na tych którym się powiodło. Odchodzą w jasnych okolicznościach, pięściarz z głową w liściach laurowych zawiesiwszy rękawice na kołku, wirtuoz gry na organach Hammonda przy dźwiękach nieśmiertelnego przeboju. Zostaje ona z oczodołami wlepionymi w kolejną ofiarę, niezrozumiała i nie na miejscu jak dymy falujące nad wodą.
  22. Wiersz jaki jest każdy widzi. Jedynie pochylić się można nad słowami autora z komentarza " tworzyć umie byle dziad spod budki z piwem, chociażby mozaikę na scianie strumieniem moczu ". O, to dobre!
  23. Rzuca się w oczy przedziwna konstrukcja wiersza. W statyczną amfiladę haiku wciśnięty dynamiczny środek. Zabieg celowy, czy przypadek? Pozd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...