Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lilka_Laszczyk

Użytkownicy
  • Postów

    1 026
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lilka_Laszczyk

  1. Haniu Dziękuję bardzo za przeczytanie na tyle wnikliwe, że wychwyciłaś błąd literowy. Poprawiałam! Pozdrawiam ciepło Lilka
  2. Lilka_Laszczyk

    Hałas u mnie

    Miły dla ucha Haniu, chociaż z zaburzeniami rytmicznymi, które trochę przeszkadzają w odbiorze. Hałas przed burzą.... Pozdrawiam serdecznie
  3. Pan mówi, że to histerii postać coś tam babskiego na em lub na ka by się nie mazać z fasonem zostać bo łzy wypłukują potas do cna Pan przekonuje w miarę uprzejmie że stałość uczuć dzisiaj nie w modzie i że na świecie wszystko jest zmienne zwłaszcza u ssaków i w całej przyrodzie że ceni pan w kobietach hart duszy niezłomność charakteru i woli owszem miło jest się czasem wzruszyć lecz nie wypada z sercem na dłoni. Z lekkim niesmakiem pan chustkę poda patrząc ukradkiem na cyferblat i jeszcze szklankę, a w szklance woda trzeba się zbierać bo drogi szmat
  4. Wybacz ale dla mnie, to bardziej wierszowana proza. Opowiedzenie jakiejś refleksji bez korzystania z właściwych poezji środków. Prawdy zawarte w wierszu niestety też już dawno odkryte... Pozdrawiam
  5. Refleksyjnie o przemijaniu... No cóż, każdy z nas ma taki zegar z własnymi wskazówkami, które zawsze cos tam odmierzają. Pozdrawiam serdecznie
  6. Krótko i na temat, ale ....smutno. Pozdrawiam
  7. Oj nostalgia w Twoim wierszu Babo A to przecież nie jesień, chociaż....nadzieją ostatnich liści na purpurową jesień. Ładnie! Pozdrawiam Lila
  8. Ładnie i rytmicznie poprowadzony wiersz! Dużo fajnych momentów (po blacie dni wybijasz rytm...) zwłaszcza mi się podobało. Jednak zaburza nieco ten rytm końcówka drugiej zwrotki lekko przegadana (i chudej pani profesor na kongresie) niepotrzebnie dodane moim zdaniem. Jeśli chodzi o sens... można to zrozumieć w dwojaki sposób. Albo jako dywagację na temat powrotów i przylotów kogoś kto wiecznie jest w drodze, albo ogólnie droga, hotele, samoloty jako odnośnik do nas ludzi jako wiecznych podróżnych i tułaczy. Ja wybieram raczej pierwsza opcję. Pozdrawiam Lilka
  9. Wiersz, który trzeba czytać kilka razy, żeby zrozumieć liczne metafory, podteksty i podszepty. Niektóre naprawdę oryginalne i piękne (jak np. ten o czasie nie mieszczącym się na....) albo o milczeniu i jego konsekwencjach i niepotrzebności mówienia. Niektóre sformułowania mniej trafne może dlatego, że troszkę dla mnie niezrozumiałe ( fragment o pchle). Ogólnie wiersz bardzo mi się podobał. Wspaniale uchwycona chwilka przez bystrego obserwatora i uczestnika zdarzeń kawiarnianych ( tym razem to nie hipisi pod obserwacją...) Gratuluje wiersza i pozdrawiam
  10. Lilka_Laszczyk

    Bestia

    Dlaczego akurat 666. Dla mnie skojarzenie piekłowe ogranicza się do 66. Pisanie Was, korzystając z dużej litery jest lekka przesadą! Wystarczy was.... Wiersz na czasie, wszyscy pragniemy wody i ochłodzenia, więc wiersz aktualny. Pozdrawiam
  11. Wierszyk jak zabawa w zielone ( albo w klasy) Zabawny. Taki w sam raz na sierpniowy wieczór. Pozdrawiam Haniu
  12. Nie rozumiem szczerze mówiąc przekazu. Ale pewnie nie muszę. Z merytorycznych uwag.... do swojego wydumanego ego nadmiernego.... jest troszkę nie do przyjęcia. Zwłaszcza przez Ciebie! Pozdrawiam nie nadmiernie, ale za to serdecznie
  13. Lilka_Laszczyk

    Kicz

    Dziękuję za wizytę pod moim wierszykiem Hannah. Pozdrawiam
  14. "...Potem wyśnimy sen kolorowy, sen malowany, z głową wtuloną w kotlet schabowy, panierowany..." Wyjątkowo mi się Twój wiersz podoba. Ma słodko-gorzki smak. Słodki z wczorajszej, pijackiej nocy, gorzki skoro świt. Nic dodać nic ująć. Gratuluję i pozdrawiam Lilka
  15. Lilka_Laszczyk

    Kicz

    No hej Bazylu! Tak technika to jest coś. Ja mam Canona. Ale i tak zmienia kolorystykę wedle własnych upodobań. Każde z nas sobie. Ale nie o to chodzi. Pozdrawiam
  16. Lilka_Laszczyk

    dla róży

    Faktycznie wszystko dla róży... Róża jest rodzaju żeńskiego, więc podejrzewam personifikację, ale może to nadinterpretacja. PS. Zastanawiam się tylko nad wersem, a właściwie sensem wersu....twój żal nad przepaścią... Jakoś odstaje troszkę. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  17. Lilka_Laszczyk

    Kicz

    Puch jako metafora ulotności (taki był zamiar przekazu autorki) Dzięki Haniu za komentarz pod moim wierszem Pozdrawiam serdecznie Lilka
  18. Lilka_Laszczyk

    Kicz

    Marku! Odpowiadam "na bieżąco" Wiersz jest prosty w wymowie. Nie ma nic wspólnego z wadliwym sprzętem fotograficznym )))). Chodziło mi o to, że nie da się przekazać za pomocą fotografii uczuć i emocji, a zdjęcia pięknych skąd inąd rzeczy, które wydają ci się warte upamiętnienia po powrocie z wakacji wydają się kiczowate. Piękny zachód słońca w naturze niekoniecznie musi tak samo wyglądać na fotografii. Dzięki za komentarz Pozdrawiam Lilka
  19. Moim zdaniem pierwotna wersja była lepsza, bo przede wszystkim mówiła bezpośrednio o Peelu, a tak faktycznie pomieszanie gwiazdy i człowieka a właściwie ich pragnień. Jeszcze raz pozdrawiam LL
  20. Druga zwrotka odstaje od reszty, chyba poprzez użycie rymu. Natomiast rytm gubi się w wersie pierwszym trzeciej. Oczywiście można to poprawić, bo temat ciekawy i jak najbardziej na czasie (niestety) Pozdrawiam serdecznie
  21. Haniu, Nie przyjmuj zwiędłych kwiatów....tylko te same świeże. Mnie z kolei najbardziej do gustu końcówka...bezludna (wyspa myślę) czeka, wezmę pomadkę może morzu się spodobam. Na pewno, ale może nie tylko morzu.... LilkaPozdrawiam
  22. Pomimo, że mamy XXI wiek, każdy wierzy w spełnienie marzeń ot tak, na zawołanie. Marzenia i życzenia noworoczne i te wypowiadane w sierpniowe noce, przy spadających gwiazdach. Po cichu, żeby nie zapeszyć.... A nieba mamy piękne tego roku... Fajnie, że przypomniałeś, kiedy dokładnie przypada ta najbardziej szczególna noc. Przypomniałeś w ładny klasyczny sposób. Jedno co mi się nie za bardzo podoba to określenie: ...niech biegnę, płonąc w dni zachwycie...Brzmi troszkę za bardzo archaicznie i patetycznie. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  23. Lilka_Laszczyk

    Kicz

    robię zdjęcia dojrzewające w czarnym pudełku do powrotów oglądane na zewnątrz tracą siłę napędu bez emocji zatrzymanie czerwieni zachodu, albo wiśni jest złudzeniem tak jakbyś za ogon chciał złapać sen, który wyśnił trochę puchu zatrzaśnięte w fotoklatce zieloności sosen letnie miraże miękkość mchu, zapach rzeki z trzcinowym chaosem - to nie do końca kicz
  24. Dziękuję Marku z przeczytanie i komentarz. Moja wierszyko-fraszka to przymiarka do rozjaśnienia w głowie, w poszukiwaniu tematu, no i właściwych słów po tak długiej przerwie... Pozdrawiam LL
  25. Wena bywa istotą kapryśną, która często się boczy i gniewa raz zwiastuje poetom pomyślność innym razem wysoko na drzewach albo w chmurach i barwnych obłokach nie chcąc sfrunąć życzliwie na ziemię w zakamarkach się kryje i błąka a co pisać sam człowiek już nie wie…. Serdecznie pozdrawiam Henryku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...