Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lilka_Laszczyk

Użytkownicy
  • Postów

    1 026
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lilka_Laszczyk

  1. Aniu, Bardzo Ci dziękuję za komentarz, chyba rzeczywiście jeden jedyny o wierszu samym, który jak widać jest mało wymyślny. Jednak cieszy przynajmniej ten słonecznik.Sztuczny zresztą, ale jakże trwałyyyy! Twoje uwagi merytoryczne sa bardzo trafione. Bardziej nastawiałam się na przekaz niz na formę i stąd chropowatość i brak pomysłu na zachowanie ilości głosek (swe zamiast swoje itd.) Brzuchy można prężyc dumnie , ale tez do pewnego momentu... Dziękuję, pozdrawiam serdecznie Lilka
  2. Oksywio, Wiersz z zalożenia miał być liryczny, potem w trakcie pisania postanowiłam zrezygnować z poetyckich metafor i zrobić z niego taką słodko-gorzka fraszkę. A i tak piszesz, że smutny. Może bardziej żałosny, jesli chodzi o wymowę. Prześmiewczy i napiętnujący trochę coraz częściej spotykany "owczy pęd" do przedłużania na siłę młodości, wstrzykiwania róznych medykamentów, kultu młodego(?) ciala i udawania, że wciąz jestesmy młodzi, tak jakby dojrzałość i wszystko pogodne i radosne co ze sobą niesie nie miało żadnej wartości... Dziękuję za wnikliwy komentarz i pozdrawiam ciepło Lilka Wiem, Lilu, o co chodzi w wierszu, jest czytelny i precyzyjny. :) Jest zarówno słodko-gorzki, jak prześmiewczy, jak i smutny. A właściwie żałosny, jak piszesz. Jasne, że każdy wiek ma swoje prawa i wartości. Bardzo sobie cenię to wszystko, co w życiu osiągnęłam i zbudowałam dla siebie i innych ludzi - i nie chciałabym tego cofnąć za żadną młodość. :) Umiem też znacznie bardziej cenić życie i zachwycać się nim na co dzień, w przyziemnych sprawach. A poza tym już bym bardzo chciała być babcią. Serdeczności! :) Oksywio, Jestesmy w takim razie w podobnej sytuacji. Obie zadowolone z teraźniejszości. Każdy wiek ma swoje wady i zalety i nie pozostaje nam nic innego jak pogodzić się z upływającym czasem. Bycie babcią....hmmm. Ja jeszcze nie marzę o tym, może dlatego, że córka jeszcze nie w "macierzyńskim wieku" Ale mały człowieczek do opieki i kochania to zawsze radość! Pozdrawiam ciepło Lilka
  3. Najłatwiej spełnic marzenie dotyczące palenia... Co do wyboru koloru garsonki również mocno bym się zastanowiła... Pozdrawiam Lilka
  4. Trudny ten wiersz Aniu, Do zrozumienia. Jeżeli mowa o jutrzence to dlaczego wplątane zostały do tego psy? Dlaczego szata Dejaniry niszcząca pojawia się z czasem? Ona ma wiele wspólnego z zazdrością i miłością. Wybacz ten brak zrozumienia. Pozdrawiam ciepło Lila
  5. Trochę skomplikowany Twój wiersz tym razem. Tak pewnie dla odmiany. Czarni panowie... Czy to stróże Twoich myśli? a może wyrzuty sumienia? a może zasady stojące na straży? A może najzwyklej rzeczywiście czarne wrony, co to wszędzie się pałętają szczególnie widoczne na białym śniegu. Najbardziej podoba mi sie pierwsza i ostatnia zwrotka. Najmniej rozumiem kontekst tej....zanim los obiektywnie...Dlaczego los ma przylecieć? co zostanie w kropli nocy (niewyjaśnione, przynajmniej dla mnie) Pozdrawiam serdecznie Lila
  6. Nato, widze podobnie do Leny. Romskie kobiety na ulicach i umorusane dzieciaki, żebrzące o pieniążka, rzadko o chleb. Trudny do rozwikłania Twój wiersz, ale po malej niteczce do kłębka. Co ma wspólnego Tamiza z pabbami? i nasza rzeczywistością? Muszę przemyśleć jeszcze. Pozdrawiam Lilka
  7. To bardzo labilna granica Haniu. Ta starość z młodością. I chyba trochę zależna od nas. Niemetrykalnie.... Dziekuje za wizyte i pozdrawiam Lilka
  8. To nie starość, to smieszna dojrzałość. Do starości jeszcze ho ho. Pozdrawiam Lilka
  9. Oksywio, Wiersz z zalożenia miał być liryczny, potem w trakcie pisania postanowiłam zrezygnować z poetyckich metafor i zrobić z niego taką słodko-gorzka fraszkę. A i tak piszesz, że smutny. Może bardziej żałosny, jesli chodzi o wymowę. Prześmiewczy i napiętnujący trochę coraz częściej spotykany "owczy pęd" do przedłużania na siłę młodości, wstrzykiwania róznych medykamentów, kultu młodego(?) ciala i udawania, że wciąz jestesmy młodzi, tak jakby dojrzałość i wszystko pogodne i radosne co ze sobą niesie nie miało żadnej wartości... Dziękuję za wnikliwy komentarz i pozdrawiam ciepło Lilka
  10. Nie ważne, że end, liczy się happy :))) Serdeczności zostawiam, Grażyna. :_) Grażyno, Faktycznie, póki trwa niech bedzie happy! Dzięki bardzo za komentarz i pozdrawiam serdecznie
  11. Ha ha, w tym samym czasie napisalysmy prawie o tym samym. No oczywiście z innym podzialem na role. Pozdrawiam dobranocnie Lilka
  12. płocha myśl pęcznieje i wzrasta jesteśmy w swym trwaniu wieczni jak zasypane prochem miasta jak kamień lub sztuczny słonecznik niezmienni i niezniszczalni pod botoksową gładkością bez zmarszczek i fałd nietykalni przez czas który w gardle ością prężymy zwiotczałe mięśnie i napinamy swe brzuchy piękni jesteśmy cieleśnie i nikt broń boże nie utył wciskając się w kieckę córki lub trampki młodszego syna na łeb na szyję już z górki nie wierząc że przyjdzie finał
  13. Nie widze powodu dla którego nie miałabym podzielić się swoim niezrozumieniem niezrozumiałego wiersza. To otwarte forum.
  14. Rozumiem, pchły...Współczuję
  15. Fajne. Znam z autopsji te niepewne co do zamknięcia, otwarcia, wyłączenia, zestawienia z ognia...powroty. Tylko w końcowej zwrotce brakuje mi jakoś dopełnienia.... jutro i pojutrze tez będzie tak samo (np.) Pozdrawiam Lilka
  16. Kompletnie niezrozumiałe, ale znając Twoje komentarze do cudzych komentarzy nie spodziewam się racjonalnego wyjaśnienia. Tym niemniej pozdrawiam
  17. Oczywiście! Zgadzam się...stara, dobra klasyka, bez udziwnień i zagmatwań zawsze się obroni. Pozdrawiam ponownie
  18. Oksywio, Oczywiście, że dobrze zrozumialaś. Wiersz klimatyczny (skoro oddaje klimat).Nawet bardzo! Mieszkam w Szczecinie. U nas klimat morski i zimy wilgotne z wiatrem od morza, Odry i Zatoki Szczecińskiej. Zwlaszcza ta ostatnia daje sie we znaki... Pisałam Ci o tym przy okazji domu Gałczyńskiego, którego lubisz i cenisz, a on przez krótki czas mieszkał w moim miescie przy urokliwej ulicy Prusa. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  19. Styl troszke archaiczny, ale ja lubię takie klimaty, więc wiersz mi sie podoba. Pozdrawiam Lilka
  20. Puenta podoba mi się. Prosto i zrozumiale ją ująłeś. Głodny sytego nie zrozumie itd. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  21. Witaj Oksywio, Jakbym znalazla sie w lodowym pałacu. Brakuje tylko Kaja i Gerdy. Pięknie oddałas zimowy klimat. Kiedy rano wyszłam na dwór, a potem przeczytałam Twój wiersz to oba krajobrazy zlały się ze sobą. W moich okolicach taka zima to rzadkość! Pozdrawiam śnieznie, ale ciepło Lilka
  22. Lilka_Laszczyk

    Cierń

    Napisałam kiedyś podobny wiersz, dotyczący problemów ze znalezieniem odpowiednich słów, żeby wypowiedzieć siebie i swoje emocje. Jednak chyba za duzo w Twoim wierszu bólu (tworzenia). Przecież słowa mają równiez przynosić ulge a nawet radośc. Nie trafia do mnie....kolec pijący czarna krew... Zbyt patetyczne moim zdaniem. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  23. Własnie chodzi o ten końcowy manewr Marek! Nie napisalam o tym co zmienił (a) w relacjach peel (ka) tylko o potencjalnych możliwościach zmian i co z tego wynika. Odp. nic bo i tak.... Dziekuję bardzo za komentarz, no i pozdrawiam Lilka
  24. Sebku, Natłok myśli w wierszu. Coraz lepiej ujmowane przez Ciebie słowa, chociaż z tendencją do odrywania się kazdej zwrotki ( no może nie każdej) w osobny fragment. Najbardziej soczysta i dojrzała jest moim zdaniem zwrotka pierwsza. Ostatnia jakby przyklejona "na siłę" do wiersza z troszeczkę banalnym przekazem. (przeciez wiadomo, że iskra to chwila i jest krótka) Ogólnie wiersz podoba mi się. Pozdrawiam Lilka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...