Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Larum, Azjata, lataj za mural.
-
Tata rak w tataraku
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Stary_Kredens Życie tworzy sytuacje los na części je rozkłada potem to już bywa różnie nie ma sensu żadna rada. Aura, klimat, pora roku oraz inne przypadłości pomagają albo szkodzą dla poety i twórczości. Pozdrawiam -
Tata rak w tataraku
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk Odpowiedni stołek, obok ktoś kto może a w razie niemocy ty mnie wesprzyj boże. Każdy coś dla siebie ugra bez ryzyka proste i skuteczne wzorcowa taktyka. Pozdrawiam -
Tata rak w tataraku
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Anna_Sendor Cenię sobie Pani zdanie to zachęta na pisanie lecz nie podam jeszcze daty ani treści, lecz tematy będą świeże i ciekawe bo w nich oprę się o sprawę, którą w myślach zarysuję nadam tytuł i zrymuję. Pozdrawiam -
@-_Marianna_- Ali gra ara? Ara, argila.
-
Tata rak w tataraku
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Anna_Sendor Brzechwie zmarło się przed laty więc nie poznam słów krytyki ale pani przecież może skomentować me wierszyki. Pozdrawiam -
Raz rak (tata) w tataraku tak do syna rzekł, dzieciaku twoim domem rzeka Soła z kalendarza wiosna woła pora sprawdzić czyś gotowy poza domem iść na łowy i jak żniwiarz zbierać plony pędy roślin i planktony. Tato w oczy ci wykrzyczę wolę brać się za raczycę z lekka szczypać ją szczypcami wtedy może między nami choć jesteśmy jeszcze mali coś zaiskrzy, coś wypali wtedy tata synka skrzyczał tak, że synek się poryczał. Ryczał w nocy, ryczał z rana a w południe rzekł kochana droga mamo i ty tato minie wiosna przyjdzie lato z raczka stanie się rak duży co podoła tej podróży podczepiony do kajaka uda się do grodu Kraka. Gdy napotka tam syrenkę to poprosi ją o rękę ona wtedy mu odpowie raczku puknij się po głowie. Niedorzeczność wyszła taka, że jak zwykle rak spiekł raka bo należy o tym wiedzieć gdzie i z kim należy siedzieć.
-
Polecił mi kolega mówimy o doktorze, że jest najlepszy w Polsce i w dzień o każdej porze udzieli mi porady i jakie by nie były wyleczy schorowane niezdrożne moje żyły. Wizytę umówiłem stawiłem się o czasie pan doktor je obadał i rzekł, że jeszcze da się wyleczyć, lecz warunkiem jest cykl niezbędnych badań bo one są podstawą do dalszych, ważnych zadań. Badania wykonałem kuruję się lekami i teraz z rewizytą a także z wynikami czekam na konsultację na dalszy cykl leczenia bo na to jest skazany kto zdrowia nie docenia. "Z życia wzięte" taki tytuł byłby lepszy bo to nie fikcja a autentyczna choroba autora i przebieg jej leczenia.
-
Szósta strofa
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Mówią sport to zdrowie ja się z tym nie godzę wczoraj pchałem kulę dziś o kulach chodzę. Pozdrawiam -
Coś w tym jednak tkwi niestety bo wiadomo, że kobiety chwalą się ja byłam brana - na kolację i szampana. Pozdrawiam
-
Szósta strofa
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 Reklamodawca zapłaci krocie choćby za slogan, taplaj się w błocie a będziesz zdrowszy i pełen werwy i to puszczają w TV bez przerwy. Pozdrawiam -
Szósta strofa
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 Jako amator nie mam podstawy rozstrzygać o tym, co jest słuszniejsze czy to, co było tworzone wcześniej czy moja twórczość doby dzisiejszej. Mamona nie ma nade mną władzy bo ja nie piszę wierszy dla zysku nie mam nad sobą żadnego pana jak pies niosący gazetę w pysku. Nikt mi nie każe pisać na temat wcześniej wybrany i zatwierdzony więc piszę sobie o tym, co zechcę dlatego nie mam z tego mamony. Pozdrawiam -
@Rolek Trudno będzie, mianowicie on na forum ma siostrzeńca wpływowego karakana i do tego sprzymierzeńca. Sprzymierzeniec ma kolesiów ci w obronie zawsze staną jeden głos przeważa szalę więc na Forum pozostaną. Pozdrawiam
-
Choć nie czuję dziś potrzeby kłania się przyzwyczajenie więc komputer odpalony i zaczyna się myślenie czy mam pisać pod publiczkę wymyślając to i owo czy też może potraktować wiersz dzisiejszy na sportowo. Mogę przecież niczym sprinter co na setkę szybko biega w tył zawrócić i co siły dopaść tytuł, jako zbiega przerwać go jak rwie się wstęgę bo choć to przebrzmiałe czasy udowodnić, że mi nie brak i szybkości oraz klasy. Robię nawrót, wrze publika a sędziowskie grono zacne tylko czeka na to, kiedy przed tytułem plackiem pacnę nic z tych rzeczy nie nastąpi bowiem taśma już przerwana koniec, finał i zwycięstwo - szósta strofa napisana.
-
To posada, Ada, Sopot.
-
@-_Marianna_- Izobara, fara bozi.
-
Raz karakan z Karakorum chciał koniecznie tu na Forum wierszem debiutować więc zaczął rymować lecz go odrzuciło kworum.
-
As, rubieże, jeże i bursa.
-
Dam za darmo
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@error_erros O to właśnie mi chodziło i tak też to zapisałem, że handlować można wszystkim paltem, futrem nawet ciałem. W branży pewne są granice i zakazy takie, które jeśli złamiesz to niebawem fiskus wlezie ci za skórę. Pozdrawiam -
A, że jak? Sikora, barok iska jeża.
-
To kreta nap, pana terkot.
-
Rum, Anatol, flota na mur.
-
A i ci, kot to kicia?
-
@-_Marianna_- A kulawy żywa luka.