no i drugie biuro
poleciało z wielką furą,
POlak się po pięcie drapie,
bo nie leży na kanapie,
pod hotelem jego bagaż
a on jak tragaż,
dźwiga brzemię straty
wszak kto będzie spłacał raty????
Pozdrawiam Nowa!!!
Dziekuję Sławko za wierszyk, w tych czasach tak często bywa.
Pozdrawiam serdecznie:)))