NOWA

Pięknie opisana podróż, a do tego do siebie, do nas. Pozdrawiam:)

Tak, tak jest i inny koniec widzenia, wtedy też chcemy nacieszyć oczy i się, życiem. Jak by nie czytać, podoba mi się. Pozdrawiam:)

Dziękuję za sympatyczny komentarza z dozą humorku. Pozdrawiam serdecznie:)))

Słyszałam o tej elektronicznej formie, nie wiem do końca jak to wygląda, bo się nie interesowałam, tylko słyszałam że to przyszłość, a 99gr. w sieci o takim zasięgu internetu jaki mamy, to chyba nie jest źle. Ja osobiście też widziałabym tradycyjną książkę z kolorowymi ilustracjami. Pozdrawiam:)

Bardzo niepewny i niezdecydowany gość:) odbieram z humorem i na wesoło. Pozdrawiam:)

A ja odczytuję strach osoby tracącej wzrok, która chce nacieszyć się obrazami świata przed zapadnięciem w ciemność. Ciekawy. Pozdrawiam:)

Bardzo dobre zakończenie, daje do myślenia i powstaje pytanie, czy my też byśmy chcieli być eksponatem, czy nie należy nam się wieczny odpoczynek, ale w spokoju i odosobnieniu? Smutno się zrobiło. Pozdrawiam.

Dziękuję za odwiedziny Piegowata. Pozdrawiam serdecznie:)))

Cieszę się Krysiu, że uśmiechnął. Pozdrawiam serdecznie:)))

Dziękuję Kaliope za tak sympatyczny komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)))

Smacznego, dziękuję serdecznie za odwiedziny. Pozdrawiam:)))

Ja jeszcze nic nie robiłam w tym kierunku, ponieważ uważam, że u mnie jest jeszcze zbyt wcześnie, bo brakuje mi techniki. W każdym razie nie zaskoczyłeś mnie tym "dziękuję" ze wszystkich stron, ponieważ wydaje mi się, że trzeba mieć wtyczki, żeby się zainteresowali, bo niektóre bajeczki w księgarniach, to totalne koszmarki, a są wydane. Także nie liczyłam na to, tylko myślałam o wydaniu na własny koszt. Wydaje mi się Sylwestrze, że chyba tak będzie lepiej , aby zaryzykować i pierwszy utwór wydać na swój koszt, a może wtedy się ruszy, jeżeli oczywiście zaowocuje to zainteresowaniem. Ja też bym wolała, aby ktoś je wydał dla nich samych, to wygląda ambicjonalnie lepiej, ale raczej nie ma co na to liczyć. A jak nie, to zachowam je dla wnuków na pamiatkę. Pozdrawiam:))) Pozdrawiam:)

Fajnie wyśpiewałaś prawdę życiową, najważniejsze jest zdrowie, bo za żadne pieniadze go nie kupimy, ale powiem szczerzez, że bez pieniędzy też żyć lekko nie jest. Na mój gust to troszkę zbyt dużo jest -ałem i -aje. Może da się z nimi coś zrobić. Ale + stawiam i serdecznie pozdrawiam:)

Dziękuję Alicjo za czas jaki mi poświęciłaś pisząc sympatyczny wierszyk. Kiszeniaki smaczne na zagrychę, kanapki i sałatki. Pozdrawiam serdecznie:)))

Dziękuję Alinko za miły komentarz, ja też już jestem po kiszeniu. Pozdrawiam serdecznie:)))

Dziękuję Sylwestrze za poczytanie i do następnego, pozdrawiam serdecznie:)))

Tak niewiele czasem trzeba, aby zranić......szczera prawda, a słowa potrafią bardzo boleć i do tego długo. Dobry wiersz, traci tylko troszkę przez brak ś, ć, ą....itp., ale widocznie autorka tak musiała. Pozdrawiam:)

wlazł ogórek do słoika trochę ciasno nie pobrykam więc ułożył się wygodnie cóż poleżę choć swobodnie zaraz drugi się wgramolił dla mnie to zbyt mało soli no i kopru więcej wolę ale trudno ja postoję jeszcze dwóch się taramboli tak się pchają że aż boli trzech następnych też się wpycha ależ ciasno ale kicha znowu paru się wdrapało jakby ciągle było mało i dopchnęli z całej siły by się inne nie ruszyły ciasno jakoś się zrobiło przez to wcale nie jest miło więc skwaszone mają miny bo tak siedzą od godziny całkiem jak te śledzie w beczce lecz widocznie to konieczne myślę że jak tak zostanie to ukiszą się na amen

Nie żartuję Sylwestrze w tym momencie, ja na 100% kiedyś wydam, chociażby dla sprawdzenia, czy to co mi się układa ma jakiś sens. Niech to będzie tylko jedna bajeczka, ale to zrobię. Ponieważ od lat param się biznesem, nie boję się nowych wyzwań. A co Ty myślicz na ten temat, oczywiście w swojej sprawie. No chyba, że wydamy jako nowi bracia Grimm, tzn. razem;)))) Pozdrawiam serdecznie:))))

Mnie się podobasię i to by było na tyle. Pozdrowionka ślę:)

Bardzo na czasie i prawdziwie, tak sie porobiło, że za wartościami życia trzeba nieźle kopać w tych naszych czasach. Ale dobrze, że są jeszcze ludzie którzy w zwykłych codziennych czynnościach odnajdują piękno i sens życia. Pozdrawiam:)

Jaki to zbereźnik z autora? no, no.....Pozdrawiam:)

Dziękuję Alinko za miły wierszyk i równie serdecznie pozdrawiam:)))

Przypomniało mi się powiedzenie " nigdy nie wejdziemy dwa razy do tej samej rzeki" Sympatycznie o przemijaniu czasu, o tęsknocie za tym co minęło, o powrotach, które nie zastają tego co było. Może zbyt dużo wypełniaczy, ale moim zdaniem, czasami " tak, jak, już" są jakby przytupnięciem przekazu, bez nich robi się mdło, ale ja się nie znam. Pozdrawiam:)

Rzeczywiście zajęłam się tym Twoim melodyjnym zjawiskiem, że nic nie napisałam się o wierszu-piosence. Jest tak jak lubię, z humorem, przekaz czytelny. A my żony i matki wiemy najlepiej o co chodzi, wszyscy czekają na gotowe, więc sposób na mumię bardzo mi się spodobał, jest praktyczny, do wykorzystania. Pozdrawiam:)))