Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

olga fil

Użytkownicy
  • Postów

    183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez olga fil

  1. Nie jest łatwo być komuś
    niezbędnym do szczęścia.

    Nikt nie ma władzy nad
    biegnącym z ukosa słońcem
    kluczem ptaków przysłoniętych
    portalem niespokojnej ściany
    lasu
    kobietą lekko biegnącą
    nad brzegiem morza pośród
    samolotów rysujących na niebie
    pierwsze jesienne kwiaty.

    Ach wszystkie te bukiety
    pozbierane z kolan ramion
    bioder przepastnych w życia
    są światłem dwu lamp
    zastawionym niczym sieć
    na poławiaczy blasku zaplątanych
    w labiryncie
    niemożliwego do opuszczenia
    cienia.

  2. Cytat
    Olgo, wiersz nie jest zły i szczerze mówiąc przeczytałem go kilka razy. Uderza mnogość metaforyki, co nie trafia w gust niektórych. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem nadmiernej ilości metafor w wierszu, bo wtedy sprawia to wrażenie, jakby się koniecznie chciało ulirycznić, upoetycznić. Ale masz potencjał i wierzę, że po czasie zmienisz trochę styl tak jak chłopcy wyrastają z książek Karla Maya i przechodzą do poważniejszej literatury. Pozdrawiam serdecznie.
    J.

    Właśnie pytałam wyżej
    o ten przepych bo sama go czułam.
    I chyba "czucie" mnie nie zawiodło.
    Winna jestem podziękowanie za szczerą wypowiedź
    która utwierdza mnie w własnym przekonaniu
    co z ty zrobić na przyszłość.
    Pozdrawiam czytelnika.
  3. Cytat
    Jeszcze wciąż wirują motyle
    lata w szfirowych zamyśleniach w szafirowych
    twoich czystych oczu
    jeszcze stągwie lipca
    pachną jak nad wodami tataraki
    i czułość dni znoszona z łąk i pól
    prześwietla brzoskwiniową delikatność dłoni
    Twoje są piękne i wydane
    na wieczną pastwę słońca
    rozsypanego po kosmykach włosów
    gdy nad strumykiem słów i szelestów
    między odblaskiem pomarańczy
    i łykiem rosyjskiej herbaty
    przepłynie szorstka jaskrawość czasu
    by usłyszeć jak cichutko
    skrada się w kącikach ust
    promień pierwszego na odchodne
    zaniemówienia

    zacznę tak - nie moja estetyka, ale wiersz jest dobrze poprowadzony, od kruchości motyli przez delikatność dłoni, słońce i strumyk, aż do czasu, który usłyszy wszystko, ale mimo to zaniemówi
    jet w tym wierszu jakiś komfort dla piszącego, czytający może czegoś nie usłyszeć
    ja ten wiersz akceptuję
    pozdrawiam
    r
    Zdania o wierszu są podzielone
    dobrze poznać różne punkty widzenia.
    Jeszcze lepiej gdy da się znaleźć jakiś punkt
    i w tym przypadku jednak to nastąpiło.
    Mogę się więc cieszyć.
    Pozdrawiam czytelnika.
  4. Cytat
    Proponuję zmienić sztancę. Urawniłowka była w modzie w dawniejszych latach. Wyłamywanie się

    spod jej mocy groziło kratkami. Teraz nie, proszę się nie obawiać. Za własne, oryginalne

    zdania,a nawet pozdrowienia zindywidualizowane czasem, nikt nie karze. Poza tym - próba

    bezkrytycznego, bałwochwalczego klepania tych samych "słodkich" formułek w wyraźnym celu

    złapania sobie chwalców własnych wytworów nie przysparza poetce ni sławy ni chwały.


    A teraz wiersz:

    "Wiersz" jest wysypem przypadkowo dobranych słów kojarzących się przeciętnemu czytelnikowi

    z nadmiarem słodyczy, ogólną szczęśliwością, jakże zwodniczą. Naiwne porównania i metafory

    aż ociekają "lukrem", ale nie z cukru, a z sacharyny. Sztucznie nadmuchane wersy z

    powtykanymi jak w babę wielkanocną bakaliami przymiotników, a z całej treści nic kompletnie nie

    wynika. Nic ciekawego w każdym razie. Tyle. Życzę wyobraźni i pracowitej cierpliwości w uczeniu

    się pisania poezji. Pozdrawiam. E.

    "Pastwa słońca" przerosła moje najśmielsze wyobrażenia o metaforach...


    "Za własne, oryginalne

    zdania,a nawet pozdrowienia zindywidualizowane czasem, nikt nie karze. Poza tym - próba

    bezkrytycznego, bałwochwalczego klepania tych samych "słodkich" formułek w wyraźnym celu

    złapania sobie chwalców własnych wytworów nie przysparza poetce ni sławy ni chwały."

    Takich porad nie oczekuję gdy będę potrzebne
    poszukam terapeuty z wygodną kozetką.
    Nie wnikam czy pani miała akurat gorsze dni
    i musiała komuś upuścić krwi żeby ulżyć sobie.
    Gdzie tu są u mnie słodkie pozdrowionka?
    Mam kogoś wyróżnić?
    Słać ukłony?
    Gorąco i serdecznie i jeszcze buzi, buzi?
    Nawet jeśli piszę gorzej od innych to nie czuję się gorsza.
    Ale nie zabraniam komukolwiek czuć się lepszym
    ani pani ani nikomu innemu.

    Życzę więc lepszych dni. A zapewne takowe będą
    jeśli skupi się pani na tekstach nie na autorach.

    Przyjmuję zatem drugą część komentarza
    czyli tę istotną pisaną pod tekst
    a nie pod osobę.
    Przynajmniej ona wypadła mądrze.

    I wyklepię na koniec to swoje:
    pozdrawiam czytelniczkę
    z nadzieją
    że pozostanie pani komentatorką wierszy (przynajmniej moich)
    a nie komentarzy czy nawet samych autorów.
    Ja sobie tego nie życzę.
    I takie prawo daje mi regulamin tegoż forum.
  5. Jeszcze wciąż wirują motyle
    lata w szfirowych zamyśleniach
    twoich czystych oczu
    jeszcze stągwie lipca
    pachną jak nad wodami tataraki
    i czułość dni znoszona z łąk i pól
    prześwietla brzoskwiniową delikatność dłoni
    Twoje są piękne i wydane
    na wieczną pastwę słońca
    rozsypanego po kosmykach włosów
    gdy nad strumykiem słów i szelestów
    między odblaskiem pomarańczy
    i łykiem rosyjskiej herbaty
    przepłynie szorstka jaskrawość czasu
    by usłyszeć jak cichutko
    skrada się w kącikach ust
    promień pierwszego na odchodne
    zaniemówienia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...