Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Libra Send

Użytkownicy
  • Postów

    296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Libra Send

  1. Wypowiadałam się już w innych miejscach na forum co do kultury panującej wśród użytkowników.
    Dobrze, że doszło do dyskusji na ten temat.

    Zasada jest prosta - jeśli jesteś gościem w czyimś domu nie obrażasz pozostałych gości swojego gospodarza.
    Od Twojego poziomu inteligencji zależy czy potrafisz podjąć dyskusję na określony temat w taki sposób, żeby toczyła się ona na poziomie, czy nie. Jeśli nie jesteś w stanie zapanować nad swoim słownictwem i naturą - szukaj osób o podobnych upodobaniach.
    Niektórzy komentatorzy są na tyle zadufani w sobie i bezkrytyczni, że uważają się za autorytety.
    Zadała bym im pytanie - jaki jest Wasz dorobek, ile książek, zbiorków wydaliście w swoim życiu, ile mieliście wieczorków poetyckich, jak wiele osób nie należących do towarzystwa wzajemnej adoracji uznało Wasze utwory za wartościowe? Co wiecie o ludziach, których mieszacie z błotem?

    Każdy ma prawo mieć własne zdanie, ale nie ma prawa obrażać i upokarzać drugiego człowieka, szczególnie w takim miejscu jak to.

    Te same osoby, które kłapią dziobem na prawo i lewo w przypadku krytyki ich osoby są wzburzone i reagują gwałtownie, mimo, że słowa użyte w stosunku do nich nie umywają się do ich komentarzy w stosunku do innych użytkowników.
    Widocznie wyznają politykę Kalego: Kali ukraść krowę - dobrze, Kalemu ukraść krowę - źle.

  2. Nie pożałujesz :-)) - tylko w dobrym wykonaniu np. Placido Domingo lub Pavarottiego
    Warto wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi (w wielkim skrócie) - mężczyzna, który ją śpiewa jest dyrektorem wędrownej trupy artystów, jednocześnie w jednym z przedstawień ma grać postać komicznego Pajaca, tuż przed występem dowiaduje się, że jego żona zdradza go i właśnie wtedy ubrany w strój Clowna śpiewa tą arię. Słowa, które przytoczyłam pochodzą z tej arii, zresztą są w tej chwili potocznie używane dla określenia sytuacji w których śmiejemy się przez łzy.

  3. Trudno jest czasami spojrzeć prawdzie w oczy, szczególnie gdy zdajemy sobie sprawę, że zaprzepaściliśmy to, o co tak długo walczyliśmy. Wieczna walka o stołki, chęć nachapania
    się jak najwięcej i naprawdę nie ma znaczenia kto spija śmietankę. Ten komu naprawdę
    leży na sercu dobro Ojczyzny i ludzi nie poradzi sobie w tym gnieździe szerszeni, wcześniej
    czy później będzie musiał podporządkować się gromadzie albo zostanie zaszczuty i zniszczony.
    W bajki wierzą dzieci z racji swojej niewinności i ludzie starsi, którzy mają już dość zamętu wokół siebie i potrzebują odrobiny spokoju a i to zostało im odebrane.
    Mówię to z wielkim żalem, bo nie tak miało być.

  4. To jest wiersz dla Was o bezimienni
    Tak wiele jest zawartej w nim męki
    Tyleż łez, niepokoju, rozpaczy,
    Zwyczajnej jakże ludzkiej udręki

    Bezsilni, w korytarzach stłoczeni
    Wylęknieni, z twarzami skrytymi
    Bezradni, w ból i smutek ubrani
    Spoglądają oczami smutnymi.

    Bezimienne numerki na liście
    Kolejne statystyczne przypadki
    A przecież to ludzie - tacy jak My
    Czyjeś dzieci, ojcowie, matki.

    Przepełnieni uporem i wiarą
    Uczepieni iskierki nadziei
    Godzinami cierpliwie czekają
    Ufni, że ich los się odmieni…

    Przerażały go wyroczni progi
    Zegar tykał, odmierzając życie
    Ktoś coś krzyczał nim zapadł w letarg
    Potem krążył w koszmarnym niebycie.

    Była tam, tuliła jego dłonie
    Z wielkim trudem uniósł powieki
    Łza ostatnia spłynęła z policzka
    I odszedł, tak cicho - na wieki.

  5. Twój wiersz wywołał znowu to moje zadziwienie - nie sam wiersz lecz refleksje z nim związane.
    Używając słowa często pojawiającego się na tym forum powiem: ten świat jest popaprany Rif a ludzie jeszcze bardziej. Od dziecka zdumiewało mnie jak to jest: siedzi sobie grupka dzieci w piaskownicy, albo gdziekolwiek indziej, bawią się ładnie, jest wesoło i fajnie, jak sobie któreś obije kolano pozostali pocieszają i raptem pojawia się Ono - jednego walnie łopatką, innemu da kuksańca w bok, nagada komuś na kogoś i fermencik gotowy.
    Zadaję sobie pytanie: po co?

  6. Jest rodzaj twórczości zwany fraszką - mam nadzieję, że nie zarzucony jeszcze. Fraszka jest dowcipna, ale może być również refleksyjna, to satyryczny sposób przedstawienia naszej rzeczywistości.
    Oprócz niej jest mnóstwo innych odmian - do wyboru do koloru, każdy znajdzie coś dla siebie.
    To tak jak z muzyką: jest klasyczna, jazz, metal, blues, country, disco-polo, hip-hop.
    Czy były zawsze - nie, ale pojawiały się stopniowo, ponieważ ludzie widocznie ich potrzebowali.
    Czy ten kto lubi np. jazz jest gorszy od tego co lubi country?
    Zdarza się tak, że nie lubiąc jakiegoś gatunku spodoba się nam mimo wszystko konkretny utwór.
    Tak samo jest z każdą dziedziną naszego życia polityką, wyznaniem, modą, malarstwem itd.
    Preferencje są różne i to nasza osobista sprawa -najważniejszy jest jednak szacunek i tolerancja, tak myślę.
    Poza tym ważne jest jak dany utwór, dzieło, obraz są postrzegane i jakie wywołuje emocje.
    Co z tego, że obrazy np. Picassa są cenione - może to dobra lokata kapitału, ale w życiu nie powiesiła bym sobie czegoś takiego w domu, natomiast z przyjemnością patrzę na obraz namalowany przez mojego Dziadka, chociaż z pewnością nie jest to arcydzieło, dla mnie jednak ma wartość emocjonalną. Dlatego nie depczmy po uczuciach, bo to nie w porządku.
    We współczesnym świecie jest również coś co nazywa się podażą i popytem.
    Jeśli nie ma popytu nie ma też podaży.
    Co do wierszy - lubię wiersze Rif-a, Twoje, Luny, Storka i paru jeszcze osób z tego forum - ale nie wszystkie jednakowo, a zdarza się i taki, który w ogóle mi nie odpowiada. Mam jednak nadzieję, że żadnej z wyżej wymienionych osób swoim wpisem nie uraziłam.

  7. Ktoś bardzo mi bliski w ostatnich chwilach swojego życia wyszeptał (nie miał już siły na nic):
    Ostrzeż ich, proszę mów IM, że nie warto, to cierpienie jest niewyobrażalne, nie do zniesienia, tyle zmarnowanego życia, nie warto.
    Te słowa wypowiedziane przez umierającego na białaczkę drogiego mi człowieka były przejmujące.
    Obiecałam i dotrzymuję słowa - jeśli nie dla siebie to zróbmy to dla tych, których kochamy.
    Rozrywa nam serce, gdy nie jesteśmy w stanie pomóc, kiedy musimy patrzeć na powolne odchodzenie w męczarniach bliskiej nam osoby, kiedy nie działają już żadne leki, nie ma życia, nic nie ma, nic się nie liczy - wszystko wtedy nabiera innego sensu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...