![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Libra Send
-
Postów
296 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Libra Send
-
-
... i chociaż to być może idiotyczne będę bez końca trwała w tym swoim zdumieniu nad głupotą ludzkiego gatunku - w tym względzie jestem chyba niereformowalna.
Wiem jak jest, ale nie zamierzam się z tym pogodzić nigdy - jestem takim damskim odpowiednikiem Don Kichota - prędzej polegnie niż się podda :-)0 -
Zdumiewa mnie jak to możliwe, że tak wielu jest zniewalanych i podporządkowuje się garstce niezależnie od skali zjawiska. Dopiero doprowadzeni do skrajności ludzie budzą się z letargu i zaczynają kąsać jak osaczone zwierzęta. Dlaczego nie powiedzą NIE kiedy jest na to pora.
Jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem, ale w sytuacji kiedy widzę ludzką krzywdę zamieniam się w lwicę broniącą małych.
Wystarczyłoby zjednoczyć ludzi dobrej woli, żeby ten świat inaczej wyglądał.
No właśnie - "wystarczyłoby" - widać to nie takie proste jak byśmy chcieli.0 -
Nie trzeba zrywać stokrotki
Ona jest taka malutka
Wystarczy z kawałkiem łąki
Przesadzić ją do ogródka
Co potem, trudno powiedzieć
Być może rozkwitnie cała
Lub tęskniąc za wonną łąką
Po kątkach będzie płakała0 -
Dusza to twardy zawodnik - porządna rehabilitacja i będzie jak nowa :-)
0 -
Smutek wielki się rozrósł
Że się nigdy nie stanie!
Było cicho, cichutko,
Tylko wiatru szemranie
Cóż to obok przemknęło?
Chyba nam się zdawało,
Bo być przecież nie mogło,
By tak nagle się stało,
By tak nagle to przyszło
I w świat marzeń pędziło,
W świat urojeń wleciało,
Kolorami rzuciło,
Rozsypało je wokół
Na radości i smutki
I śmiało się wesoło,
I poważnie patrzyło.
Bo być przecież nie może
By tak wszystko zmieniło
Coś w uczuciach zerwało
I coś w sercu zrodziło
Cóż to obok przemknęło
Cóż?0 -
Ja ??? urągam??? O mój Boże :-(
Nigdy bym nie śmiała Rif-ku - nie lubię ranić ludzi, a i nie mam żadnego powodu.
Słowo daję :-)0 -
Tak to już bywa w gęstwinie ludzi
Tych umarłych nawet krzyk nie zbudzi
Tylko serce w bojach przećwiczone
Na krzyk bezgłośny jest wyczulone0 -
Och ta chemia :-( - kurczę jak już koniecznie to może lepsza byłaby osmoza :-))
0 -
Sporo takich domów niestety - aż żal serce ściska.
Stoi sobie "taki" na lekkiej góreczce, pachnącymi sosnami otoczony, w donicach kwiaty, zadbane dróżki, trawnik też wypieszczony. Ściany głaszcze złote słonko, na tarasie fotel bujany, a w oknach układając się w miękkie zwoje wiszą białe firany. Myślisz - w tym miejscu miłość mieszka,
szczęście ma ta Rodzina, wtedy dostrzegasz oczy tych ludzi i rozumiesz, że twe słowa to kpina.0 -
Wysypało się ostatnio z Twojego koszyczka więc nie nadążam, chociaż staram się bardzo, bo lubię
Wiersz jest super i tyle.0 -
Widzę, że "zarażamy" się tutaj tematami.
Podoba mi się Rif Twoje "echo" Lunowego łabędzia :-))
Nie odpowiada mi to, co napisał - Bazyl, ale nie będę mu tego mówić :-)0 -
We wszystkim potrzebny jest umiar. "Zachłysnęliśmy" się tą Europą i oślepliśmy na to co dzieje się wokół nas. Zapomnieliśmy o zdrowym rozsądku i o tym, że świat jest bezwzględny i nikt nikomu nie daje nic za darmo.
Większość dba głównie o swoje interesy nawet jeśli robi to pod przykrywką "filantropa".0 -
Teraz przydałaby się melodia :-)
0 -
Podoba mi się rytmika tego wiersza - podkreśla bajkową, magiczną atmosferę.
Jedyna uwaga to zwrotka druga wers 5 - proponuję zmienić:
.. Spływa światłem w Naprawie (zamiast "światełkiem" - które zaburza płynność utworu)0 -
Tylko "figuranci" zmieniają się, a wiaterek niestety nadal ten sam.
0 -
Jakbym tam była :-)
0 -
Nie zawsze kardiolog biedne serce ratuje
Gdy serce tak wrażliwe, rozedrgane wielce
Jednak mądry lekarz kurację oferuje
Może warto zaufać gdy serce w rozterce
Kardiolog pastylki przeróżne proponuje
I chociaż ich łykanie bywa kłopotliwe
Dzięki nim chorego przy życiu podtrzymuje
Póki drogie mu serce nie będzie życzliwe0 -
Śledząc uważnie wpisy stwierdzam z niepokojem, że "Człowiek zwany tutaj Henio" ma wyraźnie problemy gastryczne natomiast "Człowiek Rif" poważne problemy kardiologiczne - chyba pora się leczyć :-(
Wiersz mimo swojego "popaprania" jest całkiem ok :-) - w przeciwieństwie do jego schorowanego autora :-)0 -
No właśnie - czy człowiek będzie miał kiedyś "dość"
Niesiemy przez życie worek z tym co najcenniejsze, ale zamiast pielęgnować to co mamy dokładamy bez umiaru wszystko, co tylko nawinie się pod rękę, spychając nasze "skarby" na same dno. Najpierw zagrzebujemy je i zapominamy o nich, potem w worku robi się dziura, a wszystko to co najbardziej wartościowe z niego wypada. My zaś ślepi i nienasyceni wciąż łapczywie zagarniamy więcej nie pojmując, że już od dawna ciągniemy za sobą wór z bezwartościowymi rzeczami.0 -
Ku przestrodze.
Było cudowne leniwe, słoneczne lato. Wędrowałam o poranku ulicą i raptem słyszę wali coś nad moją głową stuk puk?? - gdzie tam !!!! cała kanonada trrrrrrrrrrrrr bum trrrrrrrr bum.
Podnoszę głowę, patrzę i co widzę - Dzięcioła masochistę :-))) - siedział na górze latarni i walił dziobem w blachę - chyba myślał, że przewody latarniane to robaczki, no cóż przeliczył się biedaczysko :-(0 -
Myśl autora przejrzysta. Wiersz podoba mi się. Proponowała bym jednak wycyzelować jeszcze pewne fragmenty, które zaburzają płynność czytania. Wiersz ten z założenia jest klasyczny czyli rymowany więc sugeruję podszlifować w kilku miejscach owe rymy. Czasami to trudne zadanie jeśli chcemy przekazać konkretną myśl, a słowa nie zawsze składają się tak jak byśmy chcieli. :-)
Co do treści - jak wiadomo sprawa wiary jak również religii to jedne z najbardziej gorących tematów dyskusji i sporów. Każdy ma coś do powiedzenia i najczęściej uważa, że jego racje są jedyne słuszne :-)
Jeśli chodzi o mnie uważam, że Ten, który sprawił, że istnieje życie na Ziemi i we Wszechświecie, jako twórca jest za swoje dzieło odpowiedzialny, tak więc gdy czas dopełni się "przytuli" do serca wszystkie swoje dzieci i te posłuszne i krnąbrne bo kocha je jednako.0 -
Gdyby nie życiowe burze i zawieruchy, sztormy i tornada, gdyby nie tęcze i błękity nieba, gdyby nie kochający ludzie na mojej drodze i Ci którzy mnie zdradzili i odepchnęli, nie była bym teraz tym kim jestem.
Pełnia miłości, dojrzałość duszy, jasność spojrzenia, otwartość serca i umysłu, tolerancja, wyrozumiałość, cierpliwość, współczucie - to najcenniejsze dary, które otrzymałam od losu.
Każdy dzień, każdy człowiek uczy mnie czegoś nowego. Wciąż również odkrywam siebie na nowo, swoje możliwości - to cudowne doznanie.... więc chociaż nie pojmuję, ale nie żałuję i miłuję, bez końca miłuję.0 -
Przychodzi dzień kiedy stajemy twarzą w twarz z prawdą - to jest dzień naszego zwycięstwa, bez względu na to jak bardzo to boli.
0 -
Eee tam zaraz piłować - co to za jeż bez kolców, natomiast można stworzyć nowy intrygujący gatunek czyli jabłko-jeża.
0
policzmy więc ...
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Co do rachunków "miłosnych" dobrze by było, gdyby równanie składało się z x i y, czasami występuje z - to jest jednak już wyższy poziom.
Im więcej niewiadomych tym trudniej takie równanie rozwiązać i siedzi potem taki biedny człowiek i łamie sobie głowę i kombinuje... :-))