Rif Notsel

Gladys ... cieszę , że cokolwiek ... się spodobało ...:0) pozdr Rif

Libro ... dziękuję :) jak zawsze trafiasz ...:) pozdr Rif

Muł pod celą obok a Gal ubrany na czerwono choć nie frajer grypserą nawijka taka jest cena zejdź z grypsochy na klawochę bo nie kąsam o co biega powiedział cieć co nie chciał przecwelony patrzałkami spojrzeć w szkiełko masz najebuki pikanta a może szkloki zapytał ten co nie może gałką na świat już łypać ... nakituj apel dla papugi z kiciorem ... ile jeszcze ile jeszcze człowiekiem musi zostać ludźmi by trybem pod celą nie siedzieć za winy ojców za winy matek wreszcie za własne winy na czerwono ubrani garują w większości sami niewinni kminią śląskiem kaj ty de widział ajne prosiątko bez uchen gelaufen ... zawalone prosiakiem trybisz ... co Ty wiesz o zabijaniu zawinął za co garujesz ... majchrem zahaczone dla pryncypu ... i dalej w pepeg a klawisz ... zakitował po grecku grawerka mu w żopę psia mać ... cwel jebany cwelamus zajebany w ryj zakitował mu dziuplę ... zajebiemy po lastryku frajera luz w karmanach ... niech nie kuma ... wyszli na spacer ...zdejm tą myckę kondoniarzu... a człapa za człapą szuraniem szła ... a słońce śmiało się do nich wolnością ... Antek z pistoletem w dłoni a frajer z fajerą w drzwiach zasłużył na dintojrę gitojrą wkopany ...w piach

czy jest na wskroś reformowalny wielce gość wariat, któremu ... tsunami na wskroś porwało serce w erce tak wielce wyzwalając by nie spierniczył jak zając reanimując płat nieba w spódnicy ... falą, dotykiem gdy trzeba gdy sercem oddana zawiłość kiedy potrzebą jest miłość ... spieniona, co zerwała góry on ... głupi ... tak bez koszuli falą oddał jej serce na wskroś wzburzoną w podzięce ... za serce i z Nią chwycił się chleba żywy więc ... pójdzie do nieba szczęśliwy zreformowany gdy trzeba niechciany jej miłością ... zobaczył świat ... spełniony do bólu kiedy wszyscy nie chcieli słów co na dnie kipieli osiadły Nią i zapachem w Nią rozpaloną mną kiedy ... Kochałem wraz z Nią wspólnymi siłami ... i choć nie chciane ... zostały wraz z Nami sny wspomnieniami ... i nadal Ją Kocham ... iii i nie przestanę jak'em wariat o świcie nad ranem zawsze dla niej ... wariatem zostanę ... i jeśli czegoś znów nie spierniczę zakocham Ją o tym świcie ... rozłożony na obie łopatki zawsze krzyczysz inaczej a twój krzyk wtedy nabiera wiele znaczeń ...

super -wyzwalacz, co sam się wyzwolił z tego, co nie wyzwolone super wyzwalacz co sądził pukając w drzewo jak wrona kra, kra, co po wodzie zimą pływa, a jeśli nie zatniesz nie da Ci zabrać spod wody tego co zwane jest rybą tego wszystkiego, co piękne super wyzwalacz, co zagubił oczy w lesie, co słuchał latami drzew, które dumnie rosły jej ... i jego snami

teraz... już wiesz wszystko ... gdy radość i domu ognisko jest Tobą ... w czystej postaci a ja nie umiem Tobą ... się zabić

nie mam już siły by płakać chciałbym wolnością się napaść ale ta wolność jest Tobą jest mego życia ozdobą co na skrzydłach niesie wolności przetarte na pył moje kości co wolność zabrała mi wilce gdy Ciebie chce moje serce gdy Ty moją wolnością rzuconą tak pięknie snów kością wypadła szóstka ... wolności miłość popsuta ... zazdrością kiedy wciąż kocham i pragnę wolności, co snami jest na dnie kiedy wciąż pragnę Ciebie chyba zwariuję ... ja jebię

jak domek z kart nowych budowany sto godzin wytrwale upadłem by sens odnaleźć tym domkiem dotykiem jednak gdy Ciebie nie ma nie ma domku ... i kart ... nie ma

wypolerować słowa najwyższy chyba już czas kiedy tyle zła, nienawiści jest w nas i to w każdym, tak bez wyjątku bo kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień sumienie topiąc ... w rozsądku czy nie masz znamion nie kłam bo pierwszy kamieniem ciśniesz a ślad po tym kamieniu na twarzy ci się odciśnie ja się przyznaję mam ślady na twarzy co bez pomady wygląda jak stłuczona kamieniem ciągle dźwigam to brzemię ale słowa można wypolerować by kamień już nigdy nie chciał ze słów ... wystartować

a tak w ogóle zabieranie cudzych koszul zaczyna mulić skoro w koszuli mnie muli samego nie dokładaj rękawa więc by czkawką nie zamuliła ... zabawa nie odbijaj czkawką koszuli bo koszula Cię zamuli samego ... zresztą i bez reszty do diabła z koszulą Muł jest ważny ... bo gdzie muł tam jego oczy zamulone

wypstrzony wyobraźnią wszechświata kiedy pstry myśli że myśli ... wypstrzony tak lata

subtelnie ... zapomniane Ślące ...m ... komórki, a mózg? ... każdy ma inny by wypowiedzieć, co czuje ... i to jest The Best ...:))) pozdr. Rif wiersz, jak zwykle Twój ... trafia

fajne, choć znowu z zębem ... Ran ... sobie ... sam ... :) pozdr. Rif

co Ty wiesz o zabijaniu powiedział kiedyś Boguś wiem jak zabić myśli by łzą nie stanęły w oku ale zabijanie nie jest dobre a wręcz paskudne jest wielce każde, tak bez wyjątku gdy topi nadzieję ... w butelce lepiej upić się łzami by dusza czysta jak łza sercem oddała bez granic to, co w jej sercu wciąż gra to, co chabrami na łące urosło piękne, pachnące co bzem na początku lata miłości warkocze wyplata co Ty wiesz o zabijaniu niestety jednak coś wiem bo kiedyś zabiłem snami swój własny, zbawczy sen

posadziłem w życiu wiele drzew zbudowałem z żurnala dom chcąc nie chcąc ... dokonałem i zamknąłem pewien krąg wypieszczone dzieci, żona wypieszczona i ogród ze skalniakiem co oko zachwyca jaki sens tego wszystkiego kiedy zła czarownica miotłą mnie po pysku smaga a choć wiary bym nie miał przeniosę następne góry czarownico ... bądź ze mną stać mnie na tak wiele ludzie mówią "mądry ten głupek" kwiatami wyścielił niebo by potem marzenia w nim upiec lecz powstanę jak zawsze posadzę następne drzewa Quo Vadis człowieku jak Kmicic ptakiem, co w lesie snem śpiewa ojjjj, niepokorna dusza w tym sercu taki typ, co gwiazdy oznacza brnie w miłość, tak bez pardonu i fale na morzu ... przewraca

już wiesz, kto to artysta choć losem śmierdziało z pyska prawdziwy artystów artysta dusza u niego ... czysta .................... *w hołdzie ... Gienkowi Losce

kiedy rześkim powietrzem wieczoru zachłysnął się jak dziecko kaszką uciekł trochę z palącego słońca co było tylko mu maską maską, która myślał, że da szczęście że ogrzeje zziębnięte serce teraz zachłysnął się kaszką by kaszleć jak głupi na wietrze małe rzeczy, a jakże ważne kiedy zmierzch zachodem ciepłego wskazuje prawdę, tą najważniejszą że ona jest, była dla niego że ciepło walczyło wciąż z chłodem że ukojenie przyniesione "razem" i myśli zmierzchem oddane oddane snem wspólnych ... wrażeń

zieloną myślą na zielonej kartce zielonym okiem zielona nadzieja spojrzała w zielonym lesie zapisana prosto w oczy zielone a dalej już tylko zielone echo zielonym wiatrem drzew szum niesie ... grą w zielone dumnie i bez nadziei zielonym mchem co stopy zielonej nimfy przytulone zielonym mózgiem co na zielono przeobraziło się jak zielona poczwarka zielonym śluzem na zielonym liściu na którym rozkwitł zielony motyl w kropki tęczy czerwonym sercem

miłość kobiety nie zna granic miłość mężczyzny zna jedną ... kobietę

zawirowaną polaną co skradła myśli szczerozłote i na wskroś prawdziwe wierzbą co serce zjadła nurtem wody bystrym jak chwila domkiem na skraju łąki co marzeniem dotykał nieba lasem co dał poziomki pocałunkiem z ust chleba zapamiętane wszystko wyraźnie jak gwiazdy w letnią noc co jasnością wskazują drogę by wspomnień nie zgubić przez złość by przytulić jedyną prawdę istnieniem czasu prawdziwą jaka to prawda, niech zgadnę tą prawdą prawdziwą ... miłość

maki czerwone co równiną zboża jeszcze nie wzeszłego falują na wietrze pięknymi głowami witają i koją zmysły co chcą wciąż jeszcze patrz tam przez ulicę przebiegła wiewiórka śliczna hyc, hyc po asfalcie z jednego drzewa co rosło wśród maków mówiła "dzień dobry" uparcie czerwone maki i ruda wiewiórka zielonym zbożem i czarnym asfaltem losu upartym fartem tasują marzenia kartę czerwone maki co w Grand Live Cassino spijają wytrawne wino rudą wiewiórką w hazardu śnie nawet gdy wieki przeminą zawsze powiedzą na rudo-czerwono zielonym ... Kocham Cię

coraz mniejsze butelki stawiane na parapecie coraz mniej siły by pić miłość oddaną kobiecie ... co Ty wiesz o zabijaniu gdy literacki warsztat w garażu kiełbasa, cebula, musztarda pomarańczem Twych marzeń

trawą co wzrasta po deszczu rosą co kwitnie nad ranem pszczołą co bzyczy w powietrzu motylem - to niesłychane Kocham Cię słońcem o świcie o zmierzchu Kocham Cię ... życie barankiem zapisanym w chmurach pierniczę, w te chmury dam ... nura tak by się w Ciebie zapaść zielenią wiosny się napaść by wiatrem ognało jak sztorm co fale wzburza gdym Born Born To Ride, który Kocha motokrosem życia bez focha gwiazdami spisane tak Kocham

wołam krzykiem, który się wznosi ponad niebem, w zielone oczy niebieskim, co go nie sposób zapomnieć wspomnieniem, co słońcem po mnie wschodzi do góry nogami jak rak, co żaglował słowami do tyłu szedł, jak łza co niebem błękitu, gdy ja wciąż lasem tak skromnie gdy nie potrafię zapomnieć krzykiem wołam, co gwiazdy oznacza kometą , co ciągle powraca Twoimi pięknymi słowami myślami, co ciągle są z nami jak te konie w galopie żar słońca niosące w ukropie drogą po niebie Twym kroczy zapatrzone odbicie wprost w oczy pocałunkiem, dotykiem wody co była dzieckiem urody krasy, co życiem była miłości ... wspomnieniem odżyła ... wspomnieniem jakże niebieskim tak od deski do deski całusem w zielone oczy które istnienie jednoczy

nie ma takiego łańcucha ... co niewidzialnie pęka... pozdr. Rif piękny wiersz