Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rihtik Stempelek

Użytkownicy
  • Postów

    1 953
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rihtik Stempelek

  1. Zmartwiłaś mnie po ludzku pisząc: "niedługo będę musiała... bo zdrówko w nie najlepszej formie" To II stopnia czy od dziecka? A próbowałaś wzmocnić organizm unikatowym, kanadyjskim preparatem Alveo? Doświadczam jego prozdrowotnych walorów.
  2. Dziękuję, nie tylko za pluskowanie... Tobie niechby też wszystko wypadała na plus...
  3. Na mostach trwały mur to niedorzeczność - niestety wznoszona... Albo mosty bywają palone... Ciekawe aspekty braku miłości o której mówi bazowy tekst natchniony, ktory cię natchnął... Cieszy twoja świadomość i rezygnacja z rzucania kamieni nawet tych nie pierwszych. Miłuj Miłość i żyj dla niej...
  4. Żyjesz z pompą? Nie zazdroszczę takiej... Z uwagi na życie z pompą porównanie w wierszu nie odpowiada rzeczywistości! Nie wiem co robić... Zmienić?! :)
  5. Wiara to naturalny temat, ale tym którzy są jej świadomi i ją pielęgnują. Trudno natomiast mówić o czymkolwiek przy braku wiedzy i samoświadomości oraz dbałości (pieczołowitości) o to. W przepiękne wypowiedzi tyczące się wiary i jej przejawów obfituje właśnie list Jakuba i list ap. Pawła do Hebrajczyków... Polecam uważnej i wzruszającej lekturze poprzedzonej prośbą o ich zrozumienie...
  6. Mnie tez miły ten wilgotny płonący żar... i chwile uścisku nie tylko dłoni. Oksymorony są takie zastanawiające...
  7. Miły i romantyczny nie tylko spacer... Jak najbardziej na plus.
  8. Chcieć to rzecz pierwsza spośród ludzkich rzeczy, bez niej nie sklecisz wiersza, bez niej lekarstwo nie leczy. Chęci potrzeba wykonania, ono sprawia, że jest jak powinno, Ukazują to Chrystusa dokonania - gdy był na Ziemi królem i sprawował lenno.
  9. Napisz, proszę, jak diabetyka słodycz kusi lub dotyka... :)
  10. Niewątpliwie Dobrze jest wierzyć w Boga - demony też wierzą i drżą, wzbiera w nich bowiem trwoga, gdyż od tej pory o Nim łżą. By lepszym być od demonów, wierząc w Boga wierz Jemu nie żałuj także pokłonów Bogu Miłości Jedynemu. Kanwą tego, co dla mnie niewątpliwe, jest z listu Jakuba pochodzący taki tekst: Wierzysz, że jest jeden Bóg? Czynisz bardzo dobrze. Jednakże i demony wierzą, a dygoczą.(...) Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość i został nazwany >przyjacielem Jehowy
  11. Jak umiałem posłuchałem, wersy rymy pozmieniałem. Jak pobrzmiewa teraz strofa czy jest miła jako sofa?
  12. W tym jest to co kiedyś... a nawet więcej. Pasowałoby więcej fasetek.
  13. (Akrostych w następstwie nagłego odejścia z poetycznej krainy jej wielbicielki, o której w nim mowa)
  14. "Widzę żeś prorok" - wypadałoby mi napisać. Ale wiem, że wykształciłeś w sobie pewną metodę traktowania innych, aby osiągać to co chcesz. Nie uczyłem cię, lecz de facto prosiłem jedynie uprzedzając, abyś nie pisał tego, co oboje wiemy, lub wiedzieć możemy. Jeśli myślisz, że to o tobie strofa, to... twoja sprawa, ja cię nie znam na tyle aby ci to potwierdzić, lub temu zaprzeczyć. Bacz, że nie grożę ci moimi studiami, pomny na słowa Nauczyciela. Możesz nie pisać komentarzy i nawet nie czytać niczego, sygnowanego moim loginem. Będziesz spokojniejszy i pozostaniesz w swoich przekonaniach niezmącony, skoro ci tak zależy na tym, by żyć w przeświadczeniu, że dobrze postępujesz. Tylko nie pomyśl, że się obrażam, albo coś gorszego. Nie mam bowiem nic, przeciwko konstruktywnym recenzjom, uwagom, dzięki którym mój rozwój może mieć miejsce. Przypomnę jeszcze tobie i sobie: >>Przestańcie osądzać, żebyście nie byli osądzeni; bo jakim sądem osądzacie, takim będziecie osądzeni, i jaką miarą odmierzacie, taką wam odmierzą. Czemu więc patrzysz na słomkę w oku twego brata, a nie bierzesz pod uwagę belki we własnym oku? Albo jak możesz powiedzieć do swego brata: ‚Pozwól mi wyjąć słomkę z twego oka’, gdy oto w twoim własnym oku jest belka? Obłudniku! Najpierw wyjmij belkę z własnego oka, a wtedy będziesz wyraźnie widział, jak wyjąć słomkę z oka swego brata.
  15. Jak to dobrze, że nie jestem podmiotem tego wiersza. (Z przekąsem, czy aż tak...?!?)
  16. Czytając tzw. ewangelię w miniaturze tj. ew. wg Jana 3:14-18: >>I jak Mojżesz uniósł w górę węża na pustkowiu, tak musi być uniesiony w górę Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne. Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne. Bo Bóg posłał swego Syna na świat nie po to, żeby osądził świat, ale żeby świat został przez niego wybawiony. Kto w niego wierzy, nie ma być osądzony. Kto nie wierzy, już został osądzony, ponieważ nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. A to jest podstawa sądu, że światło przyszło na świat, ale ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światło, bo ich uczynki były niegodziwe. Kto bowiem dopuszcza się tego, co podłe, ten nienawidzi światła i nie przychodzi do światła, żeby jego uczynki nie zostały zganione. Kto zaś czyni to, co prawdziwe, ten przychodzi do światła, żeby jego uczynki zostały ujawnione jako dokonane w zgodzie z Bogiem. Bo ten, którego Bóg posłał, mówi wypowiedzi Boga, gdyż on nie daje ducha według miary. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w jego rękę. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto jest nieposłuszny Synowi, nie ujrzy życia, lecz pozostaje na nim srogi gniew Boży." Piszę i cytuję ci to, w dowód żywionej miłości, której dotyczą oba największe twierdzenia...
  17. Dobrze liczysz i bodajś się nie przeliczył. Policzności życzę...
  18. "Jeszcze się taki nie narodził coby każdemu dogodził" - do dziś pobrzmiewa to porzekadło i miast pobudzać malkontentów do zreflektowania się, zdaje się sankcjonować ich malkontenctwo. Bo przecież narodził się i najpiękniej jak to tylko możliwe żył i mówił Rabbi, którego tylu malkontntów ukrzyżowało... Znamienne, że na ich czele stali uczeni w piśmie, sadyceusze, faryzeusze (ci dosłowni i w przenośni ) oraz arcykapłani z kapłanami i najwyższym sądem żydowskim - Sanhedrynem. Dziś na czele rzeszy malkontentów stoją ludzie tego samego typu i pokroju, nie wyłączając wielu uczonych, dla których ważniejsze jest dowodzenie prawdziwości wzoru Fermata, niż dowodzenie miłości do Boga i bliźnich - wg największych twierdzeń (przykazań). Zapewne je znasz i słuszności ich dowodzisz tak, jak potrafisz najlepiej... Tak tobie jak i sobie życzę sukcesów w przeprowadzaniu licznych dowodów...
  19. słuchając Słowa co ciałem się stało i pośród ludzi do śmierci mieszkało wątpili kto zdoła naukom sprostać wzniosła bowiem była dla nich ich postać co niemożliwe dla słabych jest ludzi możliwe wszelako bywa dla Boga On w usiłujących siły wzbudzi dlatego pewnie stąpa takich noga wejść więc usiłuj ową ciasną bramą którą się kończy wąska droga życia za nią spotkasz doskonałość samą usynowienie do wiecznego życia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...