Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Stary_Kredens

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Stary_Kredens

  1. A tak mi sie jakoś chciało załączyć jeden z moich wielu wierszy dla dzieci. Pozdrawiam Stary Kredens
  2. Kocie oczy widzą w nocy wszystko jak za dnia Już na mur cień koci wskoczył Przeleciała ćma Przeciągnęło się mrukliwie Latarkami dwiema To spojrzenie dla którego Noc tajemnic nie ma . Miejskie kąty i zaułki zna kot bardzo dobrze Przez piwniczne wskoczy okno Grzbiet o komin otrze Bije zegar na ratuszu Światła okien zgasły A na niebie gwiazdka mruga Księżyc świeci jasny Śpi już prawie całe miasto Mała myszka w norce śpi A kot cicho stąpa Pod tej myszki drzwi Myszko myszko, mała myszko Lepiej zostań tam Jeśli nie usłuchasz Pójdziesz w koci tan Kocie , kocie zwinny kocie Masz ty drogi swoje Kiedy rano dam ci mleczko Może mi opowiesz ?
  3. Życie jest wędrówka myśli po labiryncie mózgu Widzę miliony , miliardy dróg , splątane zwoje Aby je przejść trzeba posiąść tajemnicę , ale jak i po co ? Są tacy co nie znajdą światła w tunelu Bo go tam nie ma Są też tacy , co biegną na oślep przed siebie I zmęczeni gasną gdzieś przy kolejnym ślepym zaułku Wybrańcy mają to , czego innym zabrakło Klucz Myśl , początek i koniec Alfa i omega Tę ostatnią masz jeszcze przed sobą.
  4. Sentymentalna podróż ? tylko ten pies zaczadzony wysokim słońcem , niestety często bardzo współcześnie
  5. Bardzo ładna ta dumka , taka prosta, od serca . pozdrawiam
  6. Wciąż tak samo się cieszę Że cię widzę od lat wierne jest mi to uczucie Wiem , bo je w sobie odczytuję I mogę i chcę zawsze tyle ci powiedzieć na przykład o ojcu Który gdy widzialam go ostatnio Odpowiedział mi (I te słowa wpadły do mojego umysłu jesiennym wiatrem i deszczem corocznej depresji ) - Nic , czekam na kartę powołania Jak każdy zresztą, dodał -No tak , ale nie każdy ojcze, jest tym zajęty. Jak to dobrze , że jesteś.
  7. W ostatniej zwrotce takie niestety banalne rymy , ciebie - siebie a potem dysonans - budząc się mieć w źrenicach resztki wczorajszej nocy - w sumie to ładne określenie ale , czy resztki nie kojarzą Ci się raczej z czymś małym , lichym , nic nie znaczącym np. resztki jedzenia , resztki godności ? czy o to Ci chodziło ?
  8. Zapożyczysz ? a na jaki użytek?
  9. Nawiedził mnie demon zazdrości O toczył koliście ramionami I uniósł nieznacznie w górę I tak trwają napięte jak łuki Słysząc tylko co on mówi do niej A ona słucha , a jakże ! Mając wyłączność adoracji Patrzy na mnie łaskawie Suka !
  10. I znów się zakradam na ścieżki dzieciństwa Pod drzwi z klamką w kształcie znaku zapytania Otworzyły się i wpadła okna jasna plama Widzę jak na sznurze rozpiętym Trzepoczą nasze sukienki I szłyśmy w nich wzdłuz rzeki co przepłynęła w czasie dalekim Mamo nie odchodź Bądź ze mną załóż mi tę białą sukienkę Uczesz jasne włosy Twoje dobre ręce mają tyle mocy Nie odchodź, bądź ze mną Za oknem gdy cię nie ma Jest ciemno.
  11. A ta magiczna drewniana skrzynka to właściwie co ?
  12. Mój strach ten czarny klucznik Rozkołysaniem bioder Podzwania kluczy pękiem I drzwi pokoju otwiera Gdy sen się kończy I dzień zaczyna lękiem Zakochałam się w nim ? W jego czarnych oczach Ostatnia późną miłością ? A on ze sporą dozą fantazji Ale i z koniecznością Która z powierzonego zadania wynika Tak łatwo , tak ochoczo Wciela się w rolę mojego klucznika Drzwi dni i nocy otwiera i zamyka Czy zawsze będzie ze mną W ostatniej mej godzinie ? Czy kiedyś mnie opuści Czy razem ze mną zginie?
  13. Do kogo się wdzięczysz głupia do kogo ? Do kogo się skradasz samotnie drogą, do kogo ? Czerwień twej bluzki dla kogo? Wiesz , że on czeka tam na rogu ulicy I już patrzy jak wiatr rzeźbi uda materią spódnicy Cóż, anioł cnoty się potknął i upadł Do kogo się wdzięczysz głupia ? Do kogo ?
  14. dobre, może lepsze pozdrawiam ciepło Ran
  15. Ach ! kruszy się dusza moja Targają nią niepokoje Jak wiatr jesienny , co hula po polach W smutku mgielne zawoje Czas , co czasem strat nazwany będzie Przyjdzie , choć nie chce Nadejdzie Ach! kruszy się dusza moja Targają nią niepokoje I tylko otuchy dodać mi mogą Oczy twoje Usta twoje dłonie twoje
  16. Smutno tym co umierają Zatrzaskują się drzwi Osobliwy to dźwięk, bo ostatni Jak ten pierwszy trzask W pośladki Wybieram kwiaty Zgodnie z symboliką I gest wybieram Rzucam w dół białą różę Błękitno fioletowe wzgórze Płacze deszczem Chociaż ciepło jeszcze ciepło jeszcze
  17. To koniec To jak dżuma Nieodwołalność śmierci zawisła Po coś tu teraz przyszła Gdy jeszcze jest mi potrzebna ta miłość ? Jeszcze się nie wypaliła. Niedługo może bym zapomniała? Byłabym obojętna z sercem, co już mocniej nie zabije A może jednak zawsze będę pamiętać Jak już teraz Jasnymi plamami spojrzeń Tamtym majem Tamtym błękitem nieba Nie zadawałam pytań o czas Wiedziałam , że to na zawsze Powiedziałam ci o tym Wyznałam Tak łatwo to przyjąłeś i tak łatwo odrzuciłeś coś, co nie zdarza się co dzień. To koniec , to jak dżuma Co dotyka naiwnych gdy biegną z wiarą Pośrodku dnia I już teraz tylko umrę, już jestem Zadżumiona A nawet gdyby , nawet gdybyś ... To już będę inna.
  18. Byłaś ze mną tutaj wczoraj Powiedzialem ci Załóż szal Biały szal na ramiona Jeszcze zimno Jeszcze wiosny nie ma tu I chodz zobacz ze mną Jak Werona Budzi się ze snu Kiedy słońce wzejdzie I oświetli przestrzeń Ja cię zawsze widzieć będę Jakby to nie było wczoraj Jakby było wieczne dzis Tę dziewczynę w białym szalu Która idzie pośród mgły Zakochana rozmarzona W miasto Julii zapatrzona Piękne prawie tak jak ty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...