Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan_Wodnik

Użytkownicy
  • Postów

    1 051
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Jan_Wodnik

  1. Cytat
    Warto tu być,
    Gdzie: "diabeł mówi dobranoc".
    Warto tu żyć,
    Gdzie słowik śpiewa na noc.

    Warto tu śnić
    O tym, jak dzieciństwo wyrastało.
    Warto o tym wiersze wić,
    Jakie życie się miało.

    Warto tu być,
    Gdzie w sędziwym wieku korzeni się nie przesadza.
    Warto tu wiedzę zdobyć,
    Gdzie uczeń z nauczycielem się zgadza,
    Jak ż y ć.



    Pozytywnie i melodyjnie. Krócej i lepiej. Pozdrawiam
  2. Cytat


    Czyli, jak napiszę co mi ślina na język przyniesie i ty tego nie zrozumiesz, to będzie to twoja wina? Myślę, że problem nie jest aż tak jednoznaczny. Nie można czytelników traktować jak debili, którzy nie rozumieją, przynajmniej, stosunkowo dużej i zróżnicowanej grupy osób, czytających tekst. Jak chcemy pisać dla siebie, to piszmy dla siebie na blogach i nie zawracajmy innym gitary, ale jak publikujemy, to należy pisać w ten sposób, aby przekaz był zrozumiały.

    Dawid, nie uważam aby Jan Wodnik pisał co mu "ślina na język przyniesie" i traktował swoich czytelników "jak debili". Ma taki styl i raz mnie coś w nim trafi, raz nie. Dlatego zgadzam się z Czarną Wstążeczką. Owszem jej uwaga może być skierowana ogólnie, niemniej nie zakładam w związku z nią że dotyczy tych o których napisałeś. Tacy (jest ich paru) publikują w dziale Z, niestety.
    Przepraszam Autora za wtręt :)

    Nie miałem na myśli, Janka, poruszyliście temat ogólnie, generalizując, że zawsze jest to wina czytelnika. Ja uważam, że nie zawsze, problem jest rozłożony po równo ;)
    Zetki nie czytam, szkoda nerwów, już nawet nie chodzi jakie tam wiersze są publikowane, tylko o samo podejście do publikowania.

    Jestem zdania że dobre rzeczy są jasne i zrozumiałe lub odczuwane zaskakująco szeroko/na różnych poziomach/. Czasem niezrozumienie wypływa ze złej woli ale zakładając że jest ona dobra brak czytelności jest wadą. Czasem "szyfr" czy "rebus" jest robiony na siłę aby zrobić wrażenie a sam przekaz rozszyfrowywany w pocie czoła okazuje się chudziutki.
    Dlatego nie uważam ,że jesli ktoś nie rozumie jest matołem, ale jeśli wyczuwam złą wolę lub szyderstwo mówiąc kolokwialnie "olewam to". Myślę ,że jasność przekazu może być tylko zaletą a w każdym razie stopień komplikacji formalnej powinien harmonizować z przekazem. Formaliści mnie z reguły nudzą bo mało mają myśli do przekazania. Co do wiersza myślałem ,że jest dość prosty, jednak odbiór pokazał ,że nie dostatecznie jest jasny lub poprostu nie trafia.
    Mimo to nie wycofam go jak sugeruje Cz.W. Pozdrawiam dyskutantów.
    Acha, co do Z to tytuł "poezja współczesna" jest niezwykle zobowiązujący. Wg mnie tam jej nie ma lub prawie nie ma.
  3. wi-tuś mi rybko
    bydlęctwo czy chłopięctwo
    a może dupa i świński ryj
    tak tak
    pazurkiem po szybie zazgrzytać
    przestraszyć i uciec

    zawsze w białych podkolanówkach
    i krótkich spodenkach

    spieprzyłeś jak tchórz
    atlantyk to duża fosa
    i plułeś plułeś aż czkawka i niesmak

    nie możesz wiedzieć
    że jesteś wielką gębą
    gadającą bzdety
    mydłem do prania brudów

    wi-tuś rybko
    to po tobie ten sztynk
    te łydki i głupkowaty chichot

    kobiety jak zdeformowane dziewczynki
    mężczyźni jak karykatury malców
    i za-ba wa w durnia

    sam pij to pifko
    a-kysz

  4. Cytat
    mam kłopot
    bo muszę tu żyć jako polak
    ale jakoś nie mam odwagi /

    to sobie zabieram /


    reszta zawiera dużo mądrych spostrzeżeń ale niepoukładanych/ gdyby nad tym posiedzieć wyszedłby kawał dobitnej refleksji. /

    t


    Dziękuję za odwagę wpisu i zyczę wiecej odwagi;). Zastanowię się czy to rozwinąć . Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
  5. Cytat
    . to, czego ja bym jeszcze chciała, to jakieś wyjście poza, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że przy tak skonstruowanym wierszu byłoby ciężko, chyba, żeby oprawić tę część taką ładną 1. i dopisać część drugą. bo męczy mnie, że wiersze w ogóle są takie negatywne. że poezja współczesna to lament w najbrudniejszej postaci. trafiłam ostatnio na antologię "poetów" debiutujących w latach 2000-2009, książka wyglądała poważnie, ale choć autorzy byli różni, pisali to samo, a co najgorsze - nie pisali nic. nie mówiąc już o tym, że wszystkie wiersze przedstawiały coś złego; a książka ma jakieś 400 stron. odtąd bardziej niż dotąd akcentuję rzeczy pozytywne. wracając do Twojego wiersza - gdybym to ja była jego autorem, nie odpuściłabym sobie teraz, dopisałabym coś gorzkiego, szukałabym pozytywów w tym piekle. wychwalałabym piękno przyrody i efekty specjalne, jakie robi powiedzmy wschodzące na słońce na budynkach Wawelu. no, pozytywne pisanie jest trudne, fakt. ale jeśli jesteśmy ambitni, to to jest właśnie najlepsza droga do wyjścia z tej epoki, w której jeszcze żyjemy. nie uważasz, że przyszedł najwyższy czas na zakończenie epoki współczesności?
    cieszę się, że w wierszu nie ma ani słówka w stylu "nie o taką Polskę walczyłem", bo to by odstraszało. a tak jest lekko i przyjemnie, nawet aluzje kwietniowe -wydaje mi się- nie odrzucą nikogo, oto dobry dydaktyczny wiersz, który przemówi do tłumu.
    pozdrawiam ciepło


    Miło poczytać pod wierszem obszerną i pozytywną analizę. Cóż - nic dodać nic ująć, zas wiersz rzeczywiście miał zadanie dydaktyczne do pewnego stopnia bo miał uświadomić głupawe zapętlenie związane z tożsamością , które da się w sporej liczbie zaobserwować.
    Jet to podobne zjawisko do psychologicznej akceptacji siebie bądź poczucia własnej wartości /bądź ich braku/.
    "Uciekinierzy" są tragikomiczni bo ich boli ale nie mają pojęcia ,że przyczyną są oni sami i ich stosunek do siebie samych oraz do wspólnoty w jakiej żyją.
    Ciekawa uwaga o zakończeniu współczesności - w mojej ocenie wiek XX jeszcze się nie skończył i właśnie "dogorywa" , czego jesteśmy świadkami. Coś nowego i strawnego jednocześnie sądzę powinno już się klarować za jakieś 5-8 może 10 lat.
    Zgadzam się też z tym ,że pisanie pozytywne jest trudniejsze - dużo trudniejsze moim zdaniem : zrzędzić i pieprzyć o nicości , o pyłku na wietrze i kropli w morzu albo o mrówce w mrowisku , o beznadziei potrafi chyba każdy, gorzej z jasnymi aspektami życia.
    Dziękuję za pozytywy , za podzielenie się refleksjami i pozdrawiam ciepło.
  6. mam kłopot
    trudno mi powiedzieć
    jestem polakiem
    nie mam pewności czy polak
    nie jest moim bratem bliźniakiem

    mam kłopot
    bo muszę tu żyć jako polak
    ale jakoś nie mam odwagi
    z drugiej strony jak tu nim nie być
    skoro jestem stąd

    czuję niewytłumaczalny wstyd
    mimo że żyję tu od urodzenia
    i mówię w tym języku

    ta narzucająca się mi
    niepolskość w polsce
    to kłopot
    bo na poważnie
    nie da się tego obronić

    tak więc tymczasem
    dyndam
    pod nierównym sufitem
    jak półtusza w rzeźni
    na jakimś obcym haku
    i udaję samo(-)lot

  7. ogarniała oczami bez dna
    obraz ziemi z metalową puszką
    zamiast nieba

    Starość i Samotność z placu Zbawiciela

    to jest super.

    Dobrze że widzisz to o czym progresiści zapominają. Bieda i starość istnieją i krzyczą na placu Zbawiciela. Co do wiersza uniknąłbym powtórzeń (moim zdaniem ostatni wers wystarczy) i skróciłbym trochę ostatnią zwrotkę (spacery itd, np: w wieku maszyn itd.)

    PLUS się należy zdecydowanie. Pozdr.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...