Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Biała Lokomotywa

Użytkownicy
  • Postów

    1 384
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Biała Lokomotywa

  1. Nika, miło gościć:) dziękuję i pozdrawiam:)
  2. Herbert! Rany, Cezary wiesz, co najwyżej lekki zapach znad rozpadliny, ale dzięki:)
  3. Trudno pisać wiersz z monumentem na łbie:) Dziękuję Aniu i też pozdrawiam:)
  4. Mam wrażenie, że znasz moich dawnych sąsiadów, z których ona sprzątała, prała, gotowała i jeszcze pracowała jako szwaczka, w domu czyściutko - dzieciaki zadbane, a on w bramie z kolesiami, bezrobotny. Najgorsze w tym, że po kilku latach zaczęła pić razem z nim. Dożywocie - brzmi podwójnie gorzko. To dobry wiersz, widziałam go wcześniej, dobrze że tu trafił:)
  5. Krysiu, miło że mogłam Cię przyciągnąć:) Też pozdrawiam serdecznie:)
  6. Dzięki, jestem lekko onieśmielona:)
  7. Kompatybilny, bo tytuł miał być pierwszym wersem - ale na szczęście nie przychodził mi żaden konkretny pomysł:) Dzięki za wpis - pozdrawiam też z buziakiem:)
  8. Treść niełatwa, może dlatego, że nie łatwo mi się pisało:):) mimo że monument nawet dawał się wyszczerbiać:)
  9. Bez "spontaniczności" lepiej - wywaliłam i jest jak znalazł:) A zajączek milusi i trawy będą odrastać, nie mają wyjścia:)
  10. Też do Ciebie przyszedł zajączek?:) Miło gościć - pozdrawiam:)
  11. Teraz "smutna pora z lodówki" wylazła i zasypała wszystko - bez pytania. Już Ci liście nie będą stukać tylko sople:) Pozdrawiam kwitnącego:)
  12. Dobrze określiłeś - "studium samotności" - powinno się mieć prawo do niej:) Też pozdrawiam.
  13. Spiskuję razem, lubię mieć targane włosy:) Poszczerbione nieobecnością - niech monumenty nie będą zbyt ważne:) Też ściskam:)
  14. Dobrze - w stołowego:) Tutaj szlem brydżowy, bo spiskowiec jest partnerem. Pozdrawiam:)
  15. ostatni z puzzli wpadł za szafę usprawiedliwiona przestrzeń targa zdumione włosy królowej rozpina na ścianie grad młoteczków fałszując nad serdecznym jej portret tylko z nadwornym spiskowcem wygram szlema na wieczność poszczerbionych monumentów
  16. Krzyśku, dobrze odczytujesz. Szarak wraca uczucia, emocje i tęsknotę, coraz bardziej go lubię:) Dziękuję, że zaglądasz i też pozdrawiam:)
  17. Znalazł się na drodze, a potem zniknął. Często tak bywa z płochymi, ale jak by świat wyglądał bez takich małych chwil spontany. Ważne by wracały, często... Lokomotywo z sympatią, Janek. Janku, masz rację - mała chwila, a cieszy i tęskni się do niej. Dziękuję i też pozdrawiam miło:)
  18. Ona lubi plastik, kolorowe żarcie i napoje. A tak naprawdę, to sama nie wiem czy można się ustrzec przed chemią. Może jedynie ograniczyć. Nie da rady grać z nią w szachy, oszukuje na maksa. Pozdrawiam Elu, lekko przestraszona:)
  19. Pierwsza strofa - Kocham jutro, dalej już niekoniecznie. Janku, wiem że byle pogoda zimna i wiatr nie dadzą Tobie rady:) Wyciągniesz z szuflady i dokończysz, bo jakby mogło być inaczej. Pozdrawiam:)
  20. peel wie gdzie jest schowany osobnik, ale woli szukać gdzie indziej:) Przemyślany wiersz z umiejętnością chwytania odbiorcy. Pozdrawiam schwytana:)
  21. pamiętasz na drodze usiadł szarak uszami strzygł chmury w marchewkę znikał ruszając nosem karuzelę odwiedza mnie często kładzie się na poduszce świadek wydarzeń zielonych współwinny otwartych oczu ------------------------------ system obserwuję organizację nie lubią mieszania zamiany raz któryś chroboczą jak stalówki po papierze wewnętrzny kopiec pożera światło korytarzy unosi zdobycze wpadając w drgania ugniecionym rosną skrzydła wypluwam partiami ---------------------------- poeta potyka się o wrażliwość próg bez żółto-czarnej taśmy w zeszycie ze śladami zębów porzuconego psa i fali odbitej w szklance wyczarowuje sukienkę z sieci w miłości do baśni wierzę że z wiadra malin wyłowi czarne świty a skrzydlate frazy wypuści z klatek
  22. Oczywiście, że przyjdą lepsze dni. Po prostu nie może być inaczej:) Czasem nie wiadomo kto kogo bardziej wspiera, najbliższy chorego czy odwrotnie. Pozdrawiam optymistycznie:)
  23. Nowa forma przekazu - plamy na obrusie. W końcu można wróżyć z fusów po kawie - nierozpuszczalnej oczywiście. Wiele obrusów i jeszcze więcej plam, bardzo podobnych. Ciekawe kto je pierze:) Może jednorazowe... Wiersz refleksyjny, zatrzymuje. Podoba mi się - cóż zrobić:) Pozdrawiam:)
  24. bez żaru drwi kominek - fajowe:) Myślę, że peel wygrzebie się - niech przeczyta sobie wiersz:) Pozdrawiam:)
  25. Dzięki za komentarz. Będę kombinować:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...