Leokadia_Koryncka

Bardzo ładny wiersz. Kobiecy, prawdomówny, gładki jak pupa noworodka. Nie potrafię tak ładnie:( serdecznie... Aniu.

Tak, zazwyczaj myślimy za dużo, ale mało kto, albo i nikt nie ma umyślnego do myślenia. Pisanie o rzeczach codziennych nie jest karalne, ani też nie tworzy złych wierszy. Eliko, wiersz niczego sobie, mnie się podoba. ps. Ja dziś wdepnęłam w całego zgniłka, i zrobiłam fikołka jak bym kości nie miała:) Serdecznie... Leo.

Osobisty, narowisty, zachłanny, taki na owłosiony tors - Panie Biały. Pozdrawiam... Leo.

pytasz mnie jak wyglądam nie tyję zasypiam coraz później starzeję się w ruchu dziewanny tak pięknie rosną w naszych donicach przecież karmione przeze mnie chcesz więcej dodam po to kobiecie mężczyzna aby wiedziała że nie maleje Twoja zasługa

Judyś, może "w małych'' + ten rzeczownik. Jakoś tak widzę...:) Wiem, piszesz swoim torem, więc nie gniewaj, tu przecież warsztatowo. Serdecznie... Leo.

Witam. Bardzo na Tak. Choć miedzy wersami troszkę smutku czytam. Świetnie spuentowany. Serdecznie... Leo.

Piękny jak zawsze. Czytając, czuje się motyle w brzuszku. Cieplutko... Leo.

Piękny. Czytając można zobaczyć fragment dobrego obrazu. Serdecznie... Leo

Witam. Dzięki "sensowi nieistnienia" całość nabrała filozoficznej głębi. Dzień jest istnieniem, noc nieistnieniem i choć są równe, to jednak strzępy dnia przesłaniają sny. Jednak w sprzyjających jesiennych warunkach medytacja może nastąpić, bez śmierci, która jest tu zbędna, skoro powiódł się wysiłek zatrzymania i sens nieistnienia został dostrzeżony - tak ja to widzę. Pozdrawiam. Witam serdecznie... Bardzo podobne, prawie takie jak i moje przemyślenia na temat wiersza. Dziękuję pięknie za wizytę i komentarz:) Pozdrawiam... Leo.

Oxy, jesteś cyborgiem! Cały dzień główkowałam, i nico...:) upał wszystkiemu winien. Popatrz, a ty migiem... Serdeczne po stokroć stokrotne... I cieplutko... Leo.

Witam nowego gościa:) Dziękuję za miłe spojrzenie. Serdecznie... Leo.

Oxy, dokładnie zrozumiałaś:) Z tym egzy, masz rację, już mi ktoś zwracał uwagę - zmienię na coś innego. Dziękuję za pobycie... :) Serdecznie - Leo.

Miło tak... Aniu:) Bardzo cieplutko... Leo.

Ode mnie tylko - Liryczne Misterium! Warto było luknąć pomimo "dusznicy":) Cieplutko - Leo.

Odwieczny dylemat - mieć czy być, myślę, że równowaga obu konieczna, aby nie pójść na dno. Wiersz podoba, porusza ważne aspekty życia, zatem, zdecydowanie na TAK. Cieplutko - Leo.

Witam, miło Cię gościć. Dzięki za poczytanie i miłe o wierszu. Cieplutko - Leo.

ziemia drży pękają okna strach przewleka świat na lewą stronę a ja idę podparta skrzydłem dobrze gdy moim ciałem pilnujesz duszy jak swego oka mój Aniele

Oxy, tu, oprócz "r", wszystko zostało napisane. Może tyle: dziękuję za sprowadzenie na ziemię. I zabieram do ul. Cieplutko... Leo.

a co gdyby: tak na zdrowy rozum to różnica jest między dniem i nocą strzępy powiek dają szansę snom itd, itp do przeczytania i zapomnienia pozdrawiam r Na zdrowy rozum jest, po mojemu niekoniecznie, co nie znaczy, że mi brak piątej...:) Dzięki za komentarz. Pozdrawiam pięknie... Leo.

a co gdyby: tak na zdrowy rozum to różnica jest między dniem i nocą strzępy powiek dają szansę snom itd, itp do przeczytania i zapomnienia Na zdrowy rozum jest, a po mojemu niekoniecznie:) co nie znaczy, że nie mam rozumu:) Dziękuję... Pozdrawiam pięknie... Leo.

a co gdyby: tak na zdrowy rozum to różnica jest między dniem i nocą strzępy powiek dają szansę snom itd, itp do przeczytania i zapomnienia Na zdrowy rozum jest, a po mojemu niekoniecznie:) co nie znaczy, że nie mam rozumu:) Dziękuję... Pozdrawiam pięknie... Leo. pozdrawiam r

Cenię książki, jeśli na to zasługują. Tak jest ze wszystkim, chociaż niektóre rzeczy, przedmioty, darzymy sympatią wprost nie proporcjonalną, ale to już inny temat. Pan Józef dobrze radzi...:) Pozdrawiam... Leo.

Dla mnie ładnie, troszkę tajemniczo, taki z życia dalekiej podróży. Serdecznie... Leo.

po co dla takich pisać wiersze na wydzielonym kawałku blatu okradać noce z gwiazd? panisko potrafi celnie lokować szpilę prosto w serce - ty kurna - w kok czesana za prąd kto zapłaci! dzieci byś nie gorszyła - nie wstyd ci? prowadzać się po nocach z gołymi pismakami kasa z tego być musi! - gdzie kasa? o co takiemu chodzi? chcę przełknąć strawić - mieć w tyle dawno byliśmy młodzi poezja dała drapaka niech to szlag! stuknęłam takiego w łysinę profit z tego być musi! kur.. kur.. kur.. - wodna

Łoj tam! Żadne mi bredzenie:) chociaż... Troszkę dziwnie skonstruowany, ale kto powiedział, że wszystkie wiersze mają być wyprasowane? Ja powiadam- nie muszą. Cieplutko... Leo.