Zjajami_Baba

joł! kurde, oczywiście najlepszy na orgu! dotykasz absurdu który siedzi na rogu każdego mózgu bardzo to lubię u ciebie :)

zabawne :) dzięki!

lubię małe dają do myślenia ten z pewnoscią zaskakuje podobaś!

lubię małe dają do myślenia ten z pewnoscią zaskakuje podobaś!

mnie sie podoba a gdyby tak mówiła do mnie mama to może mialabym już Nobla:D:D pozdr! :)

ironia to lubię :)

turpizm, oka, ale gdzie tu samospalenie? trzecia mnie zatrzymała - może oprócz raka, to już zbędny rekwizyt pzdr!

bsubrat:) pięknie! jasne, że polegniemy! (skomli czy skamle?) pozdrawiam!

a widzisz, a jeśliby w zakończeniu oddzielić: (...)nie spłukuje win dy maj 2011 cóż powiedziałbyś na taki zabieg (i doceń, że na otwartym sercu:) pozdrawiam! :)

taa... małe miseczki - niedobrze, za gruba - niedobrze, a wezmę i obeżrę się na noc wierszami :D pozdrawiam! :)

klimaty opoidalnohazardowe zawszeć są poezyją do tego ten drugi wers! smalczyk! :)

o ja cię - dwa ostatnie ostatnie - zabieram! te ślepe szkła obrazowe! :)

nie dziwne, żeś spadł, w końcu to grawitacja! :D pozdrawiam! :)

oj, ciężko! :D :D najlepsza diagnoza, jaką dostałam od lat :D :D dziękuję i pozdrawiam, Biała Lo! :)

słuchaj, najlepsze jest to, że kiedy miałam problem z tym angielskim wtrętem, wydarzyła się tak poetycka sytuacja, że absurd wydał się lżejszy od powietrza:D mam, nadzieję, że nie każdy:D dziękuję i pozdrawiam, Paro! :)

skoro tak, niech mię szlag! :D dzięki, Dawidzie!

:D fajnie, żeś jest, o Elko! dziękuję! :)

so if I would have been the fat had you loved me ? ciągle mówiłbyś och jak nabrudziliśmy słońce bez nas nie zachodziłoby po trosze skąpo odziane bez ust anku nie przestawiałbyś mnie czytałbyś o krowie i czytał o mironie o rasie panów co miękną jak skrzydła ikara i zbrodniał o co tak drżysz wszechświecie siwy kochaj o poranku kiedy nawet cieć nie spłukuje win dy maj

sugestia niegłupia ale to nie o Tobie to o mnie:) podobno wiersz nigdy nie jest autoemocjonalny a przez to niemożliwy do pełnej interpretacji bo zawsze to jedynie interpretacja; czy kiedy piszemy to juz interpretujemy samych siebie?

sugestia niegłupia ale to nie o Tobie to o mnie:) podobno wiersz nigdy nie jest autoemocjonalny a przez to niemożliwy do pełnej interpretacji bo zawsze to jedynie interpretacja; czy kiedy piszemy to juz interpretujemy samych siebie?

już zapomniałam jak to jest kiedy po prostu słucha ubierając najlepszą koszulę glancuje buty zwoje mózgowe dokładnie namierza predatorem chęci kinopasje nie chybia posiada nawet parasol przecież to lipiec Polska podudzia moknące sumienia matek które nauczyły nas jednoczesnego gotowania zaplatania francuskich warkoczy i szybkiego doprowadzania do orgazmu za pomocą ust a zapomniały powiedzieć że czasem nie trzeba się tak bardzo starać wystarczy by ć

wyrzucanie goryczy? może i tak? dziękuję ci, Cezary:)

dobrze, że prosty, panowie są przecież jak budowa cepa :P, jest szansa, że zrozumieją... dzięki, że wpadłeś :)

wiesz, pochodzę z takiej matriarchalnej rodziny, w której niegotowanie = ostracyzm; ja tego nie robię - kontestuję:D:D kredki są fajne, to takie magiczne różdżki:) serrrdecznie Cię, Magdo, pozdrawiam!

bardzo się cieszę i dziękuję :)