Marek Konarski
Użytkownicy-
Postów
1 110 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marek Konarski
-
Nie wiem czy to dobry wiersz, wiem, że naładował mnie jakąś pozytywną energią, i za to dzięki... :)
-
Śniło mi się dzisiaj, że mi ukradli rower, gdy się całowałam z Charlie Chaplinem i wiem że Pana to nie zdziwi Panie Marku, pieprzyć rower, całowania nigdy dość :)) Podziękowania ! :) Ahoj ! :)) Zdziwienie pojawiłoby się dopiero wtedy, kiedy całowałaby się Pani z rowerem, a ukradliby Chaplina :)) Pieprzyć... :)
-
Potworkowate... :)
-
Wieczór w Getsemani można to było zorganizować inaczej Trudno mi sobie wyobrazić "inaczej". Męka działa stymulująco, jest duchowo i emocjonalnie twórcza - skuteczna... Dobre. :)
-
Nasze marzenia mają często "trudną" urodę ale kiedy dać im pooddychać, rosną, dzieją się fantasmagorycznie, intensywnością doznania przekraczając jednocześnie równik realności... W workowych transformacjach można się zakochać :) Dobre. Ahoj ! :)
-
Stary zwykł mawiać w takich przypadkach : ładny to on może i nie jest ale za to muuuundryyy...;)
-
To prosty wiersz o prostych sprawach, podwieszony pod prosty tytuł...Nie ma co szukać w nim tego, czego w nim nie ma :) Dziękuję...po męsku... :)
-
Zmowa milczenia... ? :)) Dziękuję. e tam... zmowa milczenia. Rzadko ostatnio tu bywam (brak czasu), dlatego krótko. Poza tym trudno się przebić z czymś oryginalnym, biorąc pod uwagę wpisy "prześladowców" ;))) Dla osłody dodam, w takim razie, że zabrałem do ula :) Pozdrawiam. Ostatnio widziałem równie finezyjny ślad "prześladowcy", wypisany kredą na murze : "gucio jest gupi"... ;) Dzięki za powtórną, pszczelą obecność pod wierszem... :)
-
Witam. Wiersz godny samego mistrza. Jedno tylko przewidywalne jak dwa razy dwa. Jak to co? Przecież to oczywiste. pozdrawiam Oczywistości nie są (na szczęście) moją mocną stroną ;) Dziękuję.
-
Niektóre, niewłaściwe zachowania autora... ? :) Z całą pewnością nie może chodzić o mnie... ;) Dziękuję.
-
Bardzo dziękuję... :)
-
Zapewne poeci przeklęci się odkłonią... Dziękuję. :)
-
Widzę, że stary był mało przekonujący nie tylko dla syna ;)) Autor należy do podgatunku pływaków, którzy zamiast pływać w, we...pływają po...śliwowicy, prunelce, Plum Cordial Dry... ;) Dziękuję. :)
-
Tak wyszło... Dziękuję. :)
-
Dziękuję w imieniu czytelników :)
-
Interesująca interpretacja... tym bardziej, że odbiegając nieco od intencji autora, znajduje (o dziwo !) doskonałe umocowanie w tekście... :) Dziękuję.
-
:)) Jeżeli w najmniejszym choćby stopniu, poprawi to panu samopoczucie, dowartościuje poetycko i wydobędzie z otchłani frustracji, to jestem skłonny przystać na ramotkę bibelotkę, niedotlenieńców, wzwody i orgazmy... Dorzucę jeszcze w promocji bzdeta, gniota i farfocla... ;) P.S. Radzę się jednak zastanowić nad "niedotleńcami", wykracza pan poza krytykę tekstu i pozwala sobie na chamskie wycieczki osobiste. Nie dziwi mnie to wprawdzie (bukowszczyzna) ale tolerować nie zamierzam...
-
"to" jakoś we mnie bije, budzi opór, "synowie" żebym nie wiem jak wysoko wzrastali, to krótkie majtki nieodłącznie rosną wraz z nimi, wieczorem mają zapotrzebowanie na uśpienie, nie 'uśpicie' ;) Moja wiedza na temat ogólnej charakterystyki "synów" i ich relacji z kobietami, jest mocno niekompletna ;) Odnoszę wrażenie, że obwinia pani autora i peela o brak typowości, niemieszczenie się w ramach stereotypów, i chciałaby pani ich nieco przyciąć, co by nie odstawali :) To dość osobliwy zarzut ale za czas i czytanie, dziękuję. :)
-
Zmowa milczenia... ? :)) Dziękuję.
-
Ba, kto by nie chciał wyrzucić słowa "umrę"... :)) Dziękuję.
-
Nic nie trwa wiecznie, nawet skończone wiersze... :) Dziękuję.
-
Dziękuję. :)
-
Odróżniam dosadność od wredności - zawsze czytam pana z uwagą :) Oczywiście, że przeflancowuję swoje twory ale prawie nigdy na gorąco, pod wpływem impulsu, to wymaga dystansu, schłodzenia emocji - czasami bywają to miesiące, czasami lata...
-
Nie obrażam się na skojarzenia... :) Wiersz jest skończony. Dziękuję.
-
Może zawróci... :) Dziękuję.