wracam aniu do intymnych spotkań
zawsze w cztery oczy kilkanaście spazmów
chciałaś wyrwać serce
dołożyć do ognia
leżeliśmy nago liczyliśmy księżyc
wszystkie noce mieszały się z winem
sięgaliśmy doorsów i ósmej potęgi
żyłem
ziemia była ziemią a my ponad nią
haszysz miał na imię każdy nasz poranek
nie zapomnę piersi wypełnionych miodem
i cobaine'm
z twoich czarnych włosów plotłem wigwam szczęścia
nie groziły nam żadne tomahawki zdrady
jeszcze dziś po latach
znajdujemy ślady
Wolin 26/27 VII 2011
Tak samo myślałam, ale i do Tomkowego się skłaniam... myslę, ze ta fraza do poprawki :)) miłego Cezarku!!!
do poprawki związek dwojga - nie fraza ! ;-)
szczęśliwi wierszy nie piszą ;-) - usiłują ...
Temat jak temat , samo życie . A , że czasami muszę tak się wynaturzyć ... Ale opty też jeszcze
będą :-) Pozdrawiam C
tak ma być : zwyczajne jak nic ponad zwyczaj . I kropa . Twoja propozycja Miłoszem trąci , a ja ani zamierzam nim być ;-) A polski jest sztywny - poezja by umarła gdyby go się trzymać ;-))
było tak silne że czuło się w ścięgnach
miało dać tyle że za cały nadmiar
stało się zwyczajne jak nic ponad zwyczaj
skonstruowaliśmy przeciwko sobie małżeństwo
Wolin 22 VII 2011
w mordę jeża !!! Samo curry !!! To jest to - dokładnie ! Dzisiaj podium i moja zazdrość :-)
Gratuluję autentycznego kruszcu ... No i ląduje w ulubionych :-) Brawo !