jak pęcznieją sutki pasażerki busa
od samego patrzenia działa wyobraźnia
ślinimy się wzrokiem jak poranna rosa
a to dopiero nic
zrywamy konwenanse lubieżnością żądz
dotykam jej bioder nic to Nagasaki
kumulacja mocy rozprzestrzenia lędźwie
zniszczmy wszystkie przywiązania
asfalt umyka rozkoszą
boksują piersi z jazgotem
ta droga prowadzi do nieba
niebem rządzi lucyfer
NORBUS Szczecin - Wolin 10 IX 2011
zdziwić nie można się
nadziwić - bez liku
to ona , wymiętolona
oboje - bez dotyku
surowce wtórne
poślednie minerały
niegdyś gąbki uczuć
dzisiaj potężne skały
dwa masywy
udeptane
wbrew pozorom -
stratowane
Wolin 20 XII 2009
" KAC "
ostry szczyt
ale najpierw
na sam pik
świnoujskie trotuary
ce de whisky podszywany
czekan w mózg
w mordę prask
głowy trzask
" TAJANIE "
zimny policzek
wiatr sporządził
na mojej twarzy
odcisk
" TRZEŹWIENIE "
do kosza
pusta butelka
i wiersz
Świnoujście 10 III 2010
toż to prawie polityczne !!! Wiersz zmusza do myślenia , czyli przetrawienia kilka razy .
I ma swoją rację :-) I ... swoją głębokość ... A to już trochę wyższa półka . Pozdrawiam C
Jak się człowiek nasączy Doorsami winem haszem to i skalpowanie musi być i wyrywanie serca ...
I dzicz indiańska wszelaka . I się wie - Życie ... Tak było , Ale ... Ela - już jestem całkiem porządnym gostkiem ;-) Pozdrawiam serdecznie C
no co się dzieje ??? Następny dramatyczny ... Osobisty , trudny notarialnie ale dobrze skonsolidowany . Jeżeli prawda - to szybko się pozbierać , albo jeszcze naprawić :-)
Pozdrawiam Dawno Nie Czytaną ;-)