Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dorota_Jabłońska

Użytkownicy
  • Postów

    1 608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorota_Jabłońska

  1. Jacku, jestem pod Twoim wierszem z kwiatami słodkiej akacji. Smutny ten wiersz i nie wiem, jak pocieszyć, ale myślę, że w tę podróż należy jednak wyruszyć. Rzekę można przepłynąć lub most porozumienia zbudować na niej. Śmierć uczuć, to najgorsze rozwiązanie. Najserdeczniej pozdrawiam :)
  2. nie tylko kaczeńców; brakuje maków, bławatków (chabrów), rumianków, szelężnika, lepczycy, firletki, żmijowca, lebiodki, jaskrów, biedrzeńców, i.t.d...i.t.p; moja jedna połowa zanurzona jest w mieście, w bibliotekach; druga połowa w trawach, w lesie, na skalnych ścianach; obydwie te moje połowy bytują w zgodnej harmonii, zatem proponuję albo nie czytać albo przeczytać ze 2-3 razy...można oswoić, można... pozdrawiam :) J.S można oswoić tekst, nie można tego, co w nim - drogi ze świata twardej i gwarnej, która jak wilk..., z tym co nieuniknione w ukochany stary świat się wdziera i kaczeńce z trawą ścina, nowe obiecując jutro, i może nawet lepsze, ale nie dla tych, co w dziś tu wrośli. niedobór kaczeńcowy, to moje widzimisię, natomiast pytanie "co się stało?" jest pierwszą spontaniczną reakcją po przeczytaniu tekstu tak nasyconego treścią, to również wynik zaskoczenia, bo przecież ot tak nie pisze się w taki sposób.
  3. połowa mnie podpowiada, że brak tylko kaczeńców w żółcienie wystrojonych słoneczne :) połowa pyta: autorze, co się stało? /autor odpowiedzi udzielać nie musi/
  4. zobacz, co znalazłam przypadkiem :)) Petrus - wspomnienie mężczyzny /dla mnie/ idealnego: www.youtube.com/watch?v=UPDD19l_xWE
  5. e tam dorotka chybiona... właśnie tir cię trafił:). chodzi o to, żeby odwrócić uwagę formą i stylizacją, żeby się tym zachwycić, zagapić i jeb. pzdr:) Dorotka nie podlega tu ocenie niegrzecznego chłopczyka. Za koment. można podziękować i przyjąć założenie, lub nie. Niegrzeczna reakcja świadczy o.... niedojrzałości?, złym humorku?, krótkim.... hue, zagalopowałam się.
  6. w mieście wikend jest zajebisty :))))) Smacznie! Pozdrawiam :)
  7. pięć pierwszych słów wiersza zabieram do użytku codziennego. wykorzystam jako ostrzeżenie, kiedy on patrzy na mnie z rana jakoś niewyraźnie :))) co do reszty, znalazłam wiele i jest fajnie ale konstruktywnego komentarza nie potrafię napisać /mea culpa/. Pozdrawiam :)
  8. Jak to dobrze, że Ewa Adamowi mowę odebrała. Cóż by to było jakby tak razem gadali i gadali, jedno przez drugie? A w ogóle mężczyzna nie może mieć zbyt wiele do powiedzenia, bo się przy tym szybko męczy :))))) Babo, dobrze że już jesteś :) Pozdrawiam serdecznie :)
  9. W wierszu znajduję dobre fragmenty, jednak zastosowana forma wypowiedzi jest chybiona, niedbała. Autor konsekwentnie nie wymaga uwagi, ani od siebie podczas pisania, ani od czytelnika podczas czytania. Pozdrawiam :)
  10. saksofon /koniecznie tenorowy :)/ nonę wybrzmiewa pod nutą gitary /może barokowej ;)/, w podstrunnicę nieustannie wpatrzony, amplitudą wspólnych drgań koncert życia wygrywają. On na wskazówce godzinowej, ona minutowej, mierzą siebie na czas i spokój i wyspę, tylko dla dwojga rzecz jasna :) Pozdrawiam :)
  11. :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Wiersz jest w szoku, schował się pod kanapą i mówi, że nie wyjdzie bo mu odstrzelą dezyderatę :)) :))))))))))))))) i nie obiecuję, że więcej nie będę ;)
  12. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  13. Ty łobuzie jeden, ja Ci dam sexy! Lekcje odrobiłeś?!
  14. Pozwoliłam sobie na drobną modyfikację tekstu : nie mogę wstać on nogi przybił do bezwładu nie mogę się wspiąć wjeżdżam na kołach egzystencji po horyzont koniec po drodze mijam obrazy przeszłości kąpią we łzach grzechy z siebie w bluźniercze słowa zawijam prawdę nie czuję dłoni zbroczone krwią pchają mój ciężar im bliżej celu tym ciemniej ciszej ktoś podaje płomień może matka zanosi do światła nie ma fotela z kołami są łąki w lekkość zamieniają ciężkie od bólu ciało płynę po nich nad głową dłoń matki warkocz plecie z długich włosów nie odwracam się wjeżdżam na kołach swej egzystencji wolniej zatrzymuję nieruchomy fotel upadam twarz tonie w niemocy nic się nie zmienia trwam bezpowrotnie w donikąd
  15. Jeśli to debiut - gratuluję. Pozdrawiam serdecznie :)
  16. kara śmierci człowiekowi za przerwę w oddychaniu bez jedzenia i picia i tak po kilku dniach człowiek nie umiera po zabiciu drugiego nie umiera pomimo lat bez prawdy dobrej i godności uszanuj odwieczną regułę przetrwania jedz śpij oddychaj powtarzaj siebie jeśli zgrzeszysz zbrodnią lub w świecie zwierząt z dobroci wybierz to ostateczne giń za wolność wiary prawdę ideały dla pieniędzy władzy i sławy żyj w obfitości brzucha
  17. Dziękuję Doroto. Jak zawsze zjawiasz się z Jackiem :)) ... bo my za sobą chodzimy ;))))
  18. Nie tym razem. Wiersz na tacy, podany banalnie.
  19. ale tylko kiedy obok poeta :) pozdrawiam
  20. troszeczkę jednak przewołany, natomiast zakończenie bardzo przyzwoite. Pozdrawiam serdecznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...